Slawomirowls - 2013-12-23, 18:34 Temat postu: Dziwonia syberyjska (Carpodacus roseus) Witam. Widze że tu na forum dużo się pisze o Dziwonij ogrodowej ...... Chciałbym wam przedstawić dziś Dzwonię syberyjską ,ptak przypiękny,nadaje się jak najbardziej do hodowli w woljerze, jest odporny na mróz, i cudownie się rozmnaża w niewoli. Choduję te ptaki już 4 lata.Chciałbym pokazać kilka fotek z własnej hodowli. Slawomirowls - 2013-12-23, 18:36 Przypnę terz foto ptaka w natuże. Praktychnie nie barwię swoje ptaki,ale jeżeli przy pierzeniu zastosować barwnik to napewno te ptaki zostaną takie same czerwone jak w natuże. wanted - 2014-06-04, 08:12 Miejsce budowy gniazda wskazuje najpewniej samiczka. Jest to zazwyczaj kępa krzaków - często maliniak, czy jeżyny czasem korzystają z czegoś innego. Najczęściej na wysokości ok. 120 cm. Miejsce to wskazuje nie komu innemu niż sobie samej. Potem krzątając się w promieniu 25 m zbiera materiały budowlane: suche trawy, parę cieniutkich gałązek do wzmocnienia zewnętrznego szkieletu, troszkę drobniutkich trawek i korzonków na wyściółkę, czasem trochę porostów i odrobinę roślinnego puchu. Montuje z tego wszystkiego gniazdo o średnicy 10-12 cm, wysokie na 7-8 cm. wyglądem bardzo przypominające gniazda pokrzewek. One jednak lubią dodać trochę pajęczyny, do czego dziwonia nie może się przekonać. Nim w gnieździe pojawią się jasnoniebieskie jajka lekko na grubszym końcu kropkowane i kreskowane, dochodzi do niezwykle widowiskowych godów. Na gałęzi czerwoniutki napuszony samczyk dziwoni rusza tanecznym krokiem ze śpiewem na dziobie ku swojej wybrance. Ona zadziera głowę i ogon, opuszcza drżące skrzydełka i czeka na oblubieńca.Efektem tych barwnych zalotów są jajka, których na gniazdo przypada 4-5 sztuk. Potem już tylko 12 dni i w gnieździe otwierają się wiecznie głodne dzioby. Zaczyna się okres karmienia, w którym samiczkę zaczyna wspierać samczyk. Dziwonia jest ptakiem o nieco innych preferencjach jeśli chodzi o kuchnię i karmienie dziatwy niż inne ptaszki-wegetarianie. W odróżnieniu od nich, nie wpycha w swoje pociechy przede wszystkim białka zwierzęcego pochodzącego ze wszystkiego co małe i co porusza się samo. Owszem, dziwonia nie żałuje swoim maluchom również odrobinki owadziego mięska, ale stawia przede wszystkim na dania roślinne, które przed podaniem dobrze przygotowuje w wolu. Codzienne przygniazdowe obowiązki trwają zazwyczaj dwa tygodnie. Potem rodzinka przez kolejne niemal trzy tygodnie trzyma się razem. Razem snuje się po okolicy pożywiając się - tym razem już przede wszystkim roślinami. Wszyscy autorzy piszą, że lubi nasiona mniszka lekarskiego, które zbiera stojąc na ziemi i wspinając się na palce - napiszę i ja. Nie wszyscy piszą natomiast, że po nasionka zwisające na końcach gałązek drobnych łąkowych roślin potrafi sięgać w ekwilibrystyczny sposób wisząc głową w dół, a niekiedy zawisając w powietrzu na trzepoczących skrzydłach. wykorzystano fragment tekstu z http://plamkamazurka.blox...ze-wschodu.html |
