aviornis.com.pl
Portal hodowców ptaków i zwierząt ozdobnych

Skowronki i wikłaczowate - Wróbel- Passer domesticus.

wanted - 2008-01-16, 20:46
Temat postu: Wróbel- Passer domesticus.
Wróbel
(Passer domesticus)

Powszechnie znany ptak ściśle związany z osadami ludzkimi i tylko wyjątkowo gniazduje poza nimi. Ubarwienie samca charakteryzuje się kasztanowatym karkiem, szarą czapką i czarnym gardłem. Wierzch ciała i ogon brązowe, kuper szary. Na skrzydle biały pasek. Samica szarobrunatna z wierzchu i szara od spodu. Wróbel jest prawdopodobnie najdłużej związanym z człowiekiem ptakiem. Uważa się, że skolonizował ludzkie osady przed kilkoma tysiącami lat.
Ptak ten zasiedla dosłownie wszelkie zakamarki i szczeliny, głównie tuż przy domostwach. Jest ptakiem bardzo płodnym, potrafi wyprowadzić kilka lęgów w ciągu roku. Mimo tego iż tak potrafi się mnożyć, jest niezbyt licznym ptakiem w ostatnich latach. Jego populacja bowiem gwałtownie spadła, chociaż już zaczyna się odbudowywać.
Ptaki te zjadają prawie wszystko, nie są jednak lubiane jak odwiedzają nas -(hodowców), zagrody i woliery, roznosząc różne choróbska. Podjadając nam całorocznie pokarm dla naszych pupili. No ale przecierz i one też chcą przeżyć.
W ostatnich latach zaobserwowano i sfotografowano kilka odmieńców barwnych tych ptaków , takich jak: biały, szary,szeki łaciate.


http://www.greglasley.net...parrow-0001.jpg

http://static.flickr.com/..._bac166d4d3.jpg

ernest - 2008-07-14, 21:17

Ja bardzo lubię te ptaszki nie wiem jak wy.
http://pu.i.wp.pl/?k=MzU3...Q5&f=wrobel.jpg

http://www.blogi.szkolazk.../wrobel%201.jpg

wanted - 2008-07-14, 21:23

ErniCK, jak ganiają po zoją hodowlą to są OK. ale u siebie bym chętnie ich nie widział.
ernest - 2008-07-14, 21:31

wanted, kilka lat temu u mnie było stado wróbli. Zawsze zlatywało jak się dawało jeść gołębiom czy kurom. A obecnie u mnie jest to RZADKOŚĆ spotkać wróbla.
Dawid - 2008-07-15, 18:02

Skoro tak bardzo je lubisz, to mogę odstąpić Ci trochę ,,moich". ;d
ernest - 2008-07-15, 18:41

No to teraz już wiem że u Was są liczne. Ale najliczniejszy ptak w Polsce to zięba. Choć to trochę dziwne.
mirass - 2008-07-15, 18:44

ErniCK napisał/a:
Ale najliczniejszy ptak w Polsce to zięba.

Skąd masz takie informacje?

ernest - 2008-07-15, 18:55

Mój tata przeczytał w jakiejś książce i potem mi to przeczytał. Jak to znajdę to napisze urywek z tej książki o tym.
ernest - 2008-07-15, 19:22

Znalazłem. Jest to w w książce Dariusza Graszki-Petrykowskiego pt. ,,Ptaki''

__________________________________________________________________
Cytat:
Zięba to najpospolitszy i najliczniejszy ptak nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie. Spotkać ją możemy wszędzie tam, gdzie jest choć trochę drzew- od wielkich puszcz po małe laski śródpolne i parki miejskie. W sprzyjających warunkach (wśród dojrzałych drzewostanów liściastych) osiąga nawet zawrotne zagęszczenie dwóch par na hektar- oznacza to, że w tego rodzaju lesie średnio co 50 metrów znajduje się gniazdo zięby. W przypadku tak pospolitych gatunków niezmiernie trudno jest oszacować ich całkowitą liczebność na dużym terenie . Z bardzo dużym przybliżeniem można jednak powiedzieć, iż w Polsce gniazduje od 15 do 25 milionów par zięb. Czy to dużo czy mało? Dużo, zważywszy, że liczebność większości polskich gatunków ptaków liczy się w zaledwie tysiącach lub najwyżej w setkach tysięcy. Jeśli jednak wziąć pod uwagę, iż ludzi w Polsce jest około 40 milionów, oznacza to, że liczebność najpospolitszego ptaka być może nie dorównuje nawet liczebności gatunku ludzkiego bądź tylko nieznacznie ją przewyższa. Kilkunasto gramowy ptaszek jest w naszym kraju zaledwie tak samo liczny, jak dominujący gatunek ssaka-człowiek.

Łukasz91 - 2008-07-16, 11:34

U mnie wróbli jest dosyć sporo, tak jak u większości userów. Ja ich zbytnio nie lubię z wielu powodów. Poza tym nie są ładnie ubarwione. Jednak nie tępię ich populacji, tak jak robią to inni ludzie. Wróble są istotami żywymi i także zasługują na miejsce w polskiej faunie.
ernest - 2008-07-16, 11:37

Łukasz91, wież mi z bliska każdy ptak jest ładny. Moim zdaniem wróbel z ubarwienia nie jest taki najgorszy.
ochar11 - 2008-11-17, 16:55

Jeszcze kilka lat temu wróble w mojej okolicy były tak liczne ze nie mogłem sobie z nimi poradzić w okresie jesiennym i zimowym woliery musiałem zabezpieczać bardzo drobną siatką tak, aby się nie przedostawały do środka. Na dzień dzisiejszy hmm nie pamiętam, kiedy widziałem jakiegokolwiek wróbelka wyginęły w mojej okolicy kompletnie zastanawia mnie, co jest tego powodem, jak myślicie??
Rocki - 2008-11-17, 17:27

Główny powód to bark miejsc lęgowych czyli starych dachów pod którymi wróble zakładały gniazda...
Łukasz91 - 2008-11-17, 17:57

ochar11, u mnie ich pod dostatkiem, aż za dużo, więc jak chcesz to przyjedź :mrgreen:
ochar11 - 2008-11-17, 19:52

Łukasz91, To fajnie ze gdzieś jest ich pod dostatkiem mi aż tak bardzo ich nie brakuję, ale zastanawia mnie, dlaczego wyginęły w mojej okolicy :-|
sylwia2401 - 2008-11-17, 20:16

ochar11, widocznie je wytrułeś.
ochar11 - 2008-11-17, 20:24

sylwia2401, Poczekaj,poczekaj jak ciebie podtruję i przejmę twoją hodowle :mrgreen: :mrgreen: żart oczywiście :P :P
wanted - 2008-11-17, 21:08

U mnie wróbli jak i mazurków jest masa. Miewałem z nimi problemy podczas karmienia na wybiegu gęsi, ale i to rozwiązałem. Podaję im jedzenie zamoczone w pojemniku zalanym woda. Gęsi bez problemu dobierają się do ziarna a wróble nie :mrgreen:
Muszę sobie skombinować karniki dla gęsi automatyczne.

Ogólnie to mogę stwierdzić, że wróbli jest na ogół pełno tam, gdzie jest rolnictwo jeszcze. Gdzie mają możliwości zakładania gniazd w starych stodołach, szopach, budynkach i pod nieobitymi strzechami domów.

sylwia2401 - 2008-11-18, 15:34

U mnie ,wróbli jest dostatek, mogę nawet odstąpić kilka.
krzysiek007 - 2008-11-21, 13:08

Też nie narzekam na brak tych ptaków, a zwłaszcza w tym roku coś się im powiodły lęgi ponieważ lata ich cała masa :lol:
ernest - 2009-03-04, 15:47

Obecnie liczba wróbli domowych zmniejsza się coraz bardziej. Tak jak to powiedział któryś z userów największym problemem jest barak dostatecznej ilości miejsc lęgowych dla tych ptaków. I taka mała ciekawostka W najpopularniejszych Polskich ptakach lęgowych wróbel domowy jest czwarty. Wyprzedzają go zięba, bogatka a nawet Kos.
Al - 2009-03-04, 17:43

ErniCK, To nie brak miejsc lęgowych tylko brak pokarmu w czasie karmienia młodych.Dorosły wróbel zje byle co ale młode muszą być karmione pokarmem zwierzęcym i nasionami w fazie mlecznej.Wróbel to ptak miejski a ostatnio w miastach wielką wagę poświęca się dobrze utrzymanym trawnikom.Są one systematycznie koszone i w parkach jak wokół budynków.Dlatego jest mało owadów i świeżych nasion.
sylwia2401 - 2009-03-07, 10:36

Mało tego, to jest jeszcze bardzo tępiony, niszczone są całe gniazda z młodymi, przez ludzi, i samych hodowców, bo przenosi choroby.
Wojtek_Ka - 2009-03-07, 10:58

sylwia2401, W jednej z zewnętrznych wolier dla bażantów, zastosowałem siatkę zgrzewaną o większych oczkach i żałuję, gdy wróble się przyzwyczaiły nie można się od nich odpędzić. Nie chodzi mi o jedzenie, bo to nie jest szczególnie ważne...gorzej z chorobami przenoszonymi przez wróble, naprawdę to duży problem. Przecież, nie wymienię nowej siatki na mniejsze oczka... :roll:
sylwia2401 - 2009-03-07, 11:05

Wojteczek, na początku hodowli popełniłem ten sam błąd co Ty,teraz wymieniłem siatkę,ale pojedyńcze sztuki jeszcze wchodzą, to zacząłem rzucać ziarno przed wolierę i trochę się uspokoiły.
Wojtek_Ka - 2009-03-07, 11:10

Szczerze Ci powiem, że to nie zdaje egzaminu u mnie, po ogrodzie chodzą kurki i wszystko zjedzą jak wysypę paszę czy ziarno :-P Poza tym, trudno je oduczyć od tego, one są już bezczelne i nie mają wstydu, naprawdę popełniłem błąd, ale rok nie pojawiały się w tej wolierce, a ostatnio się jakoś zaczęły zjawiać i robią szkody. Najgorsze jest to, że to duża woliera bo dla stadka złocistych (1+6) i czasami są naprawdę wielkie chmary tych ptaków...
sylwia2401 - 2009-03-07, 11:15

Wojteczek, to jest jeszcze jeden ratunek, zainstalować światło i dawać jedzenie o zmieszchu.
Wojtek_Ka - 2009-03-07, 11:21

sylwia2401, Masz rację, jednak myślę, że ucierpiały by na tym bażanty, na szczęście wróble nie wchodzą do karmideł bo są one z takimi ogranicznikami. Natomiast żywią się tym, co bażanty rozsypią itp. Dbam o higienę dokładnie, bo to dla mnie podstawa, żeby nie było w wolierze brudno i myślę, że nie dam się tym choróbskom roznoszonym przez wróble. Mam w wolierce kostkę brukową i łatwo mi sprzątać, więc myślę, że bażanty się nie rozchorują, biorąc jeszcze pod uwagę fakt, że są odporne na choroby...
sylwia2401 - 2009-03-07, 11:54

Wojteczek, odchody wróbli są bardzo małe i suche, bażant może dziobnąć w sekundę, i nie zdążysz sprzątnąć ,trzeba pomyśleć o siatce.
Wojtek_Ka - 2009-03-07, 12:07

sylwia2401, O tym nie pomyślałem...masz rację...Przecież nikt nie sprząta w wolierce co dzień :lol: Natomiast co do siatki nie mam takiej możliwości, woliera jest zrobiona na tyle solidnie, że ciężko by było...obecnie nawet gdy zrobiłem osłonę przed wiatrem z pleksy to zawsze znajdą szparkę żeby się przecisnąć, może się to uspokoi na wiosnę jak będzie już dostęp do innego pokarmu...miejmy nadzieję... :-/
sylwia2401 - 2009-03-07, 12:09

Wojteczek,lub w przyszłości założyć siatkę na siatkę, tylko z mniejszymi oczkami,bez ściągania tej starej.
Wojtek_Ka - 2009-03-07, 12:15

sylwia2401, Może to jest chore, ale ja mam na punkcie estetyki wolier dużego bzika. Taka siateczka założona na siatkę nie wyglądałaby zapewne estetycznie...wiem, że to jest zagrożenie dla ptaków :-/
W łódzkim zoo widziałem jak w wolierkach były wróble czy nawet myszy i nie było to zwalczane...mam nadzieję, że będzie dobrze i się wyniosą wróbelki :evil:

sylwia2401 - 2009-03-07, 16:11

Wojteczek,siatka dobrze naciągnięta na siatkę, wbrew pozorom wygląda bardzo dobrze, widziałem, było to zrobione estetycznie.
Wojtek_Ka - 2009-03-07, 16:15

sylwia2401, Oczywiście tego nie neguję. Jeśli mówisz, że widziałeś to się przychylam do tego...natomiast podejmę jakieś działania gdy wróble nie przestaną się panoszyć,jak już mówiłem, może problem sam zniknie gdy zrobi się cieplej...Jestem jak zawsze dobrej myśli. Hehe :-D
wanted - 2009-03-07, 17:34

Automatyczne karmidełko. Bażant dostaje się do jedzenia z karmnika jak stanie na stopce. Otwiera się ona pod jego ciężarem. Wróbel jest mały i mało waży. Nie będzie jadł, to i nie będzie przylatywał.

Łukasz91 - 2009-03-07, 19:33

Ja miałem problem z wróblami w kilku wolierach. Pozalepiałem dziury i jak narazie jest spokój. Jedyne co to wchodzą mi do szopki z kurami bo tam nie mam z góry siatki o małych oczkach...
sylwia2401 - 2009-03-07, 20:08

Szczerze mówiąc, to przed wróblami i myszami raczej nie ma zabezpieczeń, chyba że,zamkniemy bażanty w beczce :mrgreen:
Wojtek_Ka - 2009-03-07, 20:20

sylwia2401, W beczce...albo w akwarium :] Prawdę mówiąc, to jeśli zabezpieczę bażanty to i tak ptactwo przychodzi się pożywiać do kur. Na razie nie miałem przypadku choroby i mam nadzieję, że takowego nie znajdę w mojej hodowli. Wróble są naprawdę wszędobylskie i się wcisną wszędzie, nic na to nie poradzimy...chyba, że populacja wróbli wyginie :shock: W co wątpię :lol:
sylwia2401 - 2009-03-07, 21:18

Wojteczek,nie ma się czym martwić, jakby tak chorowały, to wszystkie bażanty byłyby chore,do mnie też się kilka przedostaję.
Badziu - 2009-06-02, 20:37

Narzekacie na wróble a to bardzo przydatne ptaszki, zjadają wiele owadów w okresie lęgowym i karmią nimi młode. Wróble dbają o higienę i często się kąpią w wodzie albo w piachu żeby oczyścić się z pasożytów. Wasze bażanty i kury roznoszą więcej chorób niż dzikie ptaki.
Darek.K - 2009-06-02, 20:57

Z tego co pamiętam 90% Warszawskich wróbli było nosicielami salmonellozy i Bóg wie czego jeszcze.
wanted - 2009-06-02, 21:10

badziu82, oj mylisz się tutaj i to znacząco.
Na ogół każdy wróbel szuka karmy dosłownie w każdym miejscu gdzie tylko to mu się uda i przez to roznosi z rożnych miejsc różne zarazki.
Wiele z nich jest nosicielami wielu chorób.
Też uważam że i one są piękne ale my patrzymy na nie troszkę też i z innej strony.
Nie mniej jednak to piękne ptaki i na pewno też i pożyteczne jak wiele innych gatunków.

Mateusz_M - 2010-08-07, 20:03



Tańczący wróbelek ;)

LaKi - 2011-04-26, 22:51

poniżej jedna z najnowszych mutacji wróbla :)
http://www.bec-info.com/P...umoIsec-Bec.htm



może to pozwoli Wam spojrzeć inaczej na nasze wróble :)

krzysiek007 - 2011-04-27, 09:13

Ładne są,ale bardziej podoba mi się mutacja Pheo
http://dieren.marktplaats...b_click=1#photo

mikołaj1221 - 2011-04-27, 14:33

Mi się podobają czysto białe albinosy (o ile takie są?) U mnie na podwórko jest spore stadko tych ptaszków, widziałem nawet dwa samczyki szeki. Zastanawiam się czy są jakieś specjalne hodowle tych ptaszków, zajmujące się ich mutacjami? Bardzo mnie to interesuje :-D :roll:
LaKi - 2011-04-27, 21:42

mikołaj1221 napisał/a:
Mi się podobają czysto białe albinosy (o ile takie są?) U mnie na podwórko jest spore stadko tych ptaszków, widziałem nawet dwa samczyki szeki. Zastanawiam się czy są jakieś specjalne hodowle tych ptaszków, zajmujące się ich mutacjami? Bardzo mnie to interesuje :-D :roll:
mam nadzieje że żartujesz przecież ta mutacja nie powstała w naturze, jesteśmy daleko za..... ZACHODEM :), na mistrzostwach Niemiec 2010 były wróble hiszpańskie w mutacji chyba beżowej jak dobrze pamiętam, albino i szeki w naturze też widziałem kiedyś taką samiczkę miała około 50% białego
krzysiek.1963 - 2011-04-28, 11:34

Kilkanaście lat temu, kiedy jeszcze wróble były "pospolite", miałem okazję widzieć wróbla albinosa. Widziałem jego wylot z gniazda i jak dokarmiali go rodzice (1 dzień). Jego rodzeństwo było w kolorze standardowym. Niestety nie wiem jak długo żył. Kilka lat później widziałem samiczkę wróbla w kolorze beżu z domieszką pomarańczowego. Coś w rodzaju wyblakłego rudego. Były to ptaki żyjące na wolności. Gniazdowały pod dachem budynku, który sąsiaduje z moim blokiem. Wyloty z gniazd były na wysokości moich okien, więc mogłem bez problemów obserwować.
Mutacje w naturze też występują, lecz nie są tak widoczne jak kolory standardowe. Są to pojedyncze egzemplarze, których barwa i tak w następnych pokoleniach zanika pod wpływem genów dominujących.

LaKi - 2011-04-28, 22:53

krzysiek.1963, oczywiście że występują w naturze jednak z powodów swej odmienności najczęściej nie dożywają dojrzałości płciowej i nie przekazują genów dalej
krzysiek.1963 - 2011-05-05, 08:22

LaKi, napisałeś to, o czym ja pisałem.
krzysiek.1963 napisał/a:
Mutacje w naturze też występują, lecz nie są tak widoczne jak kolory standardowe. Są to pojedyncze egzemplarze, których barwa i tak w następnych pokoleniach zanika pod wpływem genów dominujących.
krzysiek.1963 napisał/a:
miałem okazję widzieć wróbla albinosa. Widziałem jego wylot z gniazda i jak dokarmiali go rodzice (1 dzień). Jego rodzeństwo było w kolorze standardowym. Niestety nie wiem jak długo żył.

Użyłeś trochę innych słów. Nie bardzo rozumiem w jakim celu. Po co pisać coś, co było napisane o jeden post wyżej. :oczyyy:
Mam wrażenie, że odpowiedziałeś na pytanie, którego nie zadałem.
Opisałem tylko swoje obserwacje sprzed kilkunastu lat.
Pozdrawiam.

jtxp - 2012-11-03, 10:17

Dziś po moim podwórku latał jeden szek miał dosyc sporo białych piórek w skrzydłach ,jak jeszcze kiedyś zaleci do mnie to zrobię mu jakieś fotki
krzysiek007 - 2013-04-13, 17:17

U mnie jest tych ptaków tyle,że w stadzie ,które przylatuje na moje podwórko wypatrzyłem 2 odmienne szt. jeden szek ma po kilka białych piór w skrzydłach(samica) i jedna szt,która jest znacznie ciemniejsza od standardowo ubarwionego wróbla szczególnie na brzuchu
wanted - 2015-10-21, 06:57

To małe ptaszysko tak samo jak i mazurek, aczkolwiek ładne nie jest jednak przez hodowców lubiane ze względu na przenoszenie chorób do wolier z drobiem ozdobnym.
W tym tygodniu widziałem u znajomego tak chorego na mykoplazmozę wróbla, że aż dziw że w ogóle latał coś widząc. Chyba że na oślep leciał.
Ptaszki jednak ładne i ciekawe, rzadsze jednak co roku podobno jak informacje podają.
Mi ciężko zauważyć spadek ich liczebności bo w mojej okolicy ich pełno ale podobno tendencja spadkowa w Europie trwa. Spowodowane zapewne jest to głównie spadkiem łatwości dostępu do zboża które kiedyś koszone starszym sprzętem pozostawało lekko na polach, tak samo jak wysypywało się przez niezbyt szczelne przyczepy. Obecny sprzęt rolniczy to "bajka".
Składowanie tego zboża kiedyś też inaczej wyglądało a dziś zazwyczaj w silosach, specjalnych pomieszczeniach.
Na pewno też renowacja budynków, zamniejszanie się ilości miejsc gniazdowych jak to miało miejsce zazwyczaj przy stodołach które nie miały podbitki.
No i z pewnością zimy też nie są dla nich łaskawe aczkolwiek na ostatnie narzekać nie mogą.

kszyk - 2015-10-21, 17:59

U mnie na wsi wrobli nie stwierdzam,są tylko mazurki. Co ciekawe na mojej działce zimą nawet mazurków nie ma,wracają wiosną,bo powiesilem kilka budek legowych. Wyglada to tak jakby odlatywały na zimę:-) Dawniej,w latach 50-tych i 60-tych wrobli na wsiach było dużo,bo miały dużo miejsc legowych,spały w strzechach,a stodoły były pełne zboża. Dziś strzech się nie stwierdza,stodoły puste.
Co ciekawe nie widzę srok za to jest dużo sójek których kiedyś nie było. Sroki były jeszcze na początku lat 90-tych.

Chiara - 2015-10-21, 18:28

wanted napisał/a:
(...)Ptaszki jednak ładne i ciekawe, rzadsze jednak co roku podobno jak informacje podają.
Mi ciężko zauważyć spadek ich liczebności bo w mojej okolicy ich pełno ale podobno tendencja spadkowa w Europie trwa.(...)

Ja już kilka lat temu zauważyłam, że wróbli u mnie na osiedlu jest z roku na rok mniej (typowe blokowisko warszawskie, gdzie zawsze było dużo wróbli i gołębi, w pobliżu Las Kabacki). Z czasem zauważyłam też że im mniej wróbli, tym więcej krukowatych- wron, gawronów, kawek, srok. Gołębie są, ale też jakoś ich mniej, niż jeszcze 10 lat temu... Może są to pochopne wnioski (choć już kilka lat interesuje mnie to zagadnienie), ale moim zdaniem ta inwazja krukowatych, która ponoć ma miejsce nie tylko u nas, ale i w innych miastach, tak wytrzebiła miejscową populację wróbli...
Dla przykładu- krukowate widuję codziennie, po kilka sztuk, wystarczy wychylić się przez okno. Pierwsze wróble w tym roku widziałam pod koniec sierpnia- siedziały schowane w gęstych krzakach, grupka około 10 sztuk, ale sprytne, bo połączyły się bodajże z kosami, innym razem- ze szpakami... (widziałam w tym samym stadzie inne, większe ptaki, siedzące w prawdzie na drzewie, ale kiedy odlatywały, to razem).

Dla przykładu pokażę widok "codzienny" odzwierciedlający stan gatunkowy w moich okolicach, jeśli chodzi o awifaunę...

[img][/img]

[img][/img]

Dzisiaj, będąc na warszawskiej Pradze, z zachwytem obserwowałam grupkę drozdów... U mnie na osiedlu tacy goście to wielka rzadkość... :roll:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group