aviornis.com.pl
Portal hodowców ptaków i zwierząt ozdobnych

Kącik wędkarski - W nocy nad wodą.

adrian - 2008-01-13, 15:09
Temat postu: W nocy nad wodą.
Jakie mieliście nocne przygody nad wodą podczas łowienia ryb ?
wanted - 2008-03-12, 23:33

Mi jak narazi enie udało się jeszcze w nocy łowić ryb, zresztą nie często to robiłem a teraz wogóle. Obiecałem sobie jednak że kiedyś wybiorę się z Biegusem na nocne łowienie rybek, moze uda mi się jakąś syrenkę dorwać :mrgreen:
jacek - 2008-03-14, 12:25

nocki :-D kiedys bardzo czesto sie jezdzilo na rybki, w nocy to przewarznie na wegorza i sandała. Moim zdaniem najlepiej sie lowi w nocy na główce nad rzeką, siedzisz sobie cichutka a nagle 2 metry za toba przy samej główce wywala sie ogromny bolen czy o swicie sum polujacy na ptactwo. Przygód bylo kilka, najbardziej mnie denerwowalo jak siedziales na główce i ci sie kimnelo, budzi cie woda w butach i patrzysz ze siedzisz w wodzie po kostki bo poziom rzeki sie podniosl :-/
A miła sytuacja to jak pojechalem ze znajomymi na linawa nocke, okolo godz 1 w nocy siedzac tylem do wedek przy ognisku slysze jak wskaznik bran wali o czyjac wedke, obracam sie i patrze moja :lol: tne, na samym poczatku myslalem ze pudlo i ciagne tylko jakies zielska z dna, z 15 m. od brzegu zaczela sie jazda, wymeczylem sie z 20 min. i w podbieraku wyladowal 68cm. leszcz, niestety nie mielismy aparatu :-x wiec skonczylo sie na mierzeniu, buziak i spowrotem do wody.

Pawi Król - 2008-03-14, 16:27

Na nocnym połowie byłem tylko raz i udało mi się złapać trzy karpie .
Myślę że dużo może tu się wypowiedzieć Biegus

ernest - 2008-07-20, 21:06

Ja też byłem raz na nocnym połowie. Pamiętam że ryb było dużo nie nie takie małe. Na nocne łowy wybieram się już w sobotę :-)
WIOLKA - 2018-01-10, 10:16

Na nocnych wyprawach jest fajnie jak ryba nie bierze...i towarzystwo odpowiednie-przy ognisku :mrgreen: :lol: :mrgreen: Ale poważnie-bardzo często jeździłam na ryby na nocki nawet na kilka pod rząd ...i choć inni spali ja nigdy nie umiałam zasnąć....rozgwieżdżone niebo....trzask palącego się ogniska...nocne ptaki...co raz jakiś głośny plusk wody w oddali...a najlepsze jak gruchawka zadzwoni choć czasem to tylko nietoperze ale i tak zawsze to coś :mrgreen: a najpiękniejsze są świty,kto nie był POLECAM! ;-) kawka wypita...wtedy przeważnie kogoś budzę aby pilnował gruntówek..a sama wyruszam ze spiningiem...jak ja to lubię :mrgreen: Pamiętam jak jednej nocki dwie wędki zaczęły dzwonić jak szalone- czasem w nocy przepłynie jakaś kłoda-kij i nie raz zaczepi o żyłkę ..założyłam latarkę czołową i ciągnę...żyłki się splątały...ehhh....idę po kumpla...ja jedną wędkę on drugą...troszkę kombinacji...ale się udało...w pewnym momencie kolega mówi - Coś jednak mam..i to nie kij...krzak przeszkadza...Andrzej-bo tak miał na imię biegał raz w lewo raz w prawo ... po ok.30min...nie wiem dokładnie ale sporo tak latał :mrgreen: w końcu słyszę ..Podbierak!...a podbierak za mały :-? ...mówię próbuj może się uda oddałam mu latarkę ...położyłam się na brzegu...ciemno-tylko ,,Łysy"(księżyc)dobrze świeci...nagle widzę otwarty pysk małe oczka i wąsy jak u mojego męża :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: ...próbowałam złapać go pod skrzela...ale cwaniak obracał się i bałam się ,że zwieje... włożyłam rękę w pysk..Mam!!!mało mnie nie wciągnął...wspólnymi siłami wydobyty na brzeg-złapał się delikatnie haczykiem za ,,usta"-dziwne ,że się nie zerwał...rano Andrzej podnosi bluzkę a na boku siniak od wędki ..ale mówi warto za tą adrenalinę :mrgreen: ....Sum wziął na rosówki z nocnego łapania z mojego ogródka :lol: ...na drugiej wędce była wątróbka ..może zapach go zwabił Miał miał 108 cm i 62kg ;-)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group