aviornis.com.pl
Portal hodowców ptaków i zwierząt ozdobnych

Drapieżniki naszych podopiecznych - Drapieżniki na 2 nogach.

adrian - 2008-01-20, 18:20
Temat postu: Drapieżniki na 2 nogach.

ana - 2008-02-04, 11:14

hehe, ja mam uczciwego dwunożnego szkodnika (prawdopodobnie młode sąsiada), podbiera jaja, ale z zachowaniem umiaru - nigdy nie bierze wszystkich, a jak omyłkowo zabrał sztuczne jajo podkładowe, to po 2 dniach zwrócił :mrgreen:
Nie mam pomysłu jak przerwać mu ten proceder, zastanawiałam się nad potrzaskiem w gnieździe, ale może trafić na kurę...

Aeterna - 2008-02-04, 14:06

Miałam bardzo niebezpiecznego i złośliwego szkodnika. Niestety moja ukochana psica przypłaciła to życiem, bo została otruta przez dewianta, któremu przez całe życie nie śniło się tyle człowieczenstwa ile miała Laguna w koniuszku ogona.

Założyłam sprawę, dostał dwa lata w zawieszeniu na dwa, za różne przewinienia, których się względem nas dopuścił. teraz mam spokój, wokół siebie życzliwych ludzi, a ci nieżyczliwi trzymają się ode mnie w bezpiecznej odległości :mrgreen:

Jaras - 2008-02-04, 14:06

Najprościej, to poświęcić kilka jajek i nafaszerować je za pomocą strzykawki i cieniutkiej igły np. lizolem. Nikt tego nie zje bo fetor straszliwy a nauczka skuteczna.
wanted - 2008-02-24, 13:29

No, ja opisać mogę Wam sytuację która pokrzyżowała mi troszkę plany będąc w Holandii.
Ktoś ukradł kilka dni wcześniej z jakiejś tam hodowli stado kangurów i zrobiło się wielkie zamieszanie. Podejrzenia tam sa już w pewnym kierunku, ale nikogo za rękę nie złapali.

KAMIXX - 2008-02-25, 19:39

W mojej miejsowości jednej pani w nocy ukradli 6 kur naszczęście wydało się kto to ukradł i jej zwrócili
york73 - 2008-02-25, 23:54

KAMIXX, nie tylko u ciebie, wiele jest znanych przypadków że kradną ptaki. Jedni to robią z głodu i do gara z nimi, inni zas kradną by je sprzedać komuś innemu za "przysłowiowego bełta" lub jeszcze inaczej. Nie będe tu pisała o tym bo mogę wszczać burdę jakąś, chyba każdy wie o co chodzi :idea: Takich w kraju tez mamy.
KAMIXX - 2008-02-28, 15:33

No właśnie ci ludzie co ukradli chcieli je sprzedać w innym gospodarstwie za 15 zł naszczęście wszystko się wydało.
Pawi Król - 2008-02-28, 15:57

Ja mam obok nie tyle co szkodnika ale ciekawskiego czepiającego się byle czego szkodnika - ale to już dłuższa historia , wtajemniczeni ją znają . A co do ptaków to nie mogę narzekać , nawet jak jakiś znajdzie się za płotem to potrafi ta osoba go tak długo ganiać aż przeskoczy z powrotem , lub uda się go złapać i przerzucić za płot .
adrian - 2008-02-28, 23:52

Moim zdaniem szkodnik na 2 nogach jest najgorszy bo robi to celowo i z zamiarem. Nie musi kraść by z tego przeżyć a jednak to robi by potem komuś sprzedać tanio, często za "przysłowiowewino" lub robią to zupełnie inni ludzie (wiadomo o kim mowa) i sprzedają kolejnym pasjonatom.
Podobno kiedyś w Pszczynie były takie przykłady ze sprzedawano ptaki bardzo tanio :!:

cygnus - 2010-02-13, 14:08
Temat postu: UWAGA!!! złodzieje
Wczoraj obserwowałem złodziei koło mojej posesji około godziny20. Dwie osoby szczupłe w młodym wieku wzrost ok. 175-180cm. Na początku obserwowali czy jest ktoś w domu, trzecia osoba jeździła samochodem. Po ok. 15 minutach zaszli z tyłu mojej posesji, blisko ogrodzenia - sprawdzałem dzisiaj po śladach, ale coś ich spłoszyło. A szkoda, że ich spłoszyło bo niespodzianka była przygotowana. Mam prośbę do wszystkich userów czy kojarzą prawdopodobnie starszy biały transit z szybami z tyłu, dwa rzędy siedzeń. Zauważyłem tylko na rejestracji WRA. Info można kierować na PW.
wanted - 2010-02-13, 14:27

cygnus, u nas tego nie ma chociaż kiedyś się zdarzyło ale to już dawno.
Na południu Polski co jakiś czas słychać o takich sytuacjach. Jednym słowem macie tam "dorabiających " sobie na ptakach i ludzkiej krzywdzie.
Takich to się powinno złapać na gorącym uczynku i ostro pojechać z Policją lub wymierzyć co nieco :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Takim to tylko dobrze skórkę przetrzepać a może i coś więcej.
Tablice są z Radomia - sprawdź >>> http://www.motofakty.pl/motociekawostki/tablice/

No i powodzenia w walce ze złodziejami bo tak to już można nazwać.

cygnus - 2010-02-13, 15:25

Jedno wiadomo, że goście byli z powiatu Radom. Może jakiś hodowca z tego rejonu skojarzy samochód, z dwa miesiące temu na innym portalu Lobo pisał o włamaniu i kradzieży ptaków.
Mati134 - 2010-02-15, 15:23

cygnus opisz dokładniej samochód, powiedz wszystko co wiesz może coś kojarze...
cygnus - 2010-02-15, 21:02

Mati134, Więcej nie widziałem, wydawał mi się na stary model volkswagena, dosyć przeszklony nie blaszak. Zobaczyłem tylko WRA.
wanted - 2010-02-15, 21:51

cygnus, rozumie się, że kolejnego ich podejścia nie było ?!
Nikt też w okolicy nic nie mówił o zamiarach kradzieży u nich ptaków ?

alvaro - 2010-02-15, 22:01

cygnus napisał/a:
Jedno wiadomo, że goście byli z powiatu Radom. Może jakiś hodowca z tego rejonu skojarzy samochód, z dwa miesiące temu na innym portalu Lobo pisał o włamaniu i kradzieży ptaków.


Okradli kolege i dokladnie opisal o zdarzeniu na swoim forum.

wanted - 2010-02-15, 22:08

dreszcz, możesz podać adres strony Forum Twojego kolegi ?
alvaro - 2010-02-15, 22:11

wanted, bardzo prosze :

http://kurnik.i365.pl/noweforum/forum/index.php
Koleś opisuje dokładnie jak było.

wanted - 2010-02-15, 22:24

Ja nie mam możliwości zobaczenia tam tego tematu. Jeśli mogę prosić, to czy ktoś po przez PrintScreen może skopiować kawałek strony lub zrobić foto ?
cygnus - 2010-02-16, 06:43

wanted, Od tamtego czasu nikogo nie widziałem. W okolicy nie słyszałem o kradzieży ptaków od dłuższego czasu. Jedno mi chodzi po głowie że się wycowali, może łabędzie trąbiące ich wystraszyły - trabiły jak wściekłe. Jedno SZKODA byłem bardzo przygotowany!
wanted - 2010-02-16, 10:02

cygnus napisał/a:
Jedno mi chodzi po głowie że się wycowali, może łabędzie trąbiące ich wystraszyły - trabiły jak wściekłe.

Zapewne to było też powodem wycofania się ich gdyż zbyt głośno było.
Wiem jak te ptaki potrafią nadawać na intruza, inna osobę w pobliżu.
Tak samo u mnie zachowują się kapodzioby jak ktoś idzie przez podwórko czy w pobliżu gdzie one sa.
Potrafią inaczej reagować na zwierzęta, inaczej na ludzi i tu tez na rożnych. Na mieszkańców domu inaczej (wieczór jak już ciemno się robi) inaczej na przypadkowych przechodniów, odwiedzających.

Warto mieć takie ptaki w swoim obejściu :mrgreen:

cygnus - 2010-02-20, 13:14

Ogłoszenie z allegro!
WITAM. DNIA 18.02.2010R W ŻELECHOWIE K. GARWOLINA DOKONANO WŁAMANIA DO DOMU, W KTÓRYM PRZEBYWAŁY PTAKI OZDOBNE. ZŁODZIEJE SKRADLI NASTĘPUJĄCE GATUNKI PTAKÓW: ŁABĘDZIE CZARNE- PARA LĘGOWA, BERNIKLE RDZAWOSZYJE- 4 PARY LĘGOWE, BERNIKLE HAWAJSKIE- 1 PARA LĘGOWA I GĘSI TYBETAŃSKIE- 2 PARY LĘGOWE. JEŻELI KTOKOLWIEK POSIADA INFORMACJE NA TEN TEMAT, PROSZONY JEST O KONTAKT- TEL. 512 076 032 LUB 606 789 171.
ZA WSKAZANIE SPRAWCY LUB MIEJSCA POBYTU PTAKÓW NAGRODA- 2000 ZŁ.
PROSZĘ O POMOC.
Miejsce kradzieży okolice Radomia. samochód który widziałem miał rejestrację WRA-powiat Radom.

mar - 2010-02-22, 00:06

Ostatnio dosyć sporo słyszałem o kradzieży ptaków u nas ,jak i zagranicą, martwi mnie fakt że ktoś coś, takiego jest w stanie robić. Ale cóż, warto było by złapać tych złodziejaszków i dać im nauczkę.
Np. trzymać zwierzęta niespodzianki ( taki lew w zagrodzie, to byla by niespodzianka) .Myślę że taką nie spodziankę , by zapamietali raz na zawsze.

Barnard - 2010-02-22, 12:52

ale ciekawe skąd mają namiary na hodowców przecież nie jeżdżą po wsiach i nie patrzą gdzie są woliery na podwórku.
agusia - 2010-02-22, 18:03

Może pracują na kogoś zlecenie albo wcześniej po oglądnięciu stron internetowych czy zadzwonieniu z ogłoszenia badają hodowlę i wybierają się po ptaki ?
wieloszpon71 - 2010-11-10, 20:02
Temat postu: Re: UWAGA!!! złodzieje
cygnus napisał/a:
Wczoraj obserwowałem złodziei koło mojej posesji około godziny20. Dwie osoby szczupłe w młodym wieku wzrost ok. 175-180cm. Na początku obserwowali czy jest ktoś w domu, trzecia osoba jeździła samochodem. Po ok. 15 minutach zaszli z tyłu mojej posesji, blisko ogrodzenia - sprawdzałem dzisiaj po śladach, ale coś ich spłoszyło. A szkoda, że ich spłoszyło bo niespodzianka była przygotowana. Mam prośbę do wszystkich userów czy kojarzą prawdopodobnie starszy biały transit z szybami z tyłu, dwa rzędy siedzeń. Zauważyłem tylko na rejestracji WRA. Info można kierować na PW.


U Ciebie cygnus i w twoich okolicach z tego co pamiętam parę lat temu, już coś się działo, co pamiętam to gazeta fauna i flora opisywała kradzieże, tytuł tego artykułu był chyba "kradzieże na wyżynie krakowsko-częstochowskiej" ,czy coś takiego. Tam było pisało, że ktoś ze śląska. Nawet facet wiedział, kto tylko nie udowodnił, bo nie złapał za rękę.

wanted - 2010-11-10, 20:24

Też to kiedyś czytałem i chyba było to z 5 lat wstecz. Wówczas zacząłem kupować tę gazetę i jeszcze niezbyt wiedziałem co gdzie i jak ale pamiętam że odbiło się to wielkim echem.
Nie tylko z resztą ten jeden raz słyszałem o kradzieżach tam i jak widać na śląsku macie fajnych ludzi :mrgreen: Wiem że kiedyś pisało coś tam, że niby to wcześniej odwiedzali hodowcę w celu zakupu ptaków czy oglądnięcia hodowli a po jakimś czasie włamywali się.
Słyszałem nawet kto to prawdopodobnie był bo też głośno było o tym i nadal jeszcze co nieco słychać w niektórych zakątkach kraju.
Wiem tez że gdzieś czytałem o jakiejś rejestracji samochodu ale nie powiem dokładnie w jakim to było tekście.


U nas na Pomorzu takie ekscesy rzadko się trafiają.

sylwia2401 - 2010-11-10, 20:32

wieloszpon71, wanted, rzeczywiście coś się tam kiedyś działo,ale przycichło bo nikomu nic nie udowodnili.
Czyżby powrócili?

wieloszpon71 - 2010-11-10, 20:37

sylwia2401 napisał/a:

Czyżby powrócili?


sylwia2401 ,dokładnie tak myślę ,a ileż to zmienić tablice rejestracyjne (mogą być przecież kradzione).

sylwia2401 - 2010-11-10, 20:49

wieloszpon71, poniekąd masz rację ,ale szczęście cygnus nie został okradziony,znam chłopaka i byłoby go szkoda, jest w porzo.
kamillo1395 - 2010-11-10, 20:51

jak tak czytam te wypowiedzi to szczerze mówiąc to już się trochę zaczynam bać o swoje ptaki ;-/, a w moich okolicach było trochę kradzieży (ciągników, opryskiwaczy, maszyn itp.)
chociaż nie mam wartościowych strasznie ptaków ale ja bym się chyba załamał :-(

i chyba będę musiał teraz wziąć kupić kłódki i zamykać kurniki i wszystkie pomieszczenia gdzie przebywają ptaki... (bo mam teraz wszystkie ptaki w pomieszczeniach)

a miał ktoś z forum skradzione jakieś wartościowsze ptaki??

a na sąsiadów to nie mogę nic złego powiedzieć bo jak przejdzie jakiś ptak to przychodzą i mi mówią, a nie że szczota i leją :-D

michal6700 - 2010-11-10, 20:53

ehh, normalnie strach próbować hodować ptaki na Śląsku...
Mam nadzieje chociaż że nie jest to zbyt częsty przypadek...

sylwia2401 - 2010-11-10, 20:55

kamillo1395, z tego co wiem, to w łódzkim nie słyszałem o dużych kradzieżach ptaków, zresztą nie słyszałem w ogóle o kradzieży drobiu ozdobnego.
kamillo1395 - 2010-11-10, 20:59

sylwia2401, ale w moich okolicach były kradzieże maszyn ;/ jakis1 rok temu lub 2 lata temu coś było takiego..
wiec nie wiadomo co im możne strzelic do łba a tylko ja w okolicy hoduje lepszy drób ...

sylwia2401 - 2010-11-10, 21:05

kamillo1395, ja podejrzewam ,że kradzieży drobiu to dokonuje hodowca ,lub złodziej na zamówienie hodowcy.Myślę, że maszyny nie mają z tym nic wspólnego.
przepiórkarz - 2010-11-10, 21:06

kamillo1395 napisał/a:
wiec nie wiadomo co im moze szczelic do łba a tylko ja w okolicy hoduje lepszy drób ...


Ja tak samo i się trochę boje .

sylwia2401 - 2010-11-10, 21:10

Z tego co napisał cygnus to najpierw są odwiedziny,a potem kradzież.
przepiórkarz - 2010-11-10, 21:12

To ja już kupuje kłódkę i nic nie mówię o moich ptakach




Przepiórkarz" kłódkę" nie "klutke" - Grajgul1992

sylwia2401 - 2010-11-10, 21:19

Panowie nie popadajcie w paranoje.
grajgul - 2010-11-10, 21:19

przepiórkarz, kamillo1395, z całym szacunkiem dla was ale myślę że nie macie się czego bać, nikt nie pokusi się na gatunki ptaków które my hodujemy, łupem złodziej padają raczej rzadsze a co za tym idzie cenniejsze gatunki.
michal6700 - 2010-11-10, 21:54

ale głupie "żule" mogą zawsze podejść w nocy co by ptaka za "jabcoka" z biedronki lub paczek fajek oddać...
U mnie niestety (Jaworzno) kłódki będą konieczne i jakiś Owczar Niemiecki do stróżowania :D

kamillo1395 - 2010-11-10, 22:51

grajgul1992, w 100% Cie popieram :)
ale wiesz też słyszałem od jednego kolegi, że jakiś jego znajomy chciał mi ptakom coś sypnąć itp.
pozorny ubezpieczony :-D

a u mnie w odwiedzinach to już nie wiem kto nie był ;-/
a źle robiłem, że pokazywałem ;-/
ale od pewnego czasu powiedziałem, że nie, nie ma pokazywania ! Tylko tym co maja jakiś interes... bo pokazywanie na dobre nie wychodzi ...

a co do psów to mam dobre, ino by ktoś wszedł na jej/jego teren to nie wiem czy by wyszedł żywy :-]

wanted - 2010-11-10, 23:44

W tym roku na Śląsku też była wielka kradzież ale kolega o tym nie pisał bo chciał gdzieś w ogłoszeniach przyłapać osobę/osoby które oferują skradzione mu ptaki.
Lendor bo o nim mowa, został okradziony na wiele tysięcy zł. Ukradziono mu ptaki cenne i nawet siedzące na jajkach w budkach.
Z tego co wiem to stracił sporo gęsi lęgowych, kaczek.

Mieszkanie na śląsku jak widać to frajda. Jak widać, jedni legalnie pozyskują ptaki a inni komuś załatwiają w nocy bo zapewne nie idą one do gara. Jeśli by miały iść to brano by co popadnie a nie chełpiono się na to co cenne.
Ten co kradnie to albo jest hodowcą i wie co bierze albo jest zleceniobiorcą i za odpowiednią opłatą bierze co mu wskazano.

wieloszpon71 - 2010-11-11, 07:37

wanted napisał/a:
.
Ten co kradnie to albo jest hodowcą i wie co bierze albo jest zleceniobiorcą i za odpowiednią opłatą bierze co mu wskazano.


Też dokładnie tak myślę, nie dosyć że kradnie ptaki, to jeszcze ich jajka i później się chełpi ile to on ma młodych i ile ich uchował, a to wszystko kradzione.

przepiórkarz - 2010-11-11, 08:01

grajgul1992 napisał/a:
przepiórkarz, kamillo1395, z całym szacunkiem dla was ale myślę że nie macie się czego bać, nikt nie pokusi się na gatunki ptaków które my hodujemy, łupem złodziej padają raczej rzadsze a co za tym idzie cenniejsze gatunki.


Tak ale umie tylko ja hoduje bardziej kosztowniejsze kury na wiele kilometrów stąd bo aż do łukowa z czego wiem choć jedna pani chce mieć pawie i pokazuje jej jak je hodować :mrgreen: :mrgreen:

michal6700 - 2010-11-11, 11:31

ehh... widzialem fotki hodowli lendora...
Szkoda chłopaka, tyle kaczuch...
Dla zainteresowanych, kilka zdjęć z hodowli lendora - http://www.lendor.pl/

sylwia2401 - 2010-11-11, 13:14

Panowie jakby nie patrzył, ptaki trzymamy dla siebie nie dla złodzieja. I cokolwiek by zabrali, dla hodowcy jest to bardzo duża strata.
amadyna1471 - 2010-11-11, 13:29

sylwia2401, zawsze jest tak że jeden wkłada wszystko co może w swoją hodowlę ,ale niestety są i tacy co idą na łatwiznę niestety, u mnie kradzież jeszcze się nie zdarzyła ale za to ktoś kilka lat temu rozsypał trutkę w wolierze z dużymi papugami i miałem straty na kilkanaście tysięcy złotych .Ale kradzież i otrucie to wielki cios dla hodowcy niestety.
jakub - 2010-11-11, 17:36

Oj szkoda. U mnie kiedyś zdarzyła by się kradzież ale to kuca ( już go nie mamy od kilku lat ) na szczęście sąsiadka mówiła paciorek na balkonie zauważyła ich oraz spłoszyła. Jeżeli chodzi o kradzież drobiu ktoś kiedyś ukradł nam chyba 5 kur towarowych. U znajomego natomiast było o wiele gorzej. Skradziono mu kilka krotnie bażanty najczęściej koguty złote i diamentowe, choć zdarzały się u niego kradzieże nawet łownych. Tak więc są złodzieje którzy wszystko biorą.
StasiuM - 2010-11-11, 19:30

Jak widać, często na tym śląsku kradną ptaki.
Ktoś musi to skupywać i dawać zlecenia. Na pewno nie jest to zwykła szara osoba którą nie stać na pozyskanie kradzionych ptaków od tych którym zlecają nawet za połowę sumy. Chyba że sama jest w to zamieszana i kradnie.
Zapewne też taka osoba jeśli jest zwykłym małych hodowcą czy złodziejem jakkolwiek by go tam nazwał, to jeśli u siebie trzyma zwykłe tanie ptaki to i trudno mu się wychylić ze sprzedażą tych droższych. Chyba że odstępuje to komuś kto dał zlecenie kradzieży i ta osoba ma więcej ptaków i droższe. Jak bowiem wytłumaczyć takie rzeczy ?
Jak ktoś ma sporo ptaków i różne to nie dość że ciężej poszczególne sztuki zauważyć. Nie podpadnie w razie czego na pierwszy rzut oka bo ci co kiedyś widzieli stan hodowli to na pierwszy rzut oka nie podpadnie to.
No i łatwiej takiemu jest sprzedać ptaki zapewne. Więcej kontaktów ma, łatwiej ze zbytem zapewne.
Ja bym obstawiał że to jest jakiś większy handlarz/złodziej/hodowca - i nie ważne jak się go nazwie.
Jednym słowem jest to świństwo.

wieloszpon71 - 2010-11-11, 19:42

StasiuM, na pewno jest to jeden z większych hodowców, bo gdzie trzymać takie drogie ptaki, to trzeba mieć miejsce, zbyt i pieniądze, żeby zapłacić za tak dużo i drogich ptaków.
grajgul - 2010-11-11, 19:44

wieloszpon71 napisał/a:
bo gdzie trzymać takie drogie ptaki, to trzeba mieć miejsce, zbyt i pieniądze, żeby zapłacić za tak dużo i drogich ptaków.
trzeba mieć także możliwość załatwienia dokumentów, ponieważ nikt takich ptaków nie kupi bez potrzebnych dokumentów. No chyba że za granicą, gdzie nie potrzeba dokumentów... ;)
StasiuM - 2010-11-11, 19:50

grajgul1992 napisał/a:
trzeba mieć także możliwość załatwienia dokumentów, ponieważ nikt takich ptaków nie kupi bez potrzebnych dokumentów. No chyba że za granicą, gdzie nie potrzeba dokumentów... ;)


Gdybyś miał tylko taką parę kradzionych ptaków to raczej byś dokumentu nie załatwił, chyba że jak piszesz sprzedał na Zachód. Co za tym idzie - zwykły Kowalski tam nie jedzie bo i trzeba znać tam ludzi i wiedzieć gdzie sprzedać.
Jeśli ktoś ma już takie ptaki hodowlane u siebie, to podejrzewam że z papierem u niego to nie kłopot.
To jak domniemam, zorganizowane i przemyślane posunięcie u takiego człowieka. Zapewne i takie kwestie ma rozwiązane.

Kiedyś pamiętam jak chodziły mocne teksty na temat 2 osób w kraju i wiem bo jak byłem na wakacjach w Krakowie to głośno było o jakimś Sebastianie i jego koledze ale tutaj nie pamiętam o kim mówiono. Tego Sebastiana to zapamiętałem dobrze bo znam akurat tutaj też inną sytuację z tym człowiekiem jak myślę opisaną w F&F przez jakiegoś hodowcę odnośnie sprzedaży chorych ptaków.

wieloszpon71 - 2010-11-11, 19:50

grajgul1992, to działo się kilka lat wstecz, to tak na dokumenty nie zwracano uwagi, jak dziś.
grajgul - 2010-11-11, 19:57

StasiuM napisał/a:
bo znam akurat tutaj też inną sytuację z tym człowiekiem jak myślę opisaną w F&F przez jakiegoś hodowcę odnośnie sprzedaży chorych ptaków.
pamiętasz może numer tego wydania? chętnie zapoznałbym się z nim :-)
wieloszpon71 - 2010-11-11, 20:05

StasiuM, tak, tak prócz kradzieży pisało właśnie ,że Sebastian Ł, wysyła ptaki chore i martwe w paczce,teraz trochę sobie przypomniałem.
sylwia2401 - 2010-11-12, 08:11

Cytat:
pamiętasz może numer tego wydania? chętnie zapoznałbym się z nim :-)


Też bym się z tym zapoznał ,ale też sobie przypominam że takie coś było.
grajgul1992,działo się to około pięciu lat wstecz,może to mieć hodowca który ma archiwalne
gazety fauny i flory.

amadyna1471 - 2010-11-12, 08:42

sylwia2401, Poszukam mam tak trochę archiwalnych numerów f&f.
krzyś - 2010-11-13, 00:18

To dopiero kradzież: http://stooq.com/n/?f=383937
amadyna1471 - 2010-11-13, 17:26

Jakby ktoś wiedział w którym numerze f&f był ten artykuł o kradzieżach to proszę napisać.
ManiekP - 2010-11-13, 19:01

Ha to i ja się wypowiem.Otóż w tym roku-jakoś tak w sierpniu wykluły mi się kurczęta karzełków polskich.Były to drugie lęgi tej kurki.Nic nie było by w tym dziwnego,gdyby nie syn dalszego sąsiada.Otóż pewnego dnia koło 10 rano wychodziłem z gołębnika,który oddzielony był od kurnika ścianą.Dałem gołębiom jeść i pić,kurom już wcześniej.Moje kurczaczki chętnie przechodziły przez oczka siatki do sąsiada- działkowicza.Ja wychodzę a tu...ten dzieciak czai się za siatką i lata w tą i w tamtą i próbuje zwabić kurczaki do siebie.chciał mi je ukraść.Zdenerwowany pytam go czego tu chce i co robi.On odpowiedział,że patrzy.Ja zapytałem na co.A on odpowiedział,że na różne rzeczy.Wydarłem się na niego i kazałem mu uciekać ile ma sił w nogach.Powoli oddalił się od siatki i ruszył takim biegiem,że humor mi się poprawiał.To pewnie on ukradł mi pod moją nieobecność 2 kurczęta.Ale to nic.Przyjechali do mnie koledzy,poszli zobaczyć gołębie i moje kury,a tam...ten gnój był już przy moim gołębniku i kurniku na mojej ziemi.Nie zdążyłem przyjść,ale chcieli mu wtłuc,żeby sobie zapamiętał.Przerzucili go przez siatke i powiedzieli mu że zadzwonią na policję.Ja miałem to zrobić,ale mnie powstrzymali.Później już go nie widywałem.Ale ogłosiłem u mnie na wsi gospodyniom,aby uważali na niego i żeby nie wypuszczali swojego drobiu po za podwórko.
jaropirat - 2010-11-13, 19:05

Żenujące jest to, że to rodak rodakowi robi.
W Niemczech gdzie jestem, nikt nikomu nie kradnie. Jakaś mentalnośc ludzi jest inna a tylko u nas w kraju sami sobie wystawiamy piękną reputację.
Potem się dziwić, ze cała Europa gada o złodziejach Polakach.

ManiekP - 2010-11-13, 19:15

jaropirat, rodak rodakowi,ale sąsiad sąsiadowi?i to jeszcze ile razy maszyny mu pożyczałem,żeby se pole obrabiał,i nic nie wołałem,a jego syn na kradzież idzie?to jest niedorzeczne.
kamillo1395 - 2010-11-13, 19:26

Hodowca drobiu, zazdrość zżera człowieka...
ja miałem jak jeden młodszy o jakieś 3-4 lata ode mnie bachor mieszka o 5 domow ode mnie... przychodził sobie i oglądał itp.. i czasem coś kupil a ja mu zawsze polowe opuściłem no i było wszystko ok..
ale jak jeden jego kolega przyszedł do niego i tamten mu powiedział żeby mi iść otruć bażanty, kury ... (przez płot rzucić zatrute ziarno ) i ten jego kolega mi to powiedział no to się skończyło chuchanie na zimne :) przyszedł do mnie ZNÓW to na legalu dostał strzała (niestety nie w twarz :) tylko w reke czy cos takiego) i bebe się popłakał i od tamtej pory mam spokój ...
więc jak bedzie znów u ciebie to tez nie żałuj reki tylko wal aż do skutku ... :P


może przemocy nie powinno być ale może ona czasem zaskutkuje ...

jakub - 2010-11-14, 19:27

No tak. Zachowanie tego nieletniego chłopaka nie jest godne podziwu. Szkoda ,ze czasami nie można ptaków w obawie przed złodziejem nawet na własną posesję wypuścić. Rozmawiałem z jedna znajomą na giełdzie zwierząt. Mówiła mi ,że jak jakaś jej kura lub perlica przeskoczy do sąsiada lub ucieknie na ulice to może jej już nie odzyskać. Mówiła też ,że jeżeli jej kaczory wychodziły kiedyś na staw i nocowały na nim to zdarzało się ,że z 10 zostawało tylko 2. Wie o tym ,że to sąsiedzi stoją za tymi kradzieżami i stara się już ptaków nie wypuszczać poza posesje pomimo tego ,że mieszka na wsi.
ManiekP - 2010-11-15, 20:04

jakub, masz rację,czasem nawet miły i życzliwy sąsiad,ugotuje sobie obiadek ze zwierzyny swojego sąsiada,pod jego niewiedzą.
wanted - 2010-11-19, 16:17

Tylko przykładowo miejsca kradziezy ptaków na czerwono zaznaczone. Na zielono miejsce Cygnusa - wspominał że widział kiedyś samochód itd.
lendor - 2010-12-15, 13:05

Minęło juz pół roku od kradzieży, jaka miała miejsce w mojej hodowli. Coś sie już wyjaśniło więc mogę po części już coś napisać. Prowadzenie własnego małego cichego dochodzenia przyniosło jakieś pozytywne skutki.
Kradzieży dokonano pod koniec maja, w pierwszą noc po moim wyjeździe. Może komuś przez przypadek się pochwaliłem że jadę i mnie nie będzie - tego nie wiem.
W ogrodzie w tym czasie była pełnia lęgów i sporo ptaków było podzielonych w zagrodach i wysiadywała jajka. Na ogrodzie na wspólnym wybiegu było ponad 100 budek lęgowych z czego ponad 30 była zajęta przez wysiadujące kaczki. Głównie złodziej kradli te z zagród i wyciągali kaczki z budek wraz z jajkami. Na dużym wybiegu trudniej było coś złapać. Zadziwiające jest to, że na 4 siedzące na jajkach gągołki ukradli 3 szt wraz z jajkami. Pomyślałem wówczas że to pewnie na zamówienie i potrafią zająć się nimi i wyhodować tego rodzaju ptaki skoro wyglądało to, jakby ich specjalnie szukali. Jednak po czasie okazało się, że to zwykli parciarze i nie mają zielonego pojęcia o trzymaniu tego rodzaju ptaków. Potrafili tylko ukraść i jak najszybciej sprzedać choćby wpółżywe i za półdarmo. A w przeciwieństwie do tego co pisaliście wyżej to ze sprzedażą nie mieli problemu. Taki towar szybko się rozchodzi a dlatego, że głównie o zakupie decyduje cena i jeszcze raz cena. I rzadko kto ma jakieś skrupuły że ta cena jest jakaś niska, wręcz z tego co wiem dochodziło jeszcze do jakiegoś targowania przez kupujących ludzi.
Kiedy po powrocie to wszystko zobaczyłem - masakra nastroju. Wiele pustych budek i kilka z zaziębionymi jajkami, część wystraszonych ptaków nie powróciła już do nich. To samo było u gęsi - utraciłem lęgi cennych par. Jakimś cudem zostały niektóre pojedyncze osobniki lęgowych par. Niektóre pozostawione jajka tata na drugi dzień zabrał do inkubatora i część zdołał uratować.
Po jakimś czasie, kiedy już sobie to uświadomiłem i jakoś "przegryzłem" zacząłem dzwonić po znajomych hodowcach po całej Polsce, z myślą ze przecież na kogoś muszą trafić z ofertą. Informacja się rozchodziła szybko - poczułem to po ilości odebranych telefonów od kolejnych znajomych, którzy się dowiadywali od tych, do których dzwoniłem. Minął tydzień i coś się zaczęło dziać. Niedziela rano otrzymuje telefon, że na jednej z giełd jest do sprzedania para gęsi orinoko (jeden z gatunków, które mi ukradli) za zadziwiająco niską cenę. Znajomy zarezerwował mi ją wstępnie a ja szybko dotarłem na miejsce. Okazało się że sprzedawał ją już pośrednik, który odkupił ją od sprzedających nieznajomych przed giełdą. Mieli oni pozostałe ptaki, w tym sporo gatunków i osobników takich, jakie mnie zginęły. Kto chciał to się obłowił. Z przykrością usłyszałem, że mieli też gągołkę samicę, ale już była taka słaba, że padła na giełdzie.
Zapłaciłem za swoje ptaki, parę gęsi orinoko - pośrednik odsprzedał mi ją za kwotę, za którą kupił - 400 zł. Tutaj nasuwa się takie przemyślenie - po co oni to robią? Narobili mi kupę strat, które się nie da przeliczyć. Ptaki sprzedają za bezcen. A przecież taki złodziejski proceder też kosztował (dojazd do mnie, na giełdę). Nie rozumiem, żeby narażać się za takie grosze, jakie w efekcie zarobili. Przecież para takich orinoko to 1200 zł. Dla mnie mają one jeszcze większą wartość bo to jest para lęgowa. Po kradzieży w budce para ta zostawiła 12 jaj (to sporo), które niestety musiałem wyrzucić. Więc pomimo poniesionych kosztów i tak się cieszyłem, że je w ogóle odzyskałem.
Minął kolejny tydzień i docierają do mnie następne ważne informacje, że ktoś z jednej z miejscowości centralnej Polski ma do sprzedania ptaki gatunków takich, jakie mnie skradziono, a wcześniej nigdy nie miał takich. W tym czasie pojawia się na allegro ogłoszenie tego gościa, w którym wymieniona jest część pasujących gatunków. Przez podstawioną osobę umówiłem się z nim i pojechaliśmy do niego pod pretekstem obejrzenia i zakupu tych ptaków. Dołączyli do mnie i pojechali ze mną znajomi pomocni hodowcy - którym za to serdecznie dziękuję. Okazało się, że na miejscu są cztery moje gęsi. Ptaki zostały zwrócone i powróciły do swoich zagród. Gąsior magellanki zmiennej od pary lęgowej, gąsior magellanki siwogłowej od pary lęgowej (samice w tym czasie były z młodymi w odchowalikach i to je uratowało) oraz para śnieżycy cesarskiej.
To co mogłem to napisałem resztę może kiedyś uzupełnię.
Jak dla mnie sprawa się jeszcze nie zamknęła i może jakieś postępy będą.
Jednym ze skradzionych ptaków była samica karolinki w nietypowej mutacji - niebieska wpadająca w platynowy kolor wraz z jajkami. Jeżeli udało im sie coś z tych jajek wyhodować (w co wątpię) to gdzieś się powinny pojawić takie ptaki. Ja zarazie u nikogo oficjalnie oprócz mojej hodowli nie widziałem takich karolinek. Tutaj jest zdjęcie jednej z pozostałych sztuk.
http://www.lendor.pl/graf...ponsa)%2009.jpg

sylwia2401 - 2010-12-15, 21:44

no to miejmy nadzieję że uda się odzyskać jak najwięcej tych ptaków.
wanted - 2014-05-31, 08:44

Co to się na tym południu kraju dzieje.
Złodziej kanarków hehe, dobrze że dorwany.
http://www.radio90.pl/zlo...olicjantow.html

Al - 2014-05-31, 14:16

Dorwany i co z tego :evil: ptaków nie odda bo sprzedał a pieniądze przepił, papugi były brata - to czego złodziej nie złapał w wolierach to uciekło - dziury w siatce, brat pozbył się nimf, swiergotek, baraband, zeberek i gołąbków
Al - 2014-05-31, 17:00

wanted napisał/a:
Co to się na tym południu kraju dzieje.


logiczne, ile masz sklepów ZOO w swojej okolicy ? u mnie na południu w promieniu 30 km, jest ich prawie setka jak nie więcej, miasto dotyka miasta a w każdym kilka miejsc targowych gdzie codziennie wszystko można sprzedać i kupić. Jest blisko Pszczyna, blisko giełdy w Czechach- a A1 dojedziesz bardzo szybko,

Jak coś ukradnie u Ciebie to co z tym zrobi ? chyba że kradnie na zamówienie

wanted - 2014-06-01, 10:36

Al, tu nie chodzi oto ile gdzie jest sklepów czy innych miejsc zbytu tylko o chamstwo ludzkie. Jeden człowiek wkłada swój czas i poświęcenie, latami dochodzi do pewnych etapów w hodowli a inny mu to zniwecza.
Dorwać gnoja i oddać poszkodowanym w ręce niech zrobią porządek.
A przy okazji w moim małym jakże miasteczku bo zaledwie 35 tys ludu, jest 5 dobrze zaopatrzonych Zoologików i kilka mniejszych nie mówiąc już tylko o placówkach gdzie nabędziesz karmy itp.
W obrębie 30 km jak podajesz to znalazł bym jeszcze tego sporo bo jest Wejherowo,Łeba,Choczewo i kilka innych wielkich wioch gdzie są te sklepy. Potem troszkę dalej mamy 3-miasto i Słupsk no ale to już ponad 50km.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group