aviornis.com.pl
Portal hodowców ptaków i zwierząt ozdobnych

Drapieżniki naszych podopiecznych - LIS (Vulpes vulpes)

sylwia2401 - 2008-02-04, 18:08
Temat postu: LIS (Vulpes vulpes)
Ten charakterystyczny drapieżnik, o przysłowiowych cechach, zamieszkuje Euroazję, Amerykę Północną i Afrykę na północ od Sahary. Zaaklimatyzował się też na kontynencie australijskim. Mimo atrakcyjności jaką przedstawia dla myśliwych , także tępienia go przez rolników występuje dość licznie również na terenie Polski.
Wydłużone ciało lisa dochodzi do 90cm dł. Puszysta kita osiąga pół metra. Lis jest stosunkowo niski ok 40 cm wys.,a masa jego ciała wacha się w granicach 6-11kg. Ubarwienie futra cechuje duża zmienność ,jednak odcień jest zawsze rudawy. Spód ciała ma zwykle jasnopopielaty . Duże uszy wspaniale wychwytują najdrobniejsze dżwięki. Potrafi usłyszeć pisk myszy z odległości 150m. Lis doskonale aklimatyzuje się w różnych środowiskach. Lubi przebywać w lasach i na terenach zakrzewionych ,a także polach,łąkach i okolicach zbiorników wodnych. Bardzo często osiedla się także w sąsiedztwie osad ludzkich (pustostany). Buduje nory pod korzeniami drzew i w ścianach wąwozów. Korzysta też z nor opuszczonych przez inne zwierzęta . Najczęściej legowisko lisa usytuowane jest głęboko, a nory posiadają kilka wyjść. Lis przywiązuje się do swojego terytorium i rzadko je opuszcza. Chodzi zazwyczaj tymi samymi ścieszkami. Lis żyje pojedynczo, gromadzącc się w grupy rodzinne tylko w okresach wychowu młodych. Aktywność lisa przejawia się głównie nocą. Jedynie zimą i podczas chowania młodych poluje również w dzień. Zywi się przede wszystkim nornikami, a także innymi drobnymi zwierzętami, padliną i ptakami. Jeden lis zjada rocznie 100kg gryzoni, co daje w przeliczeniu na szt. około 5tyś, np;myszy.Żaby. owady, ślimaki, dżdżownice i owoce leśne to pokarm zdobywany przez lisicę tylko w okresie wychowania potomstwa, gdy gwałtownie rośnie zapotrzebowanie na żywność. Do nory samica znosi także zające ,wiewiórki, kury domowe ,a czasem młodą sarnę .Ciąża lisicy trwa 50-54 dni. Młode rodzą się w kwietniu i maju w liczbie 3-8 szt. Ponad miesiąc żywią się mlekiem matki ,a po niepełnym roku dojrzewają płciowo. Osiągają wiek ok. 10-12 lat. Z powodu cennego futra lis jest wartościowym zwierzęciem hodowlanym o licznych barwnych odmianach .

krzysiek173 - 2008-02-04, 21:39

Kilka fajnych fotek:




http://www.naturephoto-cz...-photo-941.html

minizoo - 2008-02-04, 22:54

To moje pieski
wanted - 2008-02-05, 00:49

Po przygodzie jak amnie spotkała na zakończenie 2007 roku nie lubie lisów, ba - nawet bardzo ich nie lubię. Przysporzyły się ze moje stadko gęsi zmalało znacznie.
Dla mnie dorby lis, to ..... lis :!:

Aeterna - 2008-02-05, 07:56

Lubię lisy :-) Mieszkam w ich królestwie, więc ptaki trzymam w wolierach, bo najbliższą norę mam 20 m od domu, na skraju padoku :lol:

Te śliczne rudzielce spacerują u nas pod samym płotem denerwując psy :lol:

Nie mam do nich żalu o chęć dobrania się do ptaków ... taka ich natura, a to ja jestem intruzem w ich naturalnym środowisku ;-)

Minizoo, ostatnie zdjęcie rewelacyjne :-D

wanted - 2008-02-05, 08:13

Aeterna, gęsi raczej byś w wolierach nie utrzymywała a na wybiegu. Jeśli lisek by ci tak kilka wyciągnoł, zmieniła byś o nich zdanie :-D
Kamilek - 2008-02-05, 08:17

Właśnie jak ja bym te rudzielce dorwał to by było z nimi krucho nie dość że wybrały moje czubatki to jeszcze cioci całe stado staropolskich :-x :-x :evil: najlepiej lis wygląda jako futerko przy najmniej nie zaatakuje ptaszków
Aeterna - 2008-02-05, 08:18

Wanted, z racji miejsca zamieszkania utrzymuję tylko ptaki, które mogą być w wolierach :-D
Gęsi, akurat, nigdy nie chciałam mieć, ale marzenia o zielononóżkach pozostaną niespełnione ..... Mimo całej sympatii do tych ślicznych drapieżników, nie mam zamiaru ich dokarmiać :mrgreen:

wanted - 2008-02-05, 08:29

Przyznać rację trzeba, ze czasem sa one ładne, ale czasem. Niekiedy wyglądają jak ścierwo, taką mają sierść, no i choróbska roznosza tez bo grzebią po śmietnikach.
Polować to jednak one potrafią, bo w ciągu jednej nocy taka lisina lub 2 lisiny potrafią strasznie zmniejszyć stado ptaków.
Obdarzony jest bardzo dobrym słuchem, wzrokiem i węchem, co bardzo ułatwia mu lokalizowanie ofiary. Na polowania wybiera się głównie nocą, jednakze dniem także bywają widywane- szczególnie jak sa wygłodzone lub jak maja młode. Potrafią czasem być tak nachalne, ze w biały dzień wchodzą na podwórko.
Zamieszkuje wszystkie typy lasów, zarośnięte łąki, zdziczałe parki, a coraz częściej, dzięki swoim zdolnościom przystosowawczym, zasiedla też przedmieścia osiedli ludzkich i ogródki działkowe.

Trop lisa.

http://www.jezioro.com.pl/pics/las/lis3.jpg

Aeterna - 2008-02-05, 08:32

Bardzo ładna fota :-D Lis zostawia charakterystyczny trop, ponieważ sznuruje - stawia łapę za łapą w jednej linii, w przeciwieństwie do psa, na przykład :-D
minizoo - 2008-02-05, 09:12

Kamiklo napisał/a:
ajlepiej lis wygląda jako futerko przy najmniej nie zaatakuje ptaszków
to ich natura walczą o przetrwanie i pożywienie, a że wchodzą do gospodarstw to tylko nasza wina czyli człowieka poza tym lisy to padlinożercy oczyszczają tereny z padliny, a poza tym jak ci zjadł kury to tylko z twojej winy
ana - 2008-02-05, 09:43

A nasza wina, że rozrzucamy szczepionki przeciwko wściekliźnie, która dotychczas była głównym regulatorem liczebności lisa...W dodatku szczepienia zbiegły się ze spadkiem zainteresowania myśliwych, bo nie ma popytu na futra.
Wszystkie zwierzęta sa piękne, tylko mieszanie człowieka powoduje brak równowagi, który odbija się nie tylko na naszym drobiu :-/

Ja ideologicznie zafundowałam sobie lisią czapę ;-)

Kamilek - 2008-02-05, 10:11

minizoo napisał/a:
ci zjadł kury to tylko z twojej winy
dlaczego moja wina :?: ja nie mam możliwości postawienia woliery to też moja wina :?: To wina wstrętnych lisów, które zamiast siedzieć cicho w lasach podłażą pod sam dom. 2 lata w temu lis zadekował sie w piwnicy sąsiadki<smród był niesamowity> A w grudniu lis wyciągał kurę z oraniska przed domem cioci gdzie w lecie wyłapał prawie wszystkie kury to jest szczyt beszczelności albo lis potrafi wydusić wszystkie kury a nie zje ani jednej tylko zagrzebie gdzieś i zapomni i później tylko pelętają sie szczątki kur :evil: dlatego lisy powinny być strzelane przy najmniejszej sposobności
Aeterna - 2008-02-05, 10:53

Kamiklo napisał/a:
minizoo napisał/a:
ci zjadł kury to tylko z twojej winy
dlaczego moja wina :?: ja nie mam możliwości postawienia woliery to też moja wina :?: To wina wstrętnych lisów, które zamiast siedzieć cicho w lasach podłażą pod sam dom. 2 lata w temu lis zadekował sie w piwnicy sąsiadki<smród był niesamowity> A w grudniu lis wyciągał kurę z oraniska przed domem cioci gdzie w lecie wyłapał prawie wszystkie kury to jest szczyt beszczelności albo lis potrafi wydusić wszystkie kury a nie zje ani jednej tylko zagrzebie gdzieś i zapomni i później tylko pelętają sie szczątki kur :evil: dlatego lisy powinny być strzelane przy najmniejszej sposobności


:shock: :shock: :shock:

Kamiklo, z całym szacunkiem, ale chyba się zagalopowałeś :-? Takich głupot dawno nie czytałam :-?

Lisy porywają kury wyłącznie z winy ludzi. jeżeli nie masz mozliwości postawienia woliery, to albo nie trzymaj drobiu, albo pogódź się z tym, że od czasu do czasu lis skorzysta z łatwego źródła pożywienia ...

Nie chcę być okrutna, ale pewna nacja, swego czasu, uważała, że ludzie, poza Aryjczykami, wyglądają najlepiej jako kostka mydła, lub oprawa do książki. Jakoś dziwnie mi się to skojarzyło :-?

Lis jest drapieżnikiem, leśnym sanitariuszem i gdyby nie bezdenne zadufanie ludzi w sobie i uznanie się za pana wszelkiego stworzenia, równowaga biologiczna nie zostałaby tak rażąco zaburzona. Szczepienia przeciwko wściekliźnie wyeliminowały główną przyczynę naturalnej regulacji lisiej populacji.

Gdyby ludzie mieli na tyle oleju w głowaach, żeby szczepić nie tylko psy, co jest obowiązkowe, a i tak niedotrzymywane przez ludzi na wsiach, ale również włoóczące się, wszędobylskie koty, wścieklizna byłaby minimalnym zagrożeniem dla ludzi i szczepienie lisów nie byłoby konieczne na taką skalę.

Kamilek - 2008-02-05, 12:03

Aeterna, masz rację zagalopowałem sie I Przepraszam a co lisa w piwnicy to prawda a na dodatek miał świerzb i ciekawie wyglądało jak maszerował przez podwórko do piwnicy :lol: przyjechał leśnicy i lis poszedł do krainy wiecznych łowów A co do upolowania to akurat ukradł mi najlepsze kurki jedną lokowaną i czarną czubatkę ze złotą szyją i zrobił to w biały dzień <mam nadzieje że nie zje mi tego roku > i oto mi żal do niego ale jako dziki w leśnych ostępach to nie mam nic przeciwko
wanted - 2008-02-05, 13:08

Kamiklo, nie Ty jeden straciłeś ptaki. Mi lisy w tą zimę podebrały zarodowe pary gęsi które odbywały z powodzeniem u mnie lęgi. W 1-nej też parce porwał samicę rozbijając parę a w kolejnej zaś tylko zagryzł nie mogąc wynieśc przez ogrodzenie bo była zbyt duża. Wiadomo że para lężna jak zostanie rozbita, to osobnik który pozostał nie będzie tak szybko chciał się dobrać w parę z innym ptakiem. Tutaj trzeba czasem szcześcia.
Kilka innych wyniosły mi lisy bez problemu, a wszystko zgrało się w czasie kiedy to gęsi były przez kilka dni na innym wybiegu (chwilowo przeniesione) i jeszcze na dodatek brama na noc nie była zamknięta a gęsi w kurniku. Wszedł na podwórko jak do sklepu i obsłużył się.

Kamilek - 2008-02-05, 13:58

wanted, :shock: wielka szkoda ptaków, a co do lisków jakie są mutacje barwne wiem że jest srebrny a jakie są inne :?:
Aeterna - 2008-02-05, 14:50

Rozumiem Was, naprawdę. Gdybym straciła ptaki, na pewno byłabym wściekła i rozżalona, ale .... nie zwalałabym winy na lisa, ale na siebie, ze nie dopilnowałam :-|
Przepraszam Cię Kamiklo, nie chciałam, żebyś poczuł się dotknięty, za ostro się wyraziłam.
Zresztą, chyba wszystkich trochę emocje poniosły ;-)

Nie personifikujmy zwierząt .. one nie podchodzą do obejścia i nie zagryzają ptaków dlatego, że chcą nam narobić szkody, czy zrobić na złośc. To dzikie zwierzęta szukające źródła łatwego pożywienia, zapewne dla młodych. Nie są winne. To my, ludzie zaburzyliśmy ekosystem, co odbija się na populacjach wszystkich gatunków. Pamiętajcie, ze ekosystem jest jak kostki domina - przewrócisz jedną, padną po kolei wszystkie. Prędzej, czy później.

Tak rudzielce polują na niewielkie gryzonie, żaby , jaszczurki i owady, stanowiące podstawę diety w sezonie

http://www.clayhillforest...mages/rfox2.gif

A tak wyglądają w dzieciństwie. Czy naprawdę są takie okropne ? ;-)

http://www.dkimages.com/d.../989/796729.JPG


Kamiklo, wydaje mi się, ze odmiany barwne, o które pytasz to nie lis (Vulpes vulpes), ale piesiec ( (Alopex lagopus) zwany też srebrnym lisem, albo lisem polarnym.

Nie mutacje, ale odrębny gatunek, a nawet inny rodzaj ;-) [/b]

minizoo - 2008-02-05, 23:03

Gdyby nie człowiek to lisy na pewno siedziały by w lesie gdzie miały spokój dziś nie mają spokoju ani lasu nie miały wyboru, gdzie zające ,bażanty, kuropatwy, na które polowały człowiek wytruł wszystkie.Gdzie one mają iść i czym się żywić mieszkają w miastach i żerują w śmietnikach, na wsi mieszkają na brzegach strumyków i polują na kury tyle jeszcze im zostało by przetrwać i tylko oto walczą, lisów niema wcale wiele więcej jak ich było przedtem były niezauważalne bo siedziały w lasach teraz ich widać o wiele więcej bo mieszkają obok nas i to nie wina szczepionki tylko człowieka. U mnie ostatnie polowanie lisa było cztery lata temu 60 szt w jedną noc gdybym go dorwał też w złości i szoku bym go zabił ale to była wyłącznie moja wina bo woliery były źle zabezpieczone, powinno się regulować rozrost lisów ale w taki sposób żeby za kilka lat nie musieliśmy ich oglądać tylko w zoo
wanted - 2008-02-05, 23:15

minizoo, w moich okolicach populacja lisów znacznie wzrosła. Wszystkiemu zasługę też dodaje bliskośc wysypiska śmieci. Lisy kiedyś miały w tym miejscu norę z 3 wyjściami, powstało śmietnisko i w kilka lat nora ma jak niedawno liczyłem 18 wejść/wyjsć. To jest jedna i najbliższa nora, pozostałe są oddalone o kilkaset metrów. Jedn ama 3 wyjścia, kolejna 4 wyjścia. Potem mam norę lisów w krzakach tarniny oddaloną od mojego domu o 400 metrów i to sa sprawcy mojego nieszczęścia. Jest jeszcze jedna norka lisów, oddalona od domu mojego brata (w budowie dom) zaledwie o ......... - 4 metry i jest tak czynna że krew jest tam naokrągło świerza. Z tej nory lisy mają kawałeczek do ludzkich gospodarstw, do mnie jakieś 500- 600 metrów. A to zapewne nie wszystkie nory jakie są.
Raffy - 2008-02-06, 14:54

Niestety, ale to, że lisy porywają drób jest to wyłącznie winą człowieka, że nie zabezpieczył odpowiednio ptaków!! A jak nie lis, to inny drapieżnik wlezie i też je zje np. kuna czy łasica, i do kogo byście mieli pretensje? Do siebie najlepiej miejcie pretensje, przecież zabezpieczenie w hodowli to podstawa! Ostrożności nigdy za wiele, moi dziadkowie zawsze zamykali drób wieczorem, wszystkie co do sztuki i potem je liczyli. A na koniec drzwi na kłódkę zamknęli, a rano im otwierali. To takie trudne..? Wydaje mi się, że nie. Jeszcze siatka od góry na wybiegu, tak jest w sklepie ogrodniczym kolo mojego domu, i tam też trzymają kury i żaden drapieżnik nie ma prawa wleźć do nich. I można spokojnie spać.. a lisy niech żyją, to są piękne zwierzęta, godne podziwu. A to, że człowiek robi z nich szkodników i natrętów, to już inna sprawa, bo to wlaśnie największy natręt na naszej planecie zrobił z lisów plagę. A one też muszą z czegoś żyć. Postawcie się na ich miejscu, to zrozumiecie :roll:
wanted - 2008-02-06, 16:59

Raffy napisał/a:
To takie trudne..? Wydaje mi się, że nie. Jeszcze siatka od góry na wybiegu, tak jest w sklepie ogrodniczym kolo mojego domu, i tam też trzymają kury i żaden drapieżnik nie ma prawa wleźć do nich.


Raffy - trudne :!: :!: :!:
Ty mówisz o kurach jakie trzymają twoi dziadkowie i bierzesz zapewne tez pod uwagę papugi w wolierach, ale to nie wszystkie ptaki utrzymywane.
Wspominasz o siatce - jakiej :?: zwykła nylonówka a i nawet ta z Kebera co ma 25 lat gwarancji, może zostać przegryziona przez tchórza, kunę.
Jeśli zaś chodzi o ogrodzenie czy zagrodę, to powiedz mi jak byś zrobił dla łabędzi czy gęsi :?: To wielkie ptaki i jeśli ktoś posiada kilkanaście sztuk, nie mówiąc o kilkudziesięciu to musi utrzymywać je na sporej powierzchni. Jak sobie wyobrażasz zagrodzenie wielkiego stawu i nakrycia go siecią biorąc pod uwagę nasz klimat i opady :?:
Przykład: Mój kolega z Nowęcina posiada kilka stawów w szeregu obok siebie długości ponad 100 metrów i około 25-30 metrów szerokości. Całosć terenu to ponad 10 ha, jak to z góry zabezpieczyć siecią :?: To trudne i bardzo kosztowne jeśli wogóle wykonalne.
Tych ptaków na małym wybiegu nie da rady utrzymywać i zamykać do kurników zaganiając je. Ptaki te nie dość że trudno z wody zgonić, to wybierając miejsce lęgowe oraz wchodząc w czas lęgów musza niestety być na wybiegu i bronić swojego rewiru przed innymi parami.
Ogrodzenie płotem terenu, nawet wysokim na 2-2.5 metra, czasem też nie daje skutków 1005-wych. Lisy potrafią przedostać się po siatce (widziałem), podkopać głęboko czasem też. Kuna i tchórz przejdzie śmiało po siatce. Pastuch elektryczny czasem można zapomnieć
włączyć, może nastąpić awaria oraz czasem jakieś nieprzewidziane sytuacje.

Raffy - 2008-02-06, 17:14

A nie da się zamontować jakichś kolców na górze ogrodzenia, albo takie 'wychylenie' od siatki pod kątem 90stopni na zewnątrz coś w takim stylu:


_____ <-ochronka przed wchodzeniem
|
|
|
| <-siatka
|
|

I raczej zaden lis nie da sie przejsc przez to.

A to, że lisy potrafią podkopać się głęboko, to wiadomo juz od dawna :) I dlatego zaleca się także dać siatkę pod ziemią na metr-dwa (tak mysle), na wszelki wypadek.

wanted - 2008-02-06, 19:59

Raffy, a wiesz jaki to wielki koszt ogrodzić taki teren i jeszcze dać siatkę 1-2 metrową w ziemię która po kilku latach się rozpadnie, szczególnie jeśli ktoś ma to na torfach ?
Wiem że powinno sie najpierw zrobić super warunki by trzymać ptaki, ale czasem to nie realne. I dlatego sa takie rózne podejścia odnośnie lisa :mrgreen:

Raffy - 2008-02-06, 20:34

No ale co z tego, lis ci zabierze kilka ptaków, które mogą być warte kilkaset złoty za sztukę, zabijesz go ... i następny przyjdzie. Błędne koło. Już taniej wyjdzie ogrodzenie. Dlatego ja jestem za tym, żeby stworzyć ptakom minimum bezpieczeństwa, niezaleznie od tego ile kosztują. Poza tym z tym zamykaniem, to miałem na myśli kury - bo oczywiste to, że wracają do kurnika na noc same, i wystarczy zamknąc.

Bo kiedys bedąc na wakacjach na wsi u rodziny, zauwazyłem w wieczornej godzinie koło 21 (siedzac na drzewie :mrgreen: ) lisa na polu i ostrzegałem ciocię, żeby kury zamknęła. Ale oczywiście, nie zamknęła drzwi do kurnika, a rano już koguta i paru kurek nie było, i płacz. A wujek od razu gadał, że wszystkie lisy by wytłukł :roll: Żałosne... nie chciało się kurnika zamknąc, i się ma konsekwencje.

Cytat:
Wiem że powinno sie najpierw zrobić super warunki by trzymać ptaki, ale czasem to nie realne.


To może lepiej już nie trzymać na siłę takich ptaków, jak się nie ma warunków... a nie od razu się zwala na drapiezniki, bo one tylko chcą miec pełny brzuszek przy łatwym dostępie do pozywienia.

wanted - 2008-02-06, 20:41

Raffy, są sposoby by nie mieś natręta czy kilku odwiedzających nasze hodowle, ale nie otym tutaj pisać.
Istnieję też pułapki żywołowne na lisy, można je stosować.
http://www.hodowlany.pl/i..._kuny_95cm.html

minizoo - 2008-02-06, 21:39

Cytat:
Istnieję też pułapki żywołowne na lisy, można je stosować.
wszystkich lisów i tak nie da sie wyłapać na ich miejsce przyjdą następne, najlepsza metoda i bardzo tania to dobry pies nawet zwykły kundelek mieszaniec one są najlepsze oczywiście trzeba je wychować i nauczyć.Ja miałem odwiedziny lisa każdego roku 2-3 razy teraz mam 3 rok spokój miedzy wolierami biegają dwa kundelki nawet kot sie nie może się pokazać bo rozszarpią , w drugim ogrodzie sprawdzam metodę lis na lisa i jak do tej pory się sprawdza odpukać by nie zapeszyć :-(
karpik - 2008-02-06, 23:12

minizoo napisał/a:
(...) w drugim ogrodzie sprawdzam metodę lis na lisa i jak do tej pory się sprawdza odpukać by nie zapeszyć :-(

tzn. Co masz na myśli minizoo?

Aeterna - 2008-02-06, 23:17

Ptaki trzymam w wolierach, na podwórku mam dwa psy i mimo bliskości lasu .... odpukać, na razie żadne drapieżniki się do nas nie dostały :-)
Krzychu - 2008-06-08, 20:00

Dzisiaj lis mi wyniósł 15 młodych 2 miesięcznych czubatek :-(
adrian - 2008-06-10, 09:39

Krzychu, no to nie powetowana strata. Zastawiłeś coś na niego ?
AndrzejS - 2008-06-10, 10:30

Może z innej beczki... Rozmawiałem ze znajomym myśliwym, jeszcze kilkanaście lat temu polowano intensywnie na lisy (głównie przez modę jaka panowała na lisie futerka). Populacje lisów dziesiątkowała wścieklizna, teraz myśliwi już prawie nie polują. W zaprzyjaźnionym kole łowieckim postanowiono "regulować" populację lisów i wznowić odstrzał - głównie na skutek protestów rolników, którym kradły drobny inwentarz. I co ciekawe, jesli wcześniej w obwodzie rocznie strzelano około 40 zajęcy, to od czasu wznowienia polowań na lisy, odstrzał zajecy zwiększył się do 120 - 150. Zmienilismy warunki bytowania lisów, i śmiem twierdzić, że mysimy "sztucznie" regulować ich populację.
Krzychu - 2008-06-10, 16:03

No właśnie żyje drań jeden i boję się żeby nie wrócił :-|
mielczar3004 - 2008-06-11, 11:08

A próbowaliście zabezpieczyć ptaki pastuchem elektrycznym?Nie wiem czy był ktoś z kolegów w Kadzidłowie-Park Dzikich Zwierzą.Pastuch z powodzeniem utrzymywal na wybiegu wilki i wydry,które były ogrodzone siatką jaką stosuje się w chowie jeleniowatych.Rozciągnięty drut co 10cm pod napięciem skutecznie ochroni Wasze ptaszki i jest o niebo tańszy od kilometrów siatek!Ogladałem kiedyś film o reintrodukcji głuszca i tam sfilmowano próbe wtargniecia do zagrody kuny.Rażona prądem poooszłaaaa!
Kamilek - 2008-07-17, 16:25

To wstrętne zwierze porwało mi dziś kwokę i nie wiem kto kurczęta wychowa :evil: :evil: Mam jedynie nadzieję że przyjmie je lili :-|
FlyArek - 2008-07-17, 17:10

W zeszłym roku pamietam jak dziś na nasze podwórko przyszedł lis. Nie widziałem jak porwał kurę ale potem przed kurnikiem było pełno piór i ciągnęła się droga z pierza az do płota,a nawet poza nim.Na drugi dzień tak się zdarzyło że lis znów zaatakował kurę tylk byłem wtedy na dworzu i zacząłem go gonić podczas gdy on miał kurę w pysku. Na szczęście ją puścił bo się mnie przestraszył. Kura na szczęście przeżyła. Zawsze najbardziej jestem czujny w okresie żniw (czyli teraz) gdyż lisy chodzą sobie w zbożach niezauważalne przez nikogo. Po żniwach już nie grasują u nas w pobliżu zabudowań.
StasiuM - 2008-07-18, 21:22

Kiedyś miałem przygodę, ze ta gadzina zaiwaniła mi dorosłe indyki rude i brojlery w ilosci 6 sztuk. Jakie było moje zdziwienie kiedy rano zobaczyłem pełno piór na wybiegu :shock: :-?
witek20 - 2008-07-31, 22:31
Temat postu: drapieżniki
co zrobić żeby całkowicie zniechęcić lisa do podchodzenia na polowanie na moje kurki nawet w środku dnia. Jest tak upierdliwy ze nawet się juz za bardzo nie boii nawet ludzi i na tyle bezczelny
sebastian0151 - 2008-08-01, 07:21

Jeśli nie masz jakiegoś znajomego myśliwego to kup sobie dobrą wiatrówkę. To chyba powinno zniechęcić lisa na zawsze. :mrgreen:
Michuuu - 2008-08-01, 08:17

Zamiast wiatrówki kup sobie jakiegoś psa ;-)
wanted - 2008-08-01, 18:01

Ja bym wybrał tutaj foksterierka małego. Podobno pieski te są świetne.
sebastian0151 - 2008-08-01, 19:02

Polecam są fajne i na pewno ci przypilnują kurnik. :-D
witek20 - 2008-08-01, 19:12

mam owczarka niemieckiego ale narazie jest młody i głupi :(
wanted - 2008-08-01, 19:16

witek20, zawsze można tez troszkę inaczej, bardziej brutalnie.Niektórzy trują je toxanem w płynie wstrzykiwanym w jajko lub innymi środkami chemicznymi.
Słyszałem tez o jakimś wkładaniu igieł w kiełbasy :idea:
Słyszałem o stosowaniu Carbofuranu- bardzo mocny środek :!: :!: :!:
No ale w końcu to też zwierzę i chce żyć.

sebastian0151 - 2008-08-01, 19:25

Ja bym raczej nie stosował tych środków, a dlaczego dlatego że był taki rok w którym było dużo lisów i koło myśliwskie wzięło to do siebie i zaczeli truć te lisy jakimś środkiem, po prostu do kawałka mięsa wstrzykiwali jakąś już wcześniej rozrobioną miksturę. Dobra nie będę sie rozpisywać skutki były takie, wszędzie ginęły psy, prawie całą wieś wytruli, w tym jednego mojego Beagle :-(
wanted - 2008-08-01, 19:28

sebastian0151, Carbofuran - właśnie to stosowano w takich przypadkach. Pali wewnątrz wszystko, zwierzęta umierają nawet tylko po chwyceniu tego do pyska, nie muszą tego w ogóle zjeść.
Franek - 2008-08-01, 21:31

Są metody i środki, które nie powodują takich wrażeni jak wyżej wymieniony. Są również środki odstraszające lisy, wystarczy poszukać w sklepach myśliwskich.. Co do psa to Foksterier to raczej przytulana w porównaniu z Jagterierem to jest prawdziwy foks kiler, psy te nawet nie przyuczane żywią szczera niechęć do rudzielców.
sebastian0151 - 2008-08-01, 21:47

Franek, mógłbyś przedstawić tą rasę bo jej nie znam :!:
Z góry dzięki.

Franek - 2008-08-01, 22:01

Proszę http://aviornis.com.pl/viewtopic.php?p=16197#16197
monia - 2009-01-05, 09:19

Przedwczoraj jak wracałam z psem ze spaceru widziałam uciekajacego lisa z działek pewnie chciał na kurki wpaść ale jest tam pies i gościu śpi także nie miał szans.A drugiego widziałam wczoraj w lesie też jak byłam na spacerze ale on juz nikomu krzywdy nie zrobi hihi Właśnie teraz zaczęły z wiekszą czestotliwoscia zblizać sie do domów.
Aeterna - 2009-01-05, 13:45

Lisy też chcą żyć, moi drodzy ...
W większości straty naszych ptaków są naszą winą, tak było i w moim przypadku. Że nieumyślną, nie ma znaczenia. Pomimo straty ptaków nie żywię nienawiści do lisów, ani innych drapieżników i z przerażeniem czytam niektóre, proponowane przez Was metody....
Ludzie, którzy mienią się miłośnikami zwierząt i przyrody? Szok :evil:

Przede wszystkim zadbajcie o dobre zabezpieczenie ptaków, zwłaszcza zimą, która jest trudnym okresem zwłaszcza dla zwierząt dziko żyjących. Poza tym stosujcie repelenty i pamiętajcie, że zabijanie lisów, które mieszkają w Waszym pobliżu mija się z celem.... Lis poluje kilka ładnych kilometrów od swojego "domu". To mądre zwierzę i wie, że napaść na ludzkie obejście w pobliżu nory ściągnie kłopoty.

wanted - 2009-01-05, 23:06

Teraz jest taki moment, kiedy właśnie nasze ptaki mocniej sa narażone na drapieżniki które podczas zimy mają mniejszy dostęp do pożywienia.
Obecna sytuacja jeszcze bardziej zmusza je do podejść pod domostwa w celu upolowania pożywienia kiedy na zewnątrz jest sporawa warstwa śniegu i ciężej jest upolować zdobycz. Domowe ptaki stanowią łatwy cel i powinniśmy więc starać się bacznie ich pilnować i zamykać na noc oraz w ciągu dnia zabezpieczyć odpowiednio gdyż i dniem lis potrafi nas odwiedzić :!:

Jarek Wartacz - 2009-01-17, 00:37

Całe lato sprawdzała się metoda lis na lisa - mam swoje lisy, śmierdzą, więc znaczy, że rewir zajęty, i nic nie ginęło, ale zimą zaczęły zaglądać. Chociaż zdecydowanie gorsze są psy. Ale radzimy sobie, radzimy :evil:
Aeterna - 2009-01-17, 12:39

Od kiedy spadł śnieg rudzielce bardzo się uaktywniły...
lis - 2009-01-17, 23:58

Witam
zarejestrowałem się bo widzę,że trwa tu dyskusja o moim ulubionym zwierzęciu - rudym lisie,widzę jednak że w bardzo negatywnym znaczeniu ...

wanted

Cytat:
Niekiedy wyglądają jak ścierwo, taką mają sierść, no i choróbska roznosza tez bo grzebią po śmietnikach.


Świerzb jest chorobą uleczalną,w Wielkiej Brytanii chore lisy leczy się lekami homeopatycznymi podawanymi w pożywieniu,co pozwala na skuteczne wyleczenie w 99% wszystkich przypadków - najpierw należy pozbyć się pcheł,które są przyczyną choroby - nie leczony świerzb może nawet doprowadzić do śmierci zwierzęcia.

ana

Cytat:
A nasza wina, że rozrzucamy szczepionki przeciwko wściekliźnie, która dotychczas była głównym regulatorem liczebności lisa...W dodatku szczepienia zbiegły się ze spadkiem zainteresowania myśliwych, bo nie ma popytu na futra.
Wszystkie zwierzęta sa piękne, tylko mieszanie człowieka powoduje brak równowagi, który odbija się nie tylko na naszym drobiu :-/


Pamiętajmy,że na wściekliznę chorują nie tylko lisy,ale i wszystkie inne ssaki: psy,koty,zające,krowy - im więcej chorych lisów,tym więcej chorych i innych zwierząt.
Obecnie zaprzestanie szczepień byłoby bardzo złym pomysłem; lisów jest dużo,żyją coraz bliżej nas / także w miastach /,zaprzestanie szczepień spowodowałoby zagrożenie nie tylko dla zwierząt,ale i dla nas - co prawda całkowicie się wścieklizny pozbyć nie da,obecnie roznoszą ją,np.nietoperze,ale o wiele rzadszy jest kontakt człowieka z nietoperzem,niż obecnie z lisem,lub z innym pospolitym ssakiem,który byłby dla nas potencjalnym zagrożeniem.
Co do zachwianej równowagi: kłopoty zwierzyny drobnej wynikają z naszej działalności / rolnictwo,brak i niszczenie siedlisk naturalnych,chemiczne opryski / a drapieżnictwo jest jedną z dalszych przyczyn tego stanu rzeczy - poza tym,myśliwym wcale nie chodzi o to,że zajęcy i bażantów jest mniej,tylko ze jest mniej dla nich.

Kamilek

Cytat:
A w grudniu lis wyciągał kurę z oraniska przed domem cioci gdzie w lecie wyłapał prawie wszystkie kury to jest szczyt beszczelności albo lis potrafi wydusić wszystkie kury a nie zje ani jednej tylko zagrzebie gdzieś i zapomni i później tylko pelętają sie szczątki kur :evil: dlatego lisy powinny być strzelane przy najmniejszej sposobności


To nie jest żadna złośliwość,szczyt bezczelności lub objaw okrucieństwa - lis jest drapieżnikiem oportunistycznym,czyli korzysta z każdej sposobności zdobycia pożywienia - kurnik,woliera czy też inne ogrodzone pomieszczenie z zamkniętymi ptakami nie są dla lisa naturalnym zjawiskiem i instynkt podpowiada mu wtedy,żeby skorzystać z okazji i " obłowić się " ;-) na później - jeśli lisowi nikt nie przeszkodzi,to wyniesie on wszystkie kury i zakopie na swoim terytorium na ciężkie czasy - nie jest to,więc oznaka okrucieństwa,tylko umiejętność strategicznego myślenia i planowania na przyszłość.

Minizoo

Cytat:
Gdyby nie człowiek to lisy na pewno siedziały by w lesie gdzie miały spokój dziś nie mają spokoju ani lasu nie miały wyboru, gdzie zające ,bażanty, kuropatwy, na które polowały człowiek wytruł wszystkie.Gdzie one mają iść i czym się żywić mieszkają w miastach i żerują w śmietnikach, na wsi mieszkają na brzegach strumyków i polują na kury tyle jeszcze im zostało by przetrwać i tylko oto walczą, lisów niema wcale wiele więcej jak ich było przedtem były niezauważalne bo siedziały w lasach teraz ich widać o wiele więcej bo mieszkają obok nas i to nie wina szczepionki tylko człowieka.


Lisy bardzo się zmieniły w ciągu ostatnich 15 - 20 lat - kiedyś było to zwierzę typowo leśne o bardzo skrytym charakterze,były płochliwe,lękliwe i nieufne - człowiek zaczął jednak wkraczać na ich teren,budować się coraz bliżej lasów,lisy nauczyły się,że bardziej oplaca się im przemóc strach do nas,gdyż w ten sposób mają szansę na szybki i łatwy posiłek - nie chodzi tylko o drób hodowlany,ale przede wszystkim o odpadki z naszych stołów - miasta zaczęły przyciągać dzikie zwierzęta,które odkryły,że żyje się tu łatwiej i dłużej / miejski lis żyje dwa razy dłużej,niż jego leśny lub polny kuzyn /,do tego,część ludzi polubiła miejskie lisy,np.Brytyjczycy,gdzie lis rok rocznie zajmuje czołowe miejsce wśród ulubionych zwierząt Brytyjczyków,którzy je dokarmiają i obserwują - ponoć chodząc jeden dzień po Brytyjskim mieście można spotkać więcej lisów,niż przez cały rok na wsi.
Tak więc,lisy stały się bardziej widoczne,bo zatraciły częściowo wrodzony lęk przed człowiekiem i nauczyły się wykorzystywać naszą obecność do własnych celów.

Cytat:
powinno się regulować rozrost lisów ale w taki sposób żeby za kilka lat nie musieliśmy ich oglądać tylko w zoo


Różne są zdania na ten temat,np.Holenderscy ornitolodzy przez 6 lat badań / 2000 - 2006 / stwierdzili,że lis nie ma aż tak wielkiego wpływu na populację ptaków - ich łupem pada ok.5% młodych,odkryto też,że tam,gdzie się na lisy nie poluje,nie ma wścieklizny,wzrostu populacji lisów,a zwierzęta są ufniejsze i przyjaźnie nastawione do człowieka - wiadomo też,że polowania powodują rozbicie rodzin i wyrządzają szkody w życiu społecznym lisów:

Cytat:
Jeżeli człowiek wkracza strzelbą i potrzaskiem w społeczne struktury populacji lisów, to te stabilne struktury na skutek przewarstwienia warunków załamują się. Silna przynależność do danego rewiru lub pary zwierząt rozwiązuje się. Samiec szuka sobie coraz to innej partnerki, a przeciętna liczba młodych w pomiocie wzrasta. I wreszcie intensywne polowanie na lisy celem zwalczania wścieklizny, sprowadza się samo z siebie do absurdu. Młode zwierzęta pozbawione własnego rewiru przenoszą się na zwolnione terytoria. Wzrasta częstotliwość kontaktów pomiędzy lisami oraz możliwość przenoszenia zarazy. Dochodzi do tego, że "w tym społecznym zamęcie intensywnie ściganych lisów walki, a także poranienia, są na porządku dziennym", tak że "wirus wścieklizny ma tu największe szanse, żeby się szybko rozpowszechnić".


Lisy mogą żyć nie tylko pojedynczo lub w parach,lecz także w grupach rodzinnych - zależy to od dostępności pożywienia:

Cytat:
Przeprowadzone niedawno przez ekologów prace badawcze w terenie wykazały, że wiele zwierząt dysponuje wewnętrznym mechanizmem do regulowania wzrostu populacji. Tak na przykład u lisów stwierdzono, że: "Kiedy nie poluje się na lisy i mają one dość pokarmu w przyrodzie, wtedy skłonne są żyć wspólnie w zespołach rodzinnych, które jesienią składają się z lisa, lisicy i z reguły z jednorocznych żeńskich młodych z poprzedniego miotu. We wspólnotach najstarsza lisica rodzi dzieci, podczas gdy jej córki na podstawie nie znanych jeszcze bliżej społecznych czynników nie dają się zapładniać."

Kiedy grozi przeludnienie, wówczas liczba urodzeń zostaje ograniczona.


Pamiętajmy też o tym,że na przestrzeni lat zmieniła się struktura zasiewów - więcej jest teraz zbóż,które stanowią idealne schronienie dla gryzoni,które to z kolei stanowią główny składnik lisiej diety - więcej gryzoni = więcej lisów.

Raffy

Cytat:
Niestety, ale to, że lisy porywają drób jest to wyłącznie winą człowieka, że nie zabezpieczył odpowiednio ptaków!! A jak nie lis, to inny drapieżnik wlezie i też je zje np. kuna czy łasica, i do kogo byście mieli pretensje? Do siebie najlepiej miejcie pretensje, przecież zabezpieczenie w hodowli to podstawa!


Dokładnie - pamiętajmy,że to my wtargnęliśmy jako pierwsi na tereny zajmowane przez dzikie zwierzęta,które obecnie próbują tylko przeżyć w zmienionym przez nas środowisku.

Cytat:
No ale co z tego, lis ci zabierze kilka ptaków, które mogą być warte kilkaset złoty za sztukę, zabijesz go ... i następny przyjdzie. Błędne koło. Już taniej wyjdzie ogrodzenie.


Także łapanie lisów w żywołapki i wywóz ich poza swój teren,nic nie da - lis jest zwierzęciem terytorialnym,więc powróci na swój teren a jeśli nawet nie,to zajmie go inny lis.
I jeszcze ciekawostka: lis nie poluje w obrębie własnej nory,więc im bliżej żyje lis,tym,wbrew pozorom powinno być bezpiecznie.

Jeśli chodzi o odstraszanie lisów,to są różne środki zapachowe,lis ma bardzo czuły węch.

Aeterna - gratuluję głosu rozsądku i braku złego nastawienia do tych pięknych zwierząt - rozumiem wasze rozżalenie utratą ptaków,ale pamiętajcie że nie tylko my żyjemy na tym świecie i że to my zakłóciliśmy spokój leśnym zwierzętom,które zmuszone są szukać schronienia bliżej nas,musimy się do tego przyzwyczaić.
A co do lisiej inteligencji - naukowcy z Hamburga odkryli,że lisy są inteligetniejsze od psów i kotów i gdyby nasi przodkowie w wyborze towarzysza zwierzęcego kierowali się inteligencją a nie siłą fizyczną / możliwości obronne wilków / wybraliby lisa,a nie wilka / obecnie psa /.
Lisy są też wiernymi małżonkami i oddanymi i opiekuńczymi rodzicami - lisica złapana we wnyki potrafi odgryźć sobie łapę,żeby wrócić do swoich młodych.
Smutne jest to,że tak mało wiemy / my,Polacy / o tym tak pospolitym gatunku - przeciętny polak wie tylko tyle,ze lis jest rudy,kradnie kury i roznosi wściekliznę.

Na koniec - Minizoo - Prowadzisz jakieś schronisko dla dzikich zwierząt?,bo piszesz,że to Twoje lisy ;-)

Pozdrawiam i życzę trochę więcej sympatii dla rudzielców.

Aha:

Cytat:
Od kiedy spadł śnieg rudzielce bardzo się uaktywniły...


Lisy mając obecnie okres godowy / cieczkę /,dlatego są bardziej aktywne,niż zwykle.

Aeterna - 2009-01-18, 11:47

Lisie, bardzo się cieszę, że dołączyłeś, bo czułam się osamotniona ;-)
Tak, wiem, że lisy mają obecnie cieczki, ale wspólnie z leśniczym, prywatnie przyjacielem domu rozmawialiśmy na temat rudzielców i sadzimy, że przyczyną podchodzenia pod zabudowania i zwiększonej aktywności przy "kradzieży" drobiu są również trudne warunki atmosferyczne:-)
Zbliżają się do zabudowań nie tylko lisy, ale i jenoty, które zaiast grzecznie spać buszują, a także mniejsze draieżniki. Kilkakrotnie obserwowaliśmy kuny (kunę?) leśne, a także łasice.
Nie wiem czy u Was również, ale u mnie w tym roku w ogóle nie ma myszy! Co roku mieliśmy w domu zatrzęsienie polnych myszy, ku uciesze naszych kotów (mnie) myszy specjalnie nie przeszkadzają :-P
O ile zmniejszenie populacji gryzoni faktycznie wystąopiło, lisom trudniej o pożywienie.

Tak na marginesie - nie wiem czy to "głos rozsądku", czy wychowanie;-) Od maleństwa spędzałam w lesie dużo czasu na obserwacjach, a pasją i miłością do przyrody zostałam zarażona chyba już w życiu płodowym i to przez oboje rodziców również zawodowo związanych z szeroko pojętą przyrodą ;-)

marcin18 - 2009-01-18, 15:14

Lisie, bardzo dobrze że odwiedzasz to forum, potrzebny jest ktoś taki jak Ty, kto trochę inaczej spogląda na drapieżniki. Większosć ma wpojone tylko złe i negatywne opinie na temat lisa, może dzięki twoim opiniom i sprostowaniom, ktoś zmieni zdanie i zauważy w nim nie tylko "złośliwego, wstrętnego, okrutnego (...itd...) potwora".

ogólnie dzięki ;-)

lis - 2009-01-18, 18:30

Aeterna napisał/a:
Nie wiem czy u Was również, ale u mnie w tym roku w ogóle nie ma myszy! Co roku mieliśmy w domu zatrzęsienie polnych myszy, ku uciesze naszych kotów (mnie) myszy specjalnie nie przeszkadzają :-P
O ile zmniejszenie populacji gryzoni faktycznie wystąopiło, lisom trudniej o pożywienie.


Gryzonie stanowią podstawę lisiej diety,jest nawet teoria,że ilość gryzoni zimą wpływa na ilość lisów w miocie na wiosnę: - cytat z monografii lisa:

Cytat:
Z moich badań nad rozrodczością
lisów w środkowej Polsce stwierdziłem istotną korelację między
dostępnością pokarmu (drobnych gryzoni) w okresie zimowym i wczesnowiosennym
a liczbą szczeniąt obserwowanych przy norach (rys. 16). Zmiennością
tego pokarmu, a więc mniejszym lub większym udziałem gryzoni w diecie
lisów, można tłumaczyć ok. 40% obserwowanej zmienności liczby szczeniąt
w poszczególnych latach. Nie dysponowałem szczegółowymi danymi o zmienności
liczby noworodków w kolejnych latach toteż nie mogę tego stwierdzić
z całą pewnością, ale mogę przypuszczać, że dostępność pokarmu wpływa na
liczbę urodzonych szczeniąt, a także na ich przeżywalność w pierwszych
tygodniach życia i w konsekwencji na ich liczbę przy norach.
Lmdstrom [1988] analizował liczbę ciałek żółtych i wielkość miotu, porównywał
te wskaźniki płodności potencjalnej i zrealizowanej ze składem pokarmu
lisów, a także z jesiennymi i wiosennymi wskaźnikami zagęszczenia gryzoni
w Szwecji Autor ten, ku swemu zaskoczeniu, stwierdził, ze najsilniejsza
korelacja występowała między liczbą zapłodnionych jaj (mierzoną zimą)
a wiosennym stanem gryzoni Może się wydawać, ze lisy przewidują przyszły
stan gryzoni Te profetyczne zdolności drapieżników byłyby trudne do wytłumaczenia
z punktu widzenia teorii ewolucji, bowiem trudno sobie wyobrazić
mechanizmy mogące je utrwalać Lmdstrom spróbował więc odwołać się do
prostszych wyjaśnień Próbował udowodnić, ze lisy reagują wzmożoną płodnością
lub jej zmniejszeniem na zmiany liczebności gryzoni Na przykład
drapieżniki „wyczuwają", ze w miarę upływu zimy gryzom przybywa, bo
łatwiej je chwytać i reagują na tę sytuację zwiększoną płodnością, tzn większą
produkcją jaj Jednak nie udało mu się znaleźć korelacji między biomasą myszy
i normków w żołądkach lisów a kierunkiem zmian liczebności gryzoni Wysunął
więc inną hipotezę, zgodnie z którą gryzonie przystępujące do intensywnego
rozrodu same informują o tym drapieżnika Wzmożona płodność gryzoni
wyprzedzająca w czasie przyszły szczyt ich liczebności rozpoczyna się bardzo
wcześnie, bo jeszcze w okresie zimowym Samice gryzoni rozradzając się
produkują hormony pobudzające owulację u lisów Z przeprowadzonych
w warunkach laboratoryjnych badań wynika, ze podawanie tych hormonów
(gonadotropiny) samicom różnych gatunków intensyfikuje ich rozrodczość
Lisy w okresie zimowym zjadając rozradzające się gryzonie wchłaniają pewne
dawki tego hormonu, który zwiększa ich płodność Zgodnie z tą hipotezą, ofiaiara
informuje drapieżnika o własnym stanie fizjologicznym, a suma takich
bodźców pochodzących od ofiar może w różnym stopniu pobudzać proces
owulacji.


Poza tym zazdroszczę wszystkim,którzy mieli możliwość obserwacji lisa w jego naturalnym środowisku,ja lisy widywalem tylko w ogrodach zoologicznych.

Aeterna - 2009-01-18, 23:36

[quote="lis"]
Aeterna napisał/a:
Nie wiem czy u Was również, ale u mnie w tym roku w ogóle nie ma myszy! Co roku mieliśmy w domu zatrzęsienie polnych myszy, ku uciesze naszych kotów (mnie) myszy specjalnie nie przeszkadzają :-P
O ile zmniejszenie populacji gryzoni faktycznie wystąopiło, lisom trudniej o pożywienie.


Cytat:
Gryzonie stanowią podstawę lisiej diety,jest nawet teoria,że ilość gryzoni zimą wpływa na ilość lisów w miocie na wiosnę: - cytat z monografii lisa:



Wiem o tym i stąd moje pytanie, czy Wy również zauważyliście zmniejszenie populacji gryzoni?

Cytat:
Poza tym zazdroszczę wszystkim,którzy mieli możliwość obserwacji lisa w jego naturalnym środowisku,ja lisy widywalem tylko w ogrodach zoologicznych.


Najbliższą norę mam ok 100 m od domu, na padoku koni. Rudzielców w okolicach "jak mrówków";-)
To piękne i wdzięczne obiekty obserwacji, a teraz, dodatkowo w imponujących szatkach:-)

lis - 2009-01-19, 01:58

Aeterna napisał/a:
Najbliższą norę mam ok 100 m od domu, na padoku koni. Rudzielców w okolicach "jak mrówków";-)
To piękne i wdzięczne obiekty obserwacji, a teraz, dodatkowo w imponujących szatkach:-)


Ja ponad 10 lat jeździłem na Roztocze / okolice Zamościa i Roztoczańskiego Parku Narodowego / i nigdy lisa nie widziałem - ale to było już dosyć dawno temu / lata 90-te / i teraz nie byłoby już raczej kłopotów z obserwacją ;-)
Coraz więcej lisów bytuje w dużych miastach / Kraków,Wrocław,Warszawa /,ale to nie jest taka skala jak w innych krajach Europy - np.w Krakowie,w Warszawie żyje ok.100 miejskich lisów,a,np.w Berlinie już 1500,a w Londynie,ok.10 tysięcy lisów.
Nawet u mnie,na Śląsku / Katowice,nawet Sosnowiec / można spotkać rudzielca,ale nie włóczę się po dworze o takich porach,żeby " wpaść " na lisa ;-)

Jeżeli owe zmniejszenie się populacji drobnych gryzoni byłoby ogólnokrajowym zjawiskiem,to byłby to zły znak dla lisów - z braku pożywienia zwierzęta jeszcze bardziej zaczęłyby się zbliżać do ludzkich siedzib i do ich inwentarza,co jeszcze bardziej by je naraziło na ludzką złość ... :-(

Chyba dwie osoby wypowiadały się tutaj w taki sposób,jakby miały własne lisy / schronisko dla dzikich zwierząt? / - bardzo interesują mnie,też oswojone lisy, takich przypadków jest dość sporo,szczególnie w Niemczech i w W.Brytanii /ale i u nas się zdarzają /,gdyż lis traktowany jest jak " szkodnik " i można go " zwalczać " przez cały rok - Czesi,Niemcy,Austriacy zabijają nawet nowo narodzone szczenięta,lub samą samicę,pozostawiając młode na pewną śmierć głodową,samice giną też pod kołami samochodów - takie właśnie osierocone liski trafiają do ludzi:



oswojona lisiczka z Luksemburga:





a to,jeden z polskich przypadków:



mogę też pokazać,swoje lisie rysunki ;-)











Aeterna - 2009-01-19, 02:07

Ślicznie:-)

Obawiam się, że mowa raczej o lisich fermach, niż lisich pupilkach, ale neich się Właściciele wypowiedzą ;-)

W Warszawie mieszkałam przy samym Lesie ielańsim i tam również zdarzało mi się widywać lisy. Podobnie w innych okoliach Warszawy:-)
Teraz mieszkam w lesie i lisy widuję z okna, spacerujące pod domem:-)

lis - 2009-01-19, 02:16

Aeterna napisał/a:
Ślicznie:-)


Dzięki :-)

Aeterna napisał/a:
Obawiam się, że mowa raczej o lisich fermach, niż lisich pupilkach, ale neich się Właściciele wypowiedzą ;-)


Nie lubię hodowli z przeznaczeniem na futra ... :-? ale te liski,które na pierwszej stronie pokazał Minizoo,raczej nie fermowe,bo to zwykle rudzielce,których się nie hoduje.

Michuuu - 2009-01-19, 06:58

Ty sam to rysowałeś :?: :shock: :shock: :shock:

Masz talent ,

lis - 2009-01-19, 14:49

Michuuu napisał/a:
Ty sam to rysowałeś :?: :shock: :shock: :shock:

Masz talent ,


Tak,sam - rysuję od dawna,ale zwierzęta / lisy / od ok.półtora roku,nigdy wcześniej zwierząt nie rysowałem. ;-)

Gordyj - 2009-03-03, 08:44

W mojej okolicy od kilku lat wykładana była karma ze szczepionką przeciwko Wściekliznie dla lisów. Jak wiadomo wścieklizna jest głównym czynnikiem ograniczającym populację tych zwierząt. Przez tą akcję została zachwiana równowaga w przyrodzie. Dzieje się tak zawsze, jak człowiek chce coś regulować. W tym momencie mamy bardzo dużą populacje lisów. Co za tym idzie ma to ogromny wpływ na cały biotop. Wiele gatunków ptactwa, gryzonie i inne ssaki walczą o przetrwanie. Z powodu dużej konkurencji i ograniczonych możliwości środowiska lisy coraz częściej zaczynają zaglądać do naszych zagród i są w tym coraz bardziej zuchwałe. Znajomy myśliwy opowiadał, że widział sytuację w której sarna rodziła, a za nią chodziły 3 lisy czekając tylko na noworodka.

Ja również walczę z tą plagą stosuje różne sposoby. Miarka przebrała się w zeszłym tygodniu gdy w biały dzień jeden jegomość na moich oczach wyniósł mi kurę z zagrody. Od jutra rozpoczynam odstrzał prewencyjny przy pomocy znajomego myśliwego. Trzy dni pod rząd będziemy aktywnie i z determinacją obniżać populację tych zwierząt :-)

dragon - 2009-03-15, 15:08
Temat postu: filmik
a tak wygląda sympatycznie

Wojtek_Ka - 2009-03-15, 15:16

Nie wiem czy to możliwe, ale ostatnio idąc do domu ( w pobliżu brak jest pól, lasów, łąk) przez ulicę przebiegł lis....chyba,że się przewidziałem... :lol: :idea:
Gordyj - 2009-03-17, 03:01

Wojteczek, To możliwe, w niektórych regionach lisów jest tak dużo, że opuszczają naturalne siedliska i zaczynają zaglądać do miast. Śmietniki to dla nich świetna stołówka, a dzięki ogromnej inteligencji potrafią się przystosować do trudnych warunków.
waldek - 2009-09-09, 20:05

Niestety i do mnie zawitał ten nieproszony gość. Niestety zastałem pustą wolierę a po parce złotych bażantów i parce młodych uszaków zostały dwa pióra z ogona i kupka drobnych piórek. Pozostał żal..... i pozostaje od nowa wzmocnić zabezpieczenie.
marcin18 - 2009-09-09, 20:32

Gordyj, do miasta lisy zwabia nie przegęszczenie w naturalnym środowisku, ale właśnie ta inteligencja o której piszesz :-D po co się męczyć i walczyć o przetrwanie jak można zamieszkać sobie w mieście ;-)
waldek - 2009-09-09, 20:37

Moja hodowla nie znajduje sie w mieście tylko na wsi i to w dodatku "rancho" graniczy z lasem. No cóż tylko :-( a nawet :cry:
jola - 2009-09-10, 10:40

:-? mnie też już odwiedził parę razy ale nic mu się nie udało złapać w tym roku, tylko jakieś wielkie praszysko trochę drobiu średniego mi pozbierało.Ktoś gdzieś pisał aby padlinę nafaszerować szpilkami.Ciekawe czy lis by to wzioł ewentualnie zastanawiam się nad trutką dla gryzoni aby nafaszerować.-A WSZYSTKO PRZEZ TĘ CH..NĄ BUDOWĘ AUTOSTRADY!!!-męczy mnie 2-gi rok. :evil:
Ramirez - 2009-10-27, 20:04

i mnie nawiedził w tym roku już 2 razy ku mojemu zdziwieniu i złości wybrał najlepsze moje ptaki jak by innych nie miał jeszcze w zeszłym roku o tej porze było wesoło pokrzykiwały bażanty na polach czasem widać było zająca teraz pustka za pierwszym razem jak mnie nawiedził wzmocniłem zabezpieczenia spuściłem psa myśląc ze ochronie reszte ale to nic nie dało straty trwają podjąłem walkę albo on albo ja a tak śmiechem żartem to podejrzewam psa o sabotaż [/fade]
adrian - 2009-10-29, 07:49

Ramirez, ale on jest chyba na smyczy, więc jak to jest z nim ?
monia - 2009-10-29, 09:17

Z tego co widze to fotki lisa z azylu w przemyslu tam przebywa ten lis-chyba,że sie myle i ktoś ma też lisa u siebie.Ale jesli to jest ten to na allegro zbierali na budowe wybiegu dla niej/niego.Została znaleziona jako malutki szczeniaczek i odchowana przez prowadzących azyl i przyzwyczajona do psa.
Ramirez - 2009-10-29, 20:01

Dokladnie tak to są te same zdjęcia wstawiłem je tylko dla śmiechu w żarcie by pokazać jak działa współpraca psa z lisem i kto kogo pilnuje :-D
hynio - 2009-10-31, 17:46

Lisek też stworzenie Boże
Że inaczej żyć nie może?
Przecież zjeść coś czasem trzeba
Jeść nie będzie przecież chleba
A w wolierach tłuste kurki,kaczki i indole
Wystarczy Łapsnąć no i w pole
Gdy nie zamkniesz wolierki
U Ciebie się naje spryciarz wielki.
Po co pyskym ciorać w śniegu
jak idzie porwać kura i do biegu.
;-) :-D :-P :mrgreen: :lol: :-/ :P :P

wanted - 2010-03-12, 21:13

Może akurat nie do woliery, ale nie wykluczone ze nie na polowanko na kurki gdyż nieopodal wioski go dorwałem.
lolek9898 - 2011-07-09, 21:26

Ja dzisiaj widziałem koło mnie jak młody rudzielec gonił indyczkę od sąsiadki, ale na szczęście nie złapał jej bo mu uciekła :P :-D
katta80 - 2011-07-09, 21:29

Jakis czas temu bylem wieczorem okolo 22 w Bristolu niedaleko zoo.Lisy chodzily ssobie miedzy zaparkowanymi samochodami calkiem swobodnie nawet zabardzo sie ludzi nie baly
to doprawdy niezwykly widok widywalem je nawet na prywatnych posesjach jak sprawdzaly czy zostalo cos do jedzenia w psich miskach.

Darek.K - 2011-12-01, 21:53

Dzisiaj złapał się w żywołapkę lis,myśliwy sie nim zajął i został zabrany na badanie co jadł za życia,czy na coś chorował itp.Nawet nie myślałem że lis jest taki duży,szkoda go ale u sąsiada zabił 28kur,u rodziców indykę,a mi zwędził bażanta mongolskiego,i zostawił ślady próby włamania do kurnika

http://imageshack.us/phot...ikaelci010.jpg/

lolek9898 - 2011-12-03, 11:47

No piekna sztuka :mrgreen: Teraz juz nie bedzie kur łapał :-D
Darek.K - 2011-12-22, 19:25

lolek9898 napisał/a:
No piekna sztuka :mrgreen: Teraz juz nie bedzie kur łapał :-D

Już drugi raz w tym tygodniu widziałem parę lisów hasającą 50m od domu
.wieczorami słychać jak szczekają Przyroda nie lubi próżni

wanted - 2018-12-26, 11:44

Chodził lisek koło drogi i starczyło raz by nie zamknąć gęsi i już po nich.
Na leżącym śniegu zaobserwowałem że o jednym nie było mowy bo za wiele różnych śladów.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group