aviornis.com.pl
Portal hodowców ptaków i zwierząt ozdobnych

Nieloty - Emu- inkubacja jaj

Vonka - 2011-02-12, 20:44
Temat postu: Emu- inkubacja jaj
Posiłkując się wiedzą zdobytą na uczelni, gdzie znajduje się ośrodek badawczy i kluje się bardzo dużo piskląt emu, od dwóch tygodni inkubuję jaja w następujących parametrach:

-Temperatura: 36.0-36.4C
-Wilgotność 25-30%

Oczywiście nie posiadam sprzętu jakim dysponuje uczelnia, jednak metodą chałupniczą staram się osiągnąć życie :mrgreen: Jedyną wartość jaką kontroluję to jest waga jaj (idealnie spada, zgodna z oczekiwaniami). Oczywiście standardowe prześwietlenie nie wchodzi w grę, czy zna ktoś inne sposoby by podejrzeć zarodek, ewentualnie sprawdzić czy cokolwiek pozytywnego się w nim dzieje?

amadyna1471 - 2011-02-12, 21:25

Vonka, a próbowałaś pławić jajo w wodzie ???? Jak zarodek żyje to zauważysz ruchy jaja,temperatura wody podobna do temperatury inkubacji,jest to najstarszy chyba sposób sprawdzania jaj :-D
Vonka - 2011-02-14, 19:53

2 tygodniowe jajo? Nie za szybko?
amadyna1471 - 2011-02-15, 16:13

Vonka, Sorki moje niedopatrzenie ,nie doczytałem że inkubują się od dwóch tygodni
amadyna1471 - 2011-03-08, 22:59

Vonka, I jaki efekt ,czy jest jakieś młode emu z tych jaj. :?: :?:
Vonka - 2011-03-16, 20:17

Nie wiem, jutro przenoszę do klujnika i się za kilka dni okażę jak tam jajca ;-)
amadyna1471 - 2011-03-16, 20:49

Vonka, No to czekam na fotorelację z narodzin nielota :-D
Vonka - 2011-03-17, 19:01

Dziś przełożyłam jajo do klujnika... rusza się, puka i popiskuje w skorupie, czyli jest dobrze :mrgreen: Mój zapał niestety został ugaszony przez pewną panią prof. specjalizującą się w inkubacji emu, ale wierzę w pisklaka. Drugie jajo, któremu też już się termin zbliża również się nieco wierci, więc trzymać kciuki :-)
wanted - 2011-03-18, 21:17

Vonka napisał/a:
Mój zapał niestety został ugaszony przez pewną panią prof. specjalizującą się w inkubacji emu

Co ci nagadała ?

Vonka - 2011-03-18, 22:54

Powiedziała "Jajo bez prześwietlenia ma małe szanse na wyklucie, ponieważ są problemy z wydostaniem się pisklaka, a nie można przebić skorupy jeśli nie widać dzióbka w komorze powietrznej. Zakładając, że coś w jajku jest oczywiście. Jajo puste też traci na masie".

Ja to powiedziałam moim jajkom i taka oto niespodzianka mnie dziś zastała w klujniku:

wanted - 2011-03-19, 08:34

W naturze przecież się klują i nie są to znikome ilości więc czemu by i tu miały się nie wydostać z jaja jak inkubacja idzie dobrze.
Nie wiem czemu też otworka nie można zrobić jak nie widać dziobka ? Wydaje mi się że najprościej zrobić lekko z boku mały bardzo na stożku (bardziej zakończony ostrzej koniec jaja).

amadyna1471 - 2011-03-19, 20:53

Vonka, no to gratuluje sukcesu i czekam na następne wieści z inkubatora :lol:
Vonka - 2011-03-19, 20:54

Nie nie, jak się zrobi za szybko otwór to ciężej im wydostać się z błony, bo schnie, zmienia się ciśnienie czy coś tam. W naturze to kogut ustala temperaturę itp, a technika inkubacji nielotów nie jest aż tak dobrze poznana i wymaga jeszcze wielu badań, przede wszystkim udoskonalenia % samodzielnego wylęgu, poprawy jakości nóżek itp.

No... i to by było na tyle z wiedzy pani prof. Dziś wykluł mi się niespodziewanie kolejny pisklak i to przy 25% wilgotności! Jak poszłam obracać jajka to znalazłam go do połowy wyklutego. Szybko ustawiłam klujnik i przeniosłam, ale część błony zdążyło wyschnąć na nim. Zmoczyłam lekko i już jest piękny :mrgreen:

Jeszcze 2 jaja, ale to późniejszy termin, jedno już się wierci w jajku. Póki co, zaskakują mnie :shock:

wanted - 2011-03-19, 21:17

Vonka napisał/a:
Nie nie, jak się zrobi za szybko otwór to ciężej im wydostać się z błony, bo schnie, zmienia się ciśnienie czy coś tam.

Ciśnienie raczej nic tutaj nie ma, a z tym wysychaniem to racja i dlatego w momencie kiedy ma się już kluć, to wtedy można dokonać zrobienia małej dziurki. Takiej na max milimetr, wówczas schnięcia aż takiego nie będzie albo i wcale nie będzie a pisklak co pewne, nie udusi się.
Kiedyś tak się bawiłem jak chciałem uratować a raczej nie dopuścić by zdechło mi w jaju cenne pisklę. Teraz podchodzę do tego inaczej. Natura rządzi się sama i wiem że 10% ubytków czasem musi się trafić.
Vonka napisał/a:
poprawy jakości nóżek

Zły stan nóżek jest przy nieodpowiedniej inkubacji i nic więcej.

Vonka - 2011-03-19, 21:27

To są informacje zdobyte od prof. specjalizującej się z hodowli emu. :roll:
wanted - 2011-03-19, 21:32

Vonka napisał/a:
To są informacje zdobyte od prof. specjalizującej się z hodowli emu. :roll:

No właśnie specjalizującej się a nie specjalistki :-P Samicą emu ona nie jest więc może trafiać jak i my. Człowiek cały czas się uczy a i tak głupi umrze.
Ze strusiami i podobnymi im jak i z innymi ptakami to i tak nigdy dokładnie nie trafimy.
Ptaki robią to najlepiej a i one potrafią się pomylić.

Vonka - 2011-03-20, 16:27

Ta kobieta praktycznie całe swoje życie poświęciła emu, do tej pory wiedzie prym w inkubacji i hodowli w Polsce, więc nie wypada pouczać tak wybitnej postaci. To moje pierwsze lęgi, więc i tak jestem dumna z emusiaków, na 4 jajka mam już 2, trzecie się wierci, w 4 na razie cisza. Jak się zakończy misja to podsumuję i opiszę istotne kwestie dotyczące inkubacji tego gatunku.

PS. A samicą emu być nie musi, i tak kogut siedzi i pisklakami się opiekuje :-P Samiec emu podczas wysiadywania nie je, jedynie to zjada jajka, które są puste... jeszcze nie wiadomo jak je rozpoznaje.

amadyna1471 - 2011-03-20, 16:33

Vonka,
Cytat:
jedynie to zjada jajka, które są puste... jeszcze nie wiadomo jak je rozpoznaje.


Pewnie po tym że nie ma w nich żadnych drgań czy ruchów pisklaka ;-)

Vonka - 2011-04-04, 17:29

Trzeci pisklak cały i zdrowy... malutki (350g), już ma zapędy niszczycielskie, więc powinno być dobrze. Pod koniec tygodnia ostatni pisklak powinien się wykluć. Na bank żyje, bo jajko się rusza. Jak wyjdzie, to będą 4 pisklaki na 4 jaja :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Vonka - 2011-04-09, 13:57

No i zgodnie z przewidywaniami mam 4 pisklaki na 4 jaja. Więcej dzieci emu nie planuję w tym sezonie, choć samica dalej się niesie, nawet regularnie.

Ostatnie pisklę kluło mi się bardzo długo, bo po 18h od przebicia skorupy dopiero się uwolnił. Parametry inkubacji- takie jak w temacie. Obracać kilka razy dziennie, w początkowej fazie jak miałam jeszcze wielkie "łał" to obracałam częściej, a potem minimum minimalnego, czyli 4:)

Jak maluch obeschnie, trzeba wyczesać puch szczoteczką, skleić nóżki taśmą, co by nie rozjeżdżały się i zważyć (zazwyczaj 100g mniej od ostatniego ważenia jaja). Trochę czasu im zajmuje, by nauczyć się chodzić. Odchowalnik: 30C pod żarówką, 26C w pomieszczeniu, co tydzień o 2C mniej. Ściółka- mata antypoślizgowa (najlepsza, bo można łatwo umyć)- słoma, siano itp odpada bo maluchy zaczopują sobie układ pokarmowy. Wodę podajemy od 2 doby, odstaną w granicach 20C. Paszę dzień później. Pasza: przepiórcze jaja (mogą być kurze, ale przepiórcze lepsze), płatki owsiane, troszkę paszy pełnoporcjowej rozdrobnionej, tarta marchew i jak ktoś znajdzie zimą pokrzywę to też się nada ;-) . Co dwa dni zwiększamy ilość paszy aż do momentu podawania tylko mieszanki. Zaleca się jednak by jadły dalej marchew w rozsądnej ilości.

Emu mają odchody przypominające rozwolnienie, więc bez paniki... tak walą klocki :-) Bardzo brudzą. Jak się je wypuszcza by pobiegały na większej przestrzeni, to należy pilnować bo to istne odkurzacze, nie ważne czy gwóźdź czy marchew- do dzioba.

Odchów nie jest wymagający, pisklęta wyglądają jak dinozaury, więc wrażenia bezcenne ;-)

kamillo1395 - 2011-04-09, 20:50

Vonka, zdjęcia by się przydały :)
bo maluchy mają bez 9 dni miesiąc... to zapewne juz się zmieniły :P

Vonka - 2011-04-12, 18:36

Mówisz masz... Starsze pisklaki z wizytą i młodszego rodzeństwa:)
Vonka - 2011-04-12, 18:42

I jeszcze kilka zdjęć:) Jak starsze pisklaki miały spacer po ogrodzie to nie miałam aparatu niestety :-( Bardzo ładnie się pilnują ludzi, więc cały dzień w sadzie biegały w nagrodę.
amadyna1471 - 2011-05-20, 15:51

Vonka, Przydały by się aktualne fotki twojego stadka :-D
sylwia2401 - 2011-05-21, 20:38

Vonka, pisklaki chowały się bez mamusi? jeżeli tak to jak je karmiłaś? ręcznie, czy same pobierały pokarm?
Vonka - 2011-05-22, 09:21

Mamusia ma gdzieś młode, samiec się opiekuje. Zostawiłam ostatnie jaja (6) mojemu samcowi, opieka nad jajami polegała na tym, że zakopywał je słomą i nie mogłam się na nie dłużej patrzeć. Jednak kilka dni temu dał mi wyraźnie do zrozumienia, że z naturalnych lęgów nici.

Nie ma problemu z karmieniem młodych, jedyny problem to pilnowanie by nie zjadły czegoś niewskazanego: gwoździe, szkło itp. Mi się niestety zdarzyło nie dopilnować gromadki (przy czwórce rozbieganych dziobów jest to trudne) i jeden zjadł kawałek 'drutu' do spawania (ten taki sztuczny ogień ;-) ), ponad to kawałek rozbitego talerzyka. Jednak żyją i mają się dobrze :mrgreen:

Jeden miał przygodę z oczkiem, bo w szale radochy pierwszych promyków słonka nie zauważywszy, że mu się grunt pod nogami kończy wpadł do wody: rozdarł się, popływał, wyszedł zdziwiony i pobiegł dalej :mrgreen:

Robienie im zdjęć jest niezwykle trudne, bo są za bardzo towarzyskie, jak widzą człowieka to sprawdzają jadalność wszystkich jego elementów.

sylwia2401 - 2011-05-22, 21:07

Vonka napisał/a:
Mamusia ma gdzieś młode, samiec się opiekuje.

Z tą samicą to dałem plamę :oops: przecież rzeczywiście u strusi na jajkach, siedzi samiec :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Vonka - 2011-07-20, 06:53

Maluchy troszkę podrosły... charakter im się nie zmienił:)

Ledwo weszliśmy i od razu powitanie

po chwili zauważyły też fotografa, na warcie przy mnie został najmłodszy :lol:

sylwia2401 - 2011-11-28, 23:42

Vonka, poprosiłbym o świeże fotki, podejrzewam że od lipca, młode dużo już podrosły.
Vonka - 2011-12-15, 21:25

No trochę podrosły;)







Od wczoraj mam już następny przychówek, na razie jeden, ale w inkubatorze jeszcze są jaja i pisklęta będą na 100%. Samczyk, nauczyłam się seksować wreszcie:D


krzysiek007 - 2012-03-10, 17:19

Vonka, Ile masz młodych na obecną chwilę
Vonka - 2012-03-16, 23:21

Ani jednego, pisklęta sprzedane. W inkubatorze mam jaja, ale zamówione. Chyba powinnam powiększyć stado reprodukcyjne, bo mi brakuje piskląt :lol:
wanted - 2014-05-19, 07:09

U kolegi mojego z 3 jaj wykluł się 3 maluszki, ale niestety jeden zaraz padł po wylęgu - nie mógł chodzić, nogi rozlazłe na bok i leżał praktycznie.
Drugi padł po 2 dniach. A ten żyje i jest ruchliwy.

Vonka - 2016-06-02, 05:29

Jak miło po tylu latach wzorować się podczas inkubacji na swoim poście i znów z powodzeniem. Brawo ja :mrgreen:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group