Pomógł: 2 razy Dołączył: 13 Lut 2008 czyli 5936 dni temu Posty: 190 Otrzymał 20 podziękowań
Wysłany: 2013-07-26, 20:27
u mnie miedziane są z łąkówkami wspaniałymi i parą baraband bez problemu odchowują młode
Chcesz wiedzieć jak zarobić? Chcesz być jednym z nielicznych Milionerów?
Chcesz osiągać sukcesy w szkole, pracy, w życiu prywatnym?
TAK? W takim razie to coś dla Ciebie:Złote Myśli - Twoja droga do Sukcesu!
Pomógł: 11 razy Wiek: 43 Dołączył: 31 Mar 2009 czyli 5524 dni temu Posty: 1847 Podziękowania: 126/346 Skąd: Płońsk
Wysłany: 2013-08-09, 07:05
pawels4, u mnie niestety nic się nie dzieje. Raz jakiś czas temu tak jak pisałem złożyły jajka na ziemi. Gołębie bardzo często przebywają w gnieździe ale lęgów brak. Jest jakiś sposób aby je delikatnie nakłonić?
Pomógł: 2 razy Dołączył: 16 Maj 2013 czyli 4017 dni temu Posty: 89 Podziękowania: 7/4 Skąd: Cz-wa
Wysłany: 2016-06-10, 09:46
Podniosę temat!
We wrześniu ubiegłego roku kupiłem parę młodych miedzianoskrzydłych, ptaki były w trakcie przepierzania się ale płeć była już do rozpoznania. Ptaki przezimowały na zewnątrz bez problemu, siedzą w lekko zarośniętej wolierce o wymiarach: 4 x 1,6 x 2,2m w towarzystwie parki przepiórek chińskich. Przepiórki odchowały już jeden lęg, a gołębie, no cóż, mają 2 skrzynki do dyspozycji, w obydwu uszykowały gniazda i w nich na zmianę: pierwsze zniesienie - 1 jajo, 3 dni wysiadywania i zejście, co ciekawe wkrótce widziałem jak samiec na ziemi siedział na kilkudniowym pisklaku przepiórki! 2 zniesienie - 2 jaja - z 5 dni wysiadywania i zejście, 3 zniesienie - 2 jaja, postanowiłem dać uboższy pokarm i zamieniłem jaja z parą winerków - miedzianki niecałe 14 dni wysiadywania (jaja winerków obydwa zalężone) i zejście, winerki niestety też zaziębiły jaja miedzianek (jedno było zalężone) choć wcześniejszy swój lęg ładnie wyprowadziły. Teraz miedzianoskrzydłe szykują się do czwartego zniesienia i ... no właśnie, może ktoś ma jakieś doświadczenia, propozycje czy cokolwiek robić żeby coś odchować, czy pozostaje mi tylko cierpliwie czekać aż się z wiekiem "wyrobią"? W wolierze obok siedzą jeszcze 2 aborygenki w podobnym wieku, ale u nich nawet nie zauważyłem tokowania (mam nadzieję że para - jeden jest w dłoni wyraźnie masywniejszy niż drugi choć wizualnie wydają się takie same i ten masywniejszy sobie "pojękuje" czasami).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum