Pomógł: 7 razy Wiek: 109 Dołączył: 12 Maj 2009 czyli 5482 dni temu Posty: 659 Podziękowania: 59/95 Skąd: Żywiec
Wysłany: 2010-09-14, 20:09 Złamania
Szukałem,szukałem i nic na forum nie znalazłem...Nagły przypadek i chyba beznadziejny.Bażant 3-miesięczny uderzył z całym impetem o betonową ścianę,nie mógł wstać.W stawie na jednej nodze przebija kość na drugiej nic nie wyczuwam ale na nią też nie stanie.Prawdopodobnie obie złamane Jak je unieruchomić?Czy w ogóle jest sens kiedy obie kończyny są złamane czy lepiej ptaku skrócić cierpienia?
Chcesz wiedzieć jak zarobić? Chcesz być jednym z nielicznych Milionerów?
Chcesz osiągać sukcesy w szkole, pracy, w życiu prywatnym?
TAK? W takim razie to coś dla Ciebie:Złote Myśli - Twoja droga do Sukcesu!
Pomógł: 16 razy Wiek: 31 Dołączył: 20 Sty 2008 czyli 5960 dni temu Posty: 901 Podziękowania: 74/106 Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2010-09-14, 20:16
mikado, jeżeli złamanie są w stawach, to proponuje skrócić ptaku cierpienie gdyby była to prosta kość to cienkie kijki od stawu do stawu owinąć bandażem i powinno być dobrze, ale przy obu nogach to i tak nie ma sensu, ptak pewnie nie będzie sam pobierał pokarmu więc będziesz musiał go karmić. No ale wybór należy do Ciebie
_________________ Artykuły rehabilitacyjne i nie tylko - www.kursmed.com
Pomógł: 7 razy Wiek: 109 Dołączył: 12 Maj 2009 czyli 5482 dni temu Posty: 659 Podziękowania: 59/95 Skąd: Żywiec
Wysłany: 2010-09-14, 20:59
Owinąłem nogi bandażem w stawach i leży biedaczysko na boku,wierzga nimi ale nie może wstać.Tak dokładniej to kości udowe przebiły skórę w stawie i nie wiem czy są tam jakieś złamania.Miał ktoś taki przypadek?
Pomógł: 2 razy Wiek: 50 Dołączył: 26 Paź 2008 czyli 5680 dni temu Posty: 221 Podziękowania: 26/22 Skąd: Strzelin
Wysłany: 2010-09-14, 21:25
Spróbuj zrobić "gips" z tekturki . Twardą tekturkę zwiń i obklej taśmą klejącą tak aby usztywniła złamaną kończynę ,pamiętaj aby miała lekki luz . ja trzy tygodnie złamałem nogę bażantowi srebrnemu nogę. I poskutkowało już biega bez tego pseudo gipsu i jest wszystko w porządku :).
Wiek: 42 Dołączył: 30 Sie 2009 czyli 5372 dni temu Posty: 148 Podziękowania: 14/19 Skąd: Świebodzice
Wysłany: 2010-09-14, 21:53
Jak mu wszystko usztywniłeś to wsadź go w ciasną pończochę z dziurą wyciętą na głowę, żeby leżał i nie stawał na te nogi, daj jedzenie i picie pod „nos”. Tak robił mój tata kiedyś z gołębiem i kurą, obydwa ptaki odzyskały w pełni sprawność, ale złamana była tylko jedna noga.
Pomógł: 108 razy Wiek: 50 Dołączył: 12 Sty 2008 czyli 5968 dni temu Posty: 12152 Podziękowania: 366/1351 Skąd: Nowa Wieś Lęborska
Wysłany: 2010-09-14, 22:20
krzyś napisał/a:
Jak mu wszystko usztywniłeś to wsadź go w ciasną pończochę z dziurą wyciętą na głowę, żeby leżał i nie stawał na te nogi, daj jedzenie i picie pod „nos”.
A sprawy fizjologiczne ptaków
Jak tutaj to rozwiązac ?
Ja miałem przypadek kiedyś u mnie, ze młoda cabotka złamała sobie nogę tuż nad palcami. Wówczas została jej ta cześc nogi usztywniona, założyłem opatrunek i po miesiącu ściągnąłem.
Ptak na początku kulał i był dziki ale po kilku tygodniach wrócił do sprawności.
Miałem też przypadek złamania nogi w stawie (bardzo wysoko co utrudniało dojście i opatrunek jakikolwiek) u kaczki cyr.bajkalskiej i mimo prób ratowania ptaka z wetem, niestety nie udawało się i trzeba było ją uśmiercić.
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
Mój kanał na Youtube https://www.youtube.com/c...08GuU-Yw/videos
_________________________________________
"Są dwie wspaniałe drużyny w Liverpoolu: Liverpool i rezerwy Liverpoolu." (Bill Shankly)
You`ll never walk alone.
Wiek: 42 Dołączył: 30 Sie 2009 czyli 5372 dni temu Posty: 148 Podziękowania: 14/19 Skąd: Świebodzice
Wysłany: 2010-09-14, 22:44
Nie wiem jak zrobić z fizjologią trzeba coś pokombinować, tutaj kura chyba miała pończochę tylko do jakiegoś miejsca a tyłek miała wolny. Do tego zdrowa noga była wyciągnięta przez zrobioną dziurę i ptak na niej chodził.
Pomógł: 108 razy Wiek: 50 Dołączył: 12 Sty 2008 czyli 5968 dni temu Posty: 12152 Podziękowania: 366/1351 Skąd: Nowa Wieś Lęborska
Wysłany: 2010-09-14, 23:21
Samemu raczej będzie ci cięzko więc proponuję udać się do specjalisty, czyli weterynarza jeśli taki jest u ciebie bo ich dobrych ro na palcach liczyć.
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
Mój kanał na Youtube https://www.youtube.com/c...08GuU-Yw/videos
_________________________________________
"Są dwie wspaniałe drużyny w Liverpoolu: Liverpool i rezerwy Liverpoolu." (Bill Shankly)
You`ll never walk alone.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 18 Sty 2009 czyli 5596 dni temu Posty: 24 Otrzymał 4 podziękowań Skąd: małopolskie
Wysłany: 2010-09-15, 10:45
Miałem taki przypadek u siebie że olśniak złamał nogę bardzo wysoko tuż przy stawie. Dopiero w drugim gabinecie podjęli mi się to złożyć - mieli rentgena i zrobili to wkręcając w kości gwoździe stabilizujące. Po miesiącu je usunięto ale pomimo antybiotyków ptak marniał i w końcu padł. Po rozcięciu nogi okazało się że był odprysk kości który zaczął się psuć i doprowadził do śmierci. Nie pisze ile kosztowały zabiegi ale to sporo więcej niż ten ptak był wart. No ale czego się nie robi dla ratowania pupila.
Ostatnio zmieniony przez amadyna1471 2010-09-15, 10:53, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 7 razy Wiek: 109 Dołączył: 12 Maj 2009 czyli 5482 dni temu Posty: 659 Podziękowania: 59/95 Skąd: Żywiec
Wysłany: 2010-09-15, 11:36
Olśniak napisał/a:
Nie pisze ile kosztowały zabiegi ale to sporo więcej niż ten ptak był wart
Oj dobrze to znam...Jeszcze kiedy ma się ptaka wartego kilkaset złotych lub kilka tysięcy to jest to uzasadnione ale co jeśli ptak wart jest 30 zł?Wtedy możemy być zdziwieni jak szybko może podnieść 10 krotnie a może i nawet 20 krotnie swoją wartość.Ja już w tym roku wsparłem kilka placówek leczniczych dla zwierząt poważnymi jak dla mnie kwotami i na więcej mnie nie stać.Pozostaje próba pomocy zwierzęciu na własną rękę z pomocą Waszych rad.Ponawiam zatem pytanie jakie wykonać zabiegi jak unieruchomić stawy???Usztywnienie patyczkami czy tekturą odpada,owinąłem stawy bandażem dość mocno tak aby przy zginaniu powodowac jak najmniejsze ruchy.Kości przebijają się przez skore w stawie podczas zginania.Być może to silne wybicie albo złamania
Pomógł: 1 raz Dołączył: 18 Sty 2009 czyli 5596 dni temu Posty: 24 Otrzymał 4 podziękowań Skąd: małopolskie
Wysłany: 2010-09-15, 11:53
By się kości zrosły muszą się choć częsciowo ze sobą stykać i i musi to być styk trwały by sie wykształciła tkanka która je połączy z czasem. Tak mi mówiono gdy sam złamałem nogę i tak jest raczej z ptakami. Jak nie masz pewności że tak jest to raczej odpuść sobie bo to tylko cierpienie dla ptaka a kłopot dla Ciebie. Jak natomist się powiedzie zabieg to i tak ptak bedzie pewnie kulal lub powłuczył nogami i nie bedzie już ozdobą. Wiec jest pytanie czy na twoim wybiegu jest miejsce dla takiego inwalidy. Wybity a nie ustawiony staw też sie skończy sztywną kończyną.
Pomogła: 25 razy Dołączyła: 04 Lut 2009 czyli 5579 dni temu Posty: 1303 Podziękowania: 177/5 Skąd: lubuskie
Wysłany: 2010-09-15, 20:10
dawno temu dzieci przyniosły gołębia z połamaną nogą ze znacznym ubytkiem tkanki kostnej
składałam tą nogę a raczej to co z niej zostało ( z kości po otwartym złamaniu kości długiej)
łatałam na metalową pustą wśrodku część z długopisu wstawioną w miejsce brakujących kawałków kości
Kość zalała ubytki tkanki i już po 2 tygodniach ptak chodził bez usztywnienia
Pomógł: 7 razy Wiek: 109 Dołączył: 12 Maj 2009 czyli 5482 dni temu Posty: 659 Podziękowania: 59/95 Skąd: Żywiec
Wysłany: 2010-09-17, 17:16
przepiórkarz, do urazu doszło 4 dni temu, kości tak szybko się nie zrosną. Skorzystałem z rad i usztywniłem obie nogi, na wykałaczkach, owinąłem bandażem. Ptaka wsadziłem w rajstopę, żeby go unieruchomić. Leży w pudełku, karmię 3 razy dziennie. Noga żółknie, czarno to widzę.
Ostatnio zmieniony przez 2010-09-19, 16:06, w całości zmieniany 1 raz
Pomogła: 25 razy Dołączyła: 04 Lut 2009 czyli 5579 dni temu Posty: 1303 Podziękowania: 177/5 Skąd: lubuskie
Wysłany: 2010-09-17, 21:38
Czytałam że w Niemczech oklejają złamanie plastrem z opatrunkiem i usztywniają za pomocą kilku kropel super glu, który powoduje że plaster sztywnieje i zachowuje się jak gips, potem wystarczy go rozciąć.
Jak żółknie, to znaczy że siniaki i krwiaki schodzą to może będzie dobrze ważne aby było krążenie, a jeśli chodzi o usztywnienie to można też za pomocą sztywniejszej słomki którą się wzdłuż nacina, łatwiej w ten sposób niż za pomocą wykałaczek.
Ja metody niemieckiej jeszcze nie stosowałam i oby jak najdłużej nie trzeba było...
Ostatnio zmieniony przez 2010-09-19, 16:08, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum