Pomógł: 38 razy Wiek: 34 Dołączył: 20 Sty 2008 czyli 5960 dni temu Posty: 1020 Otrzymał 14 podziękowań Skąd: Kozłów
Wysłany: 2008-04-12, 17:04 ZIMOWE LĘGI
Co myślicie o zimowych lęgach
_________________ Krzysztof "krzysiek173" Sosna
Chcesz wiedzieć jak zarobić? Chcesz być jednym z nielicznych Milionerów?
Chcesz osiągać sukcesy w szkole, pracy, w życiu prywatnym?
TAK? W takim razie to coś dla Ciebie:Złote Myśli - Twoja droga do Sukcesu!
Pomógł: 108 razy Wiek: 50 Dołączył: 12 Sty 2008 czyli 5968 dni temu Posty: 12152 Podziękowania: 366/1351 Skąd: Nowa Wieś Lęborska
Wysłany: 2008-04-13, 00:06
krzysiek173, zależy jakich ras i w jakich warunkach Jeśli ktoś posiada pomieszczenia ogrzewane i doświetlone, to bez problemu może śmiało odchowywać młode jeśli dba o higienę ptaków i urozmaicenie pokarmu.
U niektórych ras kur, znacząca jest temperatura, np. u sebrytek.
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
Mój kanał na Youtube https://www.youtube.com/c...08GuU-Yw/videos
_________________________________________
"Są dwie wspaniałe drużyny w Liverpoolu: Liverpool i rezerwy Liverpoolu." (Bill Shankly)
You`ll never walk alone.
Pomógł: 40 razy Wiek: 33 Dołączył: 01 Lut 2008 czyli 5948 dni temu Posty: 812 Podziękowania: 34/7 Skąd: Rozprza
Wysłany: 2008-04-13, 07:06
W zimie trzeba doświetlać, nie ma pokarmu zielonego i wogóle nakład pracy i koszt utrzymania jest większy. A co do sebrytek to jest nieprawda że muszą miec temperaturę ok. 13 stopni. U mnie jajka były zalężone a temperatura wynosiła niecałe 10 stopni w dzień a w nocy spadała znacznie.
Pomógł: 1 raz Wiek: 29 Dołączył: 12 Paź 2008 czyli 5694 dni temu Posty: 11 Otrzymał 1 podziękowań Skąd: Paterek
Wysłany: 2008-10-13, 22:08
Cóż. Jeśli masz warunki to lęgi zimowe nie są złe. Ale tylko odpornych i silnych kur takich jak liliputy kundelki. W zimnie ptaki łatwiej zapadają na choroby. Mniej urozmaicony pokarm. Lepiej lęgi przeprowadzać wiosną. Ja ma jeden jesienny lęg. Już żałuję. Na 5 jajek wylęgły się 3 kurczaki z czego jednego zeżarła kaczka, bo uciekł do niej, drugi zdechł nagle bez powodu. Trzeci żyje jak na razie.
Pomógł: 10 razy Wiek: 31 Dołączył: 10 Lut 2008 czyli 5939 dni temu Posty: 491 Podziękowania: 24/24 Skąd: mazowieckie
Wysłany: 2008-10-13, 23:47
dadzio, nie wiem czemu nie żałujesz tego późnego lęgu? Piszesz, że dwa kurczaki z jakichś tam okoliczności padły, więc nie wiem co tu jest do dumy?Ja bym np żałował na Twoim miejscu późnego lęgu, bo jak widac pisklęta padają z różnych przyczyn.
Pomógł: 10 razy Wiek: 31 Dołączył: 10 Lut 2008 czyli 5939 dni temu Posty: 491 Podziękowania: 24/24 Skąd: mazowieckie
Wysłany: 2008-10-14, 01:19
spicifer, chodziło o to, że pisklęta padają z różnych przyczyn, ale najczęściej padają właśnie te z późnych lęgów, które nie są uodpornione na zimną temperaturę oraz są bardziej podatne na choroby.
Pomógł: 7 razy Dołączył: 10 Sie 2008 czyli 5757 dni temu Posty: 184 Otrzymał 11 podziękowań Skąd: Giżycko
Wysłany: 2008-10-14, 08:19
Dziadzio jak napisał Spicifler Twoje kurczaki nie padły z racji zimnych dni. Ja np mam jeszcze sporo młodego przychówku. Młode bardzo dobrze rosną i nic im się nie dzieje. Mam także kwoki prowadzające młode, które też dobrze rosną. Lęgi zazwyczaj zaczynam styczeń-luty pisklęta bardzo dobrze się trzymają i już początek lata zaczynają się nieść, więc na wystawy jestem gotowy. Nie mówię tutaj, że lęgi zimowe są lepsze, czy gorsze od wiosennych, każdy uważa jak chce.
Pomógł: 16 razy Dołączył: 20 Sty 2008 czyli 5960 dni temu Posty: 299 Otrzymał 1 podziękowań Skąd: Kraków
Wysłany: 2008-10-14, 11:43
Na podstawie próby 5 piskląt, z których jedno zjadła kaczka, nie można roztaczać teorii o tym kiedy lepiej się wychowują pisklęta.
z doświadczenia wiem, że pisklęta z lęgów jesiennych odchowują się dobrze, szczególnie w przypadku liliputów.
Późne lęgi można zastosować w przypadku ras karłowatych, a np. niektóre liliputy z późnych lęgów zaczną się nieść jeszcze w zimie, a te z wiosennych lęgów dopiero na wiosnę przyszłego roku.
Późne lęgi u kur ras dużych są niewskazane, gdyż kurczęta nie mają warunków do osiągnięcia właściwych rozmiarów ciała.
Ale to też zależy od warunków utrzymania, jakie możemy ptakom zapewnić.
Pomógł: 10 razy Wiek: 40 Dołączył: 21 Sty 2008 czyli 5959 dni temu Posty: 717 Otrzymał 8 podziękowań Skąd: Łódzkie
Wysłany: 2008-10-15, 08:33
według mnie lęgi zimowe są do chrzanu tarcia.... dla mnie jest to niezgodne z naturą bez względu na każdą z kurzych ras czy są to miniaturowe kury czy duże na wszystko jest czas
wiosna to okres rozpoczynanie lęgów lato to czas dorastania jesień pierzenia zima dojrzewania i nic bym w tym nie zmieniał
wcale mi się nie podoba trzymanie małych kurczątek w pudełkach itp. pod sztucznymi lampami od tego jest wiosna i wiosenne słoneczko nie ma nic piękniejszego niż brykające kurczaki po podwórku w piękne ciepłych dni
zobaczcie jak to wygląda w naturze u dziko żyjących ptaków dlaczego kury bażantów i kuropatw wychowują swoje młode wiosną i latem instynktownie wiedzą że to najlepsza pora do tego by odchować swoje lęgi jest ciepło pokarmu mają pod dostatkiem itp.
moje doświadczenie mi mówi że takie kurczaki to duży kłopot miałem okazje wychowywać jesienny lęg liliputków z którego nie ukrywam że się bardzo cieszę jednak opieka nad nimi jesienią - zimą była dużo większa niż miało by to normalną porą zwłaszcza gdy nie ma się do tego warunków (gospodarstwo – prace w polu) takie kurczaki się męczą osobiście bym nie chciał młodości spędzać w pudle pod lampom
i koniec ufff.... a niech mi ktoś tylko spróbuje napisać że jest inaczej to.....
Pomógł: 16 razy Dołączył: 20 Sty 2008 czyli 5960 dni temu Posty: 299 Otrzymał 1 podziękowań Skąd: Kraków
Wysłany: 2008-10-15, 15:21
Łukasz23, wszystko się zgadza, ale my tu mówimy też o zdrowotności itp. Nikt nie mówi o pudełkach, bo kto nie ma kwok ten nawet na wiosnę trzyma kurczęta w pudelku pod żarówką. Jesień i zima, takie jak w poprzednim roku, pozwalają wychować kurczęta przy kwoce i mają one stały dostęp do trawy i słońca. Klimat w Polsce się zmienia i to co było trudne 15 lat temu, teraz nie sprawia kłopotów.
Łukasz23, zauważ jeszcze jedną rzecz. Na wiosnę gospodarze nasadzają zazwyczaj kwoki (tez liliputki) na wszystkich innych jajach, tylko nie lilipucich (kaczych, kurzych itd). Dopiero latem i jesienią machają ręką, i pozwalają 1-2 liliputkom wyprowadzić lęgi. Także nieplanowane lęgi liliputów pojawiają się częściej dopiero w lecie/jesieni, kiedy jest znacznie bujniejsza roślinność, więcej siana i słomy w stodołach przez co trudniej kwoki "kryjówki" gospodarzom wytropić. Tak się działo od dziesiątków lat, dlatego można się spodziewać, że kurczęta liliputów mogą być do warunków chowu w jesieni i zimie przystosowane, dzięki selekcji naturalnej w niesprzyjających warunkach.
Gdyby nie późne lęgi to w dzisiejszych czasach w ogóle może nie byłoby już liliputów.
Pomógł: 10 razy Wiek: 40 Dołączył: 21 Sty 2008 czyli 5959 dni temu Posty: 717 Otrzymał 8 podziękowań Skąd: Łódzkie
Wysłany: 2008-10-15, 17:05
Spicifer tradycyjnie mydlisz mi oczy...
zgodzę się z Tobą co do nie planowanych lęgów kurki wykorzystują pełne stodoły i zarośnięte sady na swoją korzyść ale nie powiesz mi chyba że to jest dobre dla nich widok kury prowadzającej zasmarkane kichające i drżące kurczęta jest czymś pozytywnym Nie oszukujmy się ale rozregulowaliśmy zegar biologiczny takich kurek które mają pokarmu pod dostatkiem i myślą że ciągle mają wiosnę że każda pora roku jest dobra na odchowanie młodych
Klimat się zmienia to prawda ale co z tego skoro zamiast zimy mamy paskudną pluchę non stop deszcz odwilże itp. co tylko sprzyja jeszcze bardziej różnym wirusom i przeziębieniom takie kurczaki są najbardziej narażone na to Przetrwanie zdecydowanie bardziej zawdzięczają swojemu urokowi
nie czytałeś uważnie tego co napisałem najniżej mojego wcześniejszego postu... dlatego też spotka Cie coś wyjątkowo nieprzyjemnego...
będę Ci wbijać szpilki pod paznokcie za to stawianie się
i ani mru mru mi więcej
Wiek: 40 Dołączył: 21 Sty 2008 czyli 5959 dni temu Posty: 122 Podziękowania: 9/1 Skąd: Zielonka Pasłęcka
Wysłany: 2008-10-15, 22:35
Nie chcę sie nikomu narażać ale jedno muszę stwierdzić, że nieważne czy lęg nastąpił wiosną, latem czy jesienią najzdrowsze są legi naturalne takie "na dziko" . Kiedy kura naniesie sobie optymalną ilość jajek i są odpowiednio świeże itp i kurczaki lęgną sie razem pełna natura. Takie są moje doświadczenia z takich "dzikich" lęgów nie miałem żadnych upadków i kurczaki rosły zdrowo niezależnie od pory wyklucia. A z lęgami naturalnymi ale takimi "pod kontrolą" to różnie bywało.
Ostatnio zmieniony przez wanted 2008-10-15, 22:49, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 10 razy Wiek: 40 Dołączył: 21 Sty 2008 czyli 5959 dni temu Posty: 717 Otrzymał 8 podziękowań Skąd: Łódzkie
Wysłany: 2008-10-16, 08:23
oooooo........ jaaaaa Grzegorz Hulanicki podpadłeś jak śmiałeś odpisywać naraziłeś się na całego
...nie no a teraz tak poważnie to nikt nikomu się tu nie naraża piszcie śmiało co Wam tylko ślina na klawiaturę przyniesie ja staram się do wszystkiego podchodzić pół żartem pół serio to co pisałem wyżej to tak specjalnie żeby trochę Spiciferowi podnieść ciśnienie za różowo by tu było gdybyśmy wszyscy jednomyślnie sie z sobą zgadzali
Pomógł: 6 razy Wiek: 32 Dołączył: 20 Sty 2008 czyli 5960 dni temu Posty: 651 Podziękowania: 6/6 Skąd: Ropica Polska
Wysłany: 2008-10-16, 08:37
Grzegorz Hulanicki napisał/a:
Takie są moje doświadczenia z takich "dzikich" lęgów nie miałem żadnych upadków i kurczaki rosły zdrowo niezależnie od pory wyklucia.
Nie za bardzo się z tym zgadzam moja lili zrobiła mi taka niespodziankę na początku maja i do tej pory zostało 3 pisklęta z 5 a i te trzy są nie pewne jedna właśnie jest bardzo chora i nie wiem jak jej pomóc...
Mam nadzieje Łukaszu że szpilek nie będziesz mi wbijał pod paznokcie
_________________ Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem.
Od 6 lat w tym roku zrobiłem pierwszy raz zimowe naturalne lęgi tylko dla tego że miałem tymczasowo (wypożyczonego) koguta z Niemiec.
Kurczęta są z kurami w pomieszczeniu całodobowo oświetlonym o temperaturze +18.
Karmione tym samym co kurczęta z wiosennych,letnich lęgów+żwirek,sałata,kapusta,
szczypiorek,natka pietruszki.Są zdrowe,pięknie rosną i nie widzę absolutnie żadnej różnicy pomiędzy kurczętami z wiosennych a zimowych lęgów.Dodam tylko że odchów seram do łatwych i przyjemnych nie należy.
Dołączył: 22 Sty 2009 czyli 5592 dni temu Posty: 266 Podziękowania: 27/9
Wysłany: 2011-01-05, 21:57
...każdy z was ma racje, zależy jak na to spojrzeć, bo jeśli wiosna, lato i jesień jest słoneczna to wszyscy są zadowoleni.
Brak dostatecznej ilości naturalnego światła ( nasłonecznienia ) powoduje słabe lęgi. Zaczynając od dojrzewania komórek jajowych aż po co najmniej miesięczne pisklę jeśli się w ogóle wykluje.
W ubiegłym roku ptaki z pierwszych naturalnych lęgów nie widziały u mnie słońca przez ponad miesiąc, było zimno i ciągle lało. Bez dogrzewania żadne by nie przeżyło.
Jeśli ktoś ma warunki, a ptaki sa chętne to nich lęgną się nawet zimą. Ważne jest żeby samic zbytnio nie obciążać- dać im luzu później.
Ostatnio zmieniony przez amadyna1471 2011-01-05, 22:07, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum