Dołączyła: 20 Cze 2010 czyli 5078 dni temu Posty: 28 Otrzymał 2 podziękowań Skąd: łódzkie
Wysłany: 2011-01-06, 11:54
i jak tam młodzież?:) odstawili młodego czy dalej go prowadzają?
_________________ .:głownie białe kury:.
Chcesz wiedzieć jak zarobić? Chcesz być jednym z nielicznych Milionerów?
Chcesz osiągać sukcesy w szkole, pracy, w życiu prywatnym?
TAK? W takim razie to coś dla Ciebie:Złote Myśli - Twoja droga do Sukcesu!
Pomogła: 25 razy Dołączyła: 04 Lut 2009 czyli 5579 dni temu Posty: 1303 Podziękowania: 177/5 Skąd: lubuskie
Wysłany: 2011-01-06, 21:13
dalej go prowadzają, pokilkunastominutowej pacyfikacji z dnia poprzedniego postu kogut nie ganiał więcej małego
narazie prowadzają go cały czas ale mały jest bardzo samodzielny i często się oddala jak ma ochotę
Pomógł: 61 razy Wiek: 57 Dołączył: 14 Sty 2008 czyli 5966 dni temu Posty: 3495 Podziękowania: 404/327 Skąd: Zgierz
Wysłany: 2011-03-25, 07:10
Alan1980 napisał/a:
W jak najniższej temperaturze udawało się wam utrzymywać te piękne ptaki?
Kiedy hodowałem te kuropatwy,trzymałem je w garażu gdzie tem. w nocy spadała nawet do minus dwóch,trzymałem je na warstwie trocin wymieszane ze słomą,pociętą na jakieś pięć cm.
_________________ PAMIĘTAJ- JEDNA MIŁOŚĆ- JEDEN BÓG- JEDNO PRZEZNACZENIE
Pomogła: 25 razy Dołączyła: 04 Lut 2009 czyli 5579 dni temu Posty: 1303 Podziękowania: 177/5 Skąd: lubuskie
Wysłany: 2011-03-29, 18:52
U mnie zimuja w ogrzewanej szklarni. Czasami spada temperatura do 0 ale to sporadycznie jak siądzie prąd, lub zgaśnie w kominku. Sezon lęgowy trwa u nich od końca stycznia. Wówczas samica zniosła pierwsze 8 jajek na których usiadła pod koniec zniesienia. Niestety znosiła w różnych miejscach i podbierałam jej jaja podkładając sztuczne gołębie , które są idealnej wielkości. Niestety zwykła wilgotność w pożyczonym inkubatorze nie wystarczyła i w sumie wykluł się jeden pisklak. Na kluciu dałam go pod samicę. Pisklaka prowadzali oboje rodzice, ale po dwóch tygodniach samiec stał sie agresywny wiec zabrałam młodego do domu na sztuczny odchów. Piskle do miesiąca miało prawidłowy wzrost a potem zaczęło niknąć w oczach jedząc normalnie. W końcu pomimo leków pisklak padł. W tym czasie samica już miała drugie zniesienie w zbudowanym gnieździe. Znów zniosła 8 jaj i powtórzyłam procedurę podbierania. Gdy miała 5 szt siadła na nich. Zauważyłam dziwną prawidłowość od zniesienia 1 i 2 do kolejnego często mija ponad tydzień. Tak było zarówno w pierwszym jak i drugim zniesieniu. Za drugim razem do inkubatora wstawiłam dodatkowy pojemnik z wodą i pisklęta kluły się po półgodzinnym nakłuciu jaja. Niesamowite były silne i nieomal wyskakiwały z na pół pękniętej skorupki niczym w kreskówkach. Niestety samica po podłożeniu 3 piskląt wyklutych jednego dnia wypłoszyła sie w nocy i efekt wiadomo jaki :( dwa z 3 piskląt padły. Kolejnego dnia ostatni. Na kluciu ostatniego jaja podłożyłam je samicy i tym razem prowadzała wzorowo wraz z kogutem młodego. Niestety po 2 tygodniach samiec znów zaczał go ganiać. Pierwsze dwa dni młody się migał pomiędzy donicami obrywając od czasu do czasu, więc go w końcu zmuszona byłam zabrać znów do sztucznego odchowu. Tym razem jednak młody był dużo silniejszy i po kolejnych 2 tygodniach zaczął dzień spędzać w szklarni na zieleninie. Teraz ma około 6 tygodni i na głowie widać już zarys koronki. Pióra na grzbiecie wybarwiają się na zieleń w odcieniu samicy ale ilość piór na głowie świadczy o tym ze z pewnością będzie to kogutek, oczywiście ma też zachowanie po ojcu. Półtora tygodnia temu dostał do towarzystwa piskleta kurczaków wyklute w kurniku i od tamtej pory je szkoli zupełnie jak tatko jego :( Rośnie prawidowo i mam nadzieje ze będzie to po serii nieudanych prób mój pierwszy odchowany puszek, na spółkę z rodzicami zresztą. Od tygodnia bawi w szklarni i nawet wczoraj wlazł pod samiczkę która siedziała tym razem na 3 jajach niestety zaziębionych. W sumie to pierwsze zniesienia tej młodej samiczki, może następnym razem będzie lepiej. Ładnie buduje gniazdo przy nieznacznej pomocy samczyka. Prowadza małego wraz z kogutkiem ale to on po 2 tygodniach za każdym razem gonił młode tłukąc je dziobem po grzbiecie :(.
Nie są to ptaki dla amatorów. Są bardzo płochliwe, a w szczególności młode puszki. Na odchowie młody dostawał paszę dla kurcząt, 4 mieszanki jajeczne, jajko, robaki (mączniaki , świerszcze), gdy podrósł ziarna, kiełki, jabłko, marchewkę, banana i kiwi. Samodzielnie wybiera drobne nasiona papugom z tego co wygarną z karmideł. Do tego grit.
Pomógł: 108 razy Wiek: 50 Dołączył: 12 Sty 2008 czyli 5968 dni temu Posty: 12152 Podziękowania: 366/1351 Skąd: Nowa Wieś Lęborska
Wysłany: 2011-03-30, 00:05
pysia34, a może lepiej jest w momencie kiedy dorosły kogut zaczyna napastować malucha, oddzielić właśnie tego dorosłego a nie młódka ?
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
Mój kanał na Youtube https://www.youtube.com/c...08GuU-Yw/videos
_________________________________________
"Są dwie wspaniałe drużyny w Liverpoolu: Liverpool i rezerwy Liverpoolu." (Bill Shankly)
You`ll never walk alone.
Pomogła: 25 razy Dołączyła: 04 Lut 2009 czyli 5579 dni temu Posty: 1303 Podziękowania: 177/5 Skąd: lubuskie
Wysłany: 2011-03-30, 06:32
Problem polegał na tym, ze dla dorosłego koguta oddzielenie skutkuje takim popłochem że odmawia jedzenia i gubi ze strachu połowe piór. Siedząc wciśnięty w kąt nie rusza się ani na kroczek i nawołuje stale samicę. Te ptaki są tak silnie ze sobą związane, że jak utopiła mi się samca rok temu po powodzi to jechałam biegiem z Koszalina do Pszyczyny po nową parkę (samej samiczki nikt nie sprzedaje :( ) bo samczyk dwa dni krzyczał bez przerwy za nią ganiając po całej szklarni :( jak oszalały szukał jej cały czas. To wołanie było tak rozpaczliwe że zrobiłam 1150km jednego dnia :) żeby przestał :( Próbowałam więc i tego. Niestety nie da się oddzielić koguta. Młody po dwóch tygodniach był na tyle mądry że chował sie w miejsca niedostępne dla samczyka. Niemniej samiec nie wykazywał agresji cały czas, jedynie kilka razy w ciągu dnia. Jednak pozostawienie małego kurczaczka na pastwe takiego dzioba byłoby nierozwagą, chociaż młody był naprawdę szybki. Strasznie to jednak wyglądało gdy go zaskoczył :( Więc nie chciałam ryzykować, choć po takiej batalii mały nie miał ran jedynie nieco wyskubanych piórek. Mój strach jednak zwyciężył. Pozatym młody wykazuje dokładnie takie samo zachowanie jak jego tatuś :( I pomimo szybkiego oddzielenia obawiam się że może powtarzać te wzorce. Być może gdyby to była kurka nie było by takiej agresji jak wobec kogutka. Poza chwilami ataku kogut nawoływał i karmił przykładnie małego, którego 15 minut później potrafił gonić przez pół szklarni. Samica jak była w pobliżu chroniła młodego pod skrzydłami i samiec wówczas pasował z atakiem. Dziwne są zachowania tych małych kuraków. Napewno nie polecam ich niedoświadczonym hodowcom , to trudne i wymagające ptaszki.
A ja stale się ich uczę :(
Pomogła: 25 razy Dołączyła: 04 Lut 2009 czyli 5579 dni temu Posty: 1303 Podziękowania: 177/5 Skąd: lubuskie
Wysłany: 2011-06-23, 20:06
U mnie pojawiło się drugie jajo, niestety pierwsze zjadły. Obecnie wybudowały gniazdo ze zborza i zamaskowały jajo,które natychmiast po opuszczeniu gniazda zamieniłam na sztuczne a właściwe przeniosłam w bezpieczne miejsce :)
Pomógł: 11 razy Wiek: 43 Dołączył: 31 Mar 2009 czyli 5524 dni temu Posty: 1847 Podziękowania: 126/346 Skąd: Płońsk
Wysłany: 2011-06-25, 20:29
Czy tylko Pysia u nas posiada te ptaki? Ja od dwóch sezonów noszę się z zamiarem nabycia tych kuropatw, tyle że mam problem z pomieszczeniem zimowym - w mrozy poniżej 20 stopni zamarza tam woda i obawiam się, że ptaki te mogłyby nie wytrzymać tych warunków.
Pomogła: 25 razy Dołączyła: 04 Lut 2009 czyli 5579 dni temu Posty: 1303 Podziękowania: 177/5 Skąd: lubuskie
Wysłany: 2012-05-08, 18:00
Moje puszki po lutowych perypetiach ze znoszeniem w kratkę kilku jaj zaczęły w końcu regularnie je znosić. O dziwo co dzień a nie co dwa dni jak dotychczas :) Pierwsze dwa jaja powędrowały do pawików,które mają tak silny instynkt macierzyński ze siedzą nawet na kurzych jajach :)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum