Pomógł: 57 razy Wiek: 42 Dołączył: 30 Sty 2008 czyli 5946 dni temu Posty: 869 Podziękowania: 40/13 Skąd: POZNAŃ
Wysłany: 2009-01-18, 17:14
piotrbonsai2, to są mewki japońskie na 200% inna sprawa że do wytworzenia wielu odmian barwnych mewki japońskiej używano tak jak powiedziałeś innym mniszek w celu uszlachetnienia dlatego też uzyskano mniszki z wyraźnym łuskowaniem na brzuchu (krzyżując mewki z Lonchura Punktulata - mniszką muszkatałową)
kolejnym problem który ujawniłeś to iż wielu hodowców - a zwłaszcza w niemczech ostatnio stało się bardzo popularne - sprzedaje bastardy mewki x mniszka muszkatałowa jako mniszki muszkatałowe
jeśli chodzi o ilość odmian barwnych mewki japońskiej która przez bardzo wiele pokoleń była uszlachetniana uzyskano np takie odmiany
Chcesz wiedzieć jak zarobić? Chcesz być jednym z nielicznych Milionerów?
Chcesz osiągać sukcesy w szkole, pracy, w życiu prywatnym?
TAK? W takim razie to coś dla Ciebie:Złote Myśli - Twoja droga do Sukcesu!
Pomógł: 81 razy Dołączył: 21 Sty 2008 czyli 5955 dni temu Posty: 1931 Podziękowania: 126/25 Skąd: Nowodworze
Wysłany: 2009-01-18, 20:05
LaKi, widziałeś takiego bastarda Jaki ma brzuch, bo muszkaty mają ciemne brzegi piór na brzuchu a jasne środki. Mniszki brązowe mają natomiast brzeg jasny i w pewnym oddzieleniu od brzegu ciemny pasek. Ten rysunek u wszystkich jest zachowany, chyba że go straciły [i to może być wpływ jakiegoś innego gatunku], tylko jego inensywność w miarę uszlachrtniania wzrosła.
Ja osobiście przez kilka lat próbowałem odchować bastarda muszkat x mewka i mi się nie udało. I nigdy nie widziałem takiego bastarda ani nie znam nikogo kto by takiego odchował. wszystkie doniesienia jakie weryfikówałem naocznie to były "mieszańce" mewki z jasnym brzuchem x mewka z wyrażnym rysunkiem [która robiłą za muszkata ]
Pomógł: 26 razy Wiek: 72 Dołączył: 16 Lut 2008 czyli 5929 dni temu Posty: 684 Podziękowania: 75/37 Skąd: kuj.-pom.
Wysłany: 2009-01-18, 20:36
JC, wydaje mi się, że ja miałem takiego bastarda: samca po mewce wystawowej i po mniszce. Kupiłem mianowicie kiedyś parkę "mniszek", gdzie samica to była 1000% mniszka, a samiec jak mu się już przyjrzałem - nie za bardzo. Miał masywniejszy i dwubarwny dziób; upierzenie podobne, ale brzuch przechodził w łuski niżej niż u mniszki, łuskowanie było mniej wyraźne i ogólnie był nieco bardziej ciemnejszy - mniej miedziany a bardziej brązowy. No i był bardzo duży. Poza tym śpiewał po mewkowemu. (Swoją drogą jak zaczynał śpiewać, to nimfy zaczynały szaleć w klatce - nie wiem czemu ). Poszukam - może mam gdzieś jego zdjęcia, to wkleję. Poza tym nie mogłem od tej pary dochować się chociaż zalężonych jajek - nie mówiąc już o młodych. A jak sugerował wyżej piotrbonsai2 - być może jest to też oznaka bycia bastardem między mniszką a mewką.
Pomógł: 57 razy Wiek: 42 Dołączył: 30 Sty 2008 czyli 5946 dni temu Posty: 869 Podziękowania: 40/13 Skąd: POZNAŃ
Wysłany: 2009-01-19, 01:25
yotan, z tego co ja wiem bastardy powinny być płodne - pamiętajcie że wielkość ptaków ma też znaczenie podczas łączenia ich w pary i myślę że tu był problem w tej parce
jeśli chodzi o takie bastardy to miałem kiedyś telefon od bardzo miłej pani z Niemiec mieszkała gdzieś het pod holenderska granicą rozmawialiśmy dosyć długo szukała właśnie różnych mniszek do robienia bastardów z mewkami które są coraz to modniejsze na zachodzie - dlatego pewnie i u nas już niedługo mewki powrócą do łask a jak opisze odmiany barwne i kształtne to pewnie jeszcze szybciej co nie którzy się zainteresują tym tematem :)
jeśli chodzi o bastardy mewki z muszkatką to owa pani mnie bardzo uczulała że jak będę szukał muszkatem mam zwracać uwagę na ptaki bo jest bardzo dużo bastardów które bardzo przypominają muszkatki różnice nakreślił już yotan, myślę że podstawowe to:
- wielkość i budowa ciała
- śpiew i zachowanie (szkoda że yotan, nie próbował dokupić samiczki mewki i puścić z tym samcem
- dziób - właśnie dlatego mewka wyróżnia się wśród większości mniszek tym kolorowym dziobkiem
Pomógł: 81 razy Dołączył: 21 Sty 2008 czyli 5955 dni temu Posty: 1931 Podziękowania: 126/25 Skąd: Nowodworze
Wysłany: 2009-01-19, 10:35
http://myweb.tiscali.co.uk/bengalese/page20.html przeczytajcie ten tekst, jak ktoś jest dobry w angielskim, to niech przetłumaczy.
Co do bastardów: ja też wiele o nich słyszałem i tyle. Jeszcze raz powtażam, próbowałem uzyskać bastardy muszkat x mewka i mi się nie udało. Gdyby to było takie łatwe, to w sieci pewnie mozna by zobaczyć takie bastardy. Natomiast pamiętajcie, że "ludzie opowiadają przerózne historie" które trzeba weryfikować. Mnie jak na razie nie udało się, zweryfikować udanych krzyżówek muszkat x mewka, a co dopiero stwierdzić ich płodność.
Pomógł: 57 razy Wiek: 42 Dołączył: 30 Sty 2008 czyli 5946 dni temu Posty: 869 Podziękowania: 40/13 Skąd: POZNAŃ
Wysłany: 2009-01-19, 16:15
JC, nie będę się z Tobą kłócił ale to że nikt w necie nie opublikował fotki to chyba nie oznacza że takie hybrydy istnieją zapewniam że hybrydy z poniższymi gatunkami istnieją:
- Moluccan Munia ( L. molucca )
- White-headed Munia ( L. maja )
- Brown-headed Munia ( L. atricapilla brunneiceps )
- Chestnut-breasted Mannikin ( L. castaneothorax )
- Five-colored Munia ( L. quinticolor )
- Pale-headed Munia ( L. pallida )
- Bronze Mannikin (L. cucullata)
- Tricolored Munia (Lonchura Malakka)
- Chestnut Munia (atricapilla L.)
jak również z innymi gatunkami z rodzinny Astryldów:
- Bengalese L. striata x Diamond Finch Stagonopleura guttata
- Zebra Finch Taeniopygia guttata x Bengalese L. striata
Pomógł: 81 razy Dołączył: 21 Sty 2008 czyli 5955 dni temu Posty: 1931 Podziękowania: 126/25 Skąd: Nowodworze
Wysłany: 2009-01-19, 16:52
LaKi, mnie nie chodzi o kłótnie a o sprawdzone informacje. Wiem, że były odchowane bastardy mewek z innymi gatunkami, sam nawet odchowałem bastrada 1.0 srebrnodziobek x 0.1 mewka. Natomiast od kilkunastu lat szukam potwierdzonych informacji na temat bastarda muszkat x mewka. A wzięło się to stąd że na poczatku lat 90-tych kupiłem 4 młode muszkaty. Wszystkie okazały się samcami. Więc połaczyłem je z mewkami, wierząc w opisy z literatury że mewki zostały odchowane w wynku krzyżowania róznych gatunków mniszek. I nic, ani jednego pisklaka, nawet nie pamiętam czy jakieś jajo było pełne. A zmieniałem samice, nawet je wpuściłem wspólnie do woliery, ale to nic nie dało bo wszystkie mewki zaczeły znosić jaja do jednej budki. Część tych jaj wyjąłem i podłozyłem pod mewki w klatkach i też wszyskie puste.
Dlatego tak własnie interesuje mnie bastrad mewka x muszkat
Pomógł: 7 razy Dołączył: 20 Sie 2008 czyli 5743 dni temu Posty: 852 Podziękowania: 17/38 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-02-06, 15:03
ErniCK, w wolierze owszem ale w jednej klatce nie, ponieważ będą siedziały w jednej budce... ale takiej wolierze jak twoja możesz trzymać dwie parki ...Pozdrawiam
Pomógł: 7 razy Dołączył: 20 Sie 2008 czyli 5743 dni temu Posty: 852 Podziękowania: 17/38 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-02-06, 16:17
ErniCK, do sprzeczek nie, ponieważ mewki są bardzo spokojne ( przynajmniej wobec siebie ) w takiej wolierze jak twoja nie powinno dochodzić do przeszkadzania w lęgach
Pomógł: 10 razy Wiek: 31 Dołączył: 10 Lut 2008 czyli 5935 dni temu Posty: 491 Podziękowania: 24/24 Skąd: mazowieckie
Wysłany: 2009-03-16, 01:33
Witam,
Czy mewki japońskie można trzymać razem z 2-3 parami amadyn zebrowatych? Bylaby jedna para mewek. Chodzi mi o to czy mewki nie znosiłyby jajek do gniazd zeberek tak jak to czynią 2 samice, gdy mamy 2 pary w jednej klatce.
Pomógł: 2 razy Wiek: 33 Dołączył: 15 Lis 2008 czyli 5656 dni temu Posty: 153 Podziękowania: 6/1 Skąd: okolice Warszawy
Wysłany: 2009-03-16, 11:07
Chciałem też napisać, że nie potwierdzam powszechnie znanej wszystkim opini o mewkach, iż wszystkie samice niosą sie w jednym gnieździe Miałem dwie parki mewek: rudą i kremową, na dodatek w niewielkiej klatce i obydwie te parki nie tolerowały w okresie lęgów (tak samo jak zeberki) drugiej parki w swojej budce
Pomógł: 2 razy Wiek: 33 Dołączył: 15 Lis 2008 czyli 5656 dni temu Posty: 153 Podziękowania: 6/1 Skąd: okolice Warszawy
Wysłany: 2009-03-16, 11:36
Dodam jeszcze, że te dwie samiczki wcześniej nie miały samców i tworzyły "parkę" (usiłowały się kryć nawzajem i znosiły obydwie jaka do wspólnego gniazda) a pomimo tego po dołączeniu samczyków przesatły sie tolerowac w jednym gnieździe
Pomógł: 2 razy Wiek: 36 Dołączył: 30 Mar 2009 czyli 5521 dni temu Posty: 130 Podziękowania: 8/11 Skąd: Lublin
Wysłany: 2009-05-13, 10:12
Dziś u swojej parki mewek znalazłem na dnie klatki rozgniecione lekko jajeczko...
W związku z tym chciałbym prosić o poradę co czynić dalej. Zanim pozwoliłem ptakom na lęgi, oczywiście przygotowywałem je odpowiednim pokarmem, co u mewek zresztą nie jest trudne, bo chętnie jedzą wszystko co im się poda. Mieszanki jajecznej mają pod dostatkiem, i zawsze świeżej, pokarmu mają pod dostatkiem. Wiek również odpowiedni, zwłaszcza samiczki, około rocznej, może lekko starszej. Jednak są to ich pierwsze lęgi.
Nie zdejmować skrzynki i czekać na dalszy rozwój wypadków? Czy może zabrać i nie dopuścić do lęgów? No i czemu znalazłem jajko na dnie, skoro w najwyższym punkcie mają zainstalowaną skrzynkę, nawet dwie, żeby sobie wybrały lepiej im pasującą? Samiczka większość dnia siedzi w gniazdku.
Z góry dziękuję za pomoc
Edit: No i teraz także siedzi na dnie napuszona i pewnie niedługo znów tam złoży jajko...
Ostatnio zmieniony przez wanted 2009-05-13, 18:16, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum