Pomógł: 108 razy Wiek: 50 Dołączył: 12 Sty 2008 czyli 5942 dni temu Posty: 12152 Podziękowania: 366/1351 Skąd: Nowa Wieś Lęborska
Wysłany: 2008-03-04, 21:17 Problemy podczas urlopów i nieobecności.
Jak sobie radzicie w takich sytuacjach kiedy gdzies musicie wyjechać a ptactwo niestety musi zostać
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
Mój kanał na Youtube https://www.youtube.com/c...08GuU-Yw/videos
_________________________________________
"Są dwie wspaniałe drużyny w Liverpoolu: Liverpool i rezerwy Liverpoolu." (Bill Shankly)
You`ll never walk alone.
Chcesz wiedzieć jak zarobić? Chcesz być jednym z nielicznych Milionerów?
Chcesz osiągać sukcesy w szkole, pracy, w życiu prywatnym?
TAK? W takim razie to coś dla Ciebie:Złote Myśli - Twoja droga do Sukcesu!
Pomogła: 36 razy Wiek: 59 Dołączyła: 20 Sty 2008 czyli 5934 dni temu Posty: 1305 Otrzymał 1 podziękowań Skąd: Śródborze
Wysłany: 2008-03-04, 22:08
Nie dopuszczam do sytuacji, w której musiałabym wyjechac na dłużej niż jeden dzień. To po prostu niewykonalne, więc wszelkie urlopy wyjazdowe, odpadają
Jak do tej pory tylko raz miałam suytuację, w której musiałam poprosić osobę postronną o opiekę nad inwentarzem i nie skończyło się to wesoło ... To był pierwszy i ostatni raz.
Wtedy zwierzyńcem zajęli się sąsiedzi, w ramach rewanżu za podobną przysługę
_________________ Ktokolwiek powiedział, że słońce przynosi szczęście ten nigdy nie tańczył w deszczu
Pomógł: 108 razy Wiek: 50 Dołączył: 12 Sty 2008 czyli 5942 dni temu Posty: 12152 Podziękowania: 366/1351 Skąd: Nowa Wieś Lęborska
Wysłany: 2008-03-04, 22:33
Aeterna, no ja ostatnio często mam wypady 2-3 dniowe, teraz też się zapowiada.
Podszkoliłem synka co i jak bo to bardzo pojętny dzieciak i stara się ze mną przy ptakach chodzić, a samo karmienie pozostawiam żonce na łase. Wcześniej jednak przygotuję co i jak oraz wytłumaczę. Pamiętam mój pierwszy wyjazd i jaj jej uciekły uszaki białe, ale była panika. Na szczęście udało się je złapac.
Obecnie też wybieram się za granicę lecz żonki mojej obecnie niema w domciu i mam malutki kłopocik, chociaż nie az taki straszny bo mam ojca który też trzyma ptaki (gołębie pocztowe) i on zapewne nie odmówi 2 dniowej opieki nad moimi pierzakami, gorzej z rybkami bo chatę zamykam.
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
Mój kanał na Youtube https://www.youtube.com/c...08GuU-Yw/videos
_________________________________________
"Są dwie wspaniałe drużyny w Liverpoolu: Liverpool i rezerwy Liverpoolu." (Bill Shankly)
You`ll never walk alone.
Pomogła: 36 razy Wiek: 59 Dołączyła: 20 Sty 2008 czyli 5934 dni temu Posty: 1305 Otrzymał 1 podziękowań Skąd: Śródborze
Wysłany: 2008-03-04, 23:22
Poza ptakami mam pelno innych zwierzaków i rodzinkę, której nie zostawiłabym , bez absolutnej konieczności
Zakładając teoretycznie, że musiałabym zniknąć tylko ja, to bez problemu zajmą się zwierzakami, mój kochany mąż i dzieciaki Natomiast w sytuacji, w której nikogo nie byłoby w domu, miałabym naprawdę poważny problem. Na szczęście jest nas sporo i zawsze ktoś obeznany z tematem i znający nasze zwierzaki, zaopiekuje się inwentarzem
Nie bez znaczenia jest też, żeby zwierzaki akceptowały opiekuna, ponieważ moje pieseczki nie wpuszczą nikogo, kogo dobrze nei znają, podczas nieobecności domowników
_________________ Ktokolwiek powiedział, że słońce przynosi szczęście ten nigdy nie tańczył w deszczu
Pomógł: 26 razy Wiek: 33 Dołączył: 22 Sty 2008 czyli 5932 dni temu Posty: 662 Podziękowania: 23/8 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2008-03-05, 14:40
wanted napisał/a:
gorzej z rybkami bo chatę zamykam.
Żaden problem, pozostawiasz wszystkie urządzenia [filtr, grzałki] sprawne i dobrze działające, jedynie dajesz sterownik czasowy [jakieś 10zł] na oświetlenie, żeby samo się gasiło i zapalało. A 2dniową głodówkę ryby naprawdę przeżyją, bez obaw! One mogą dobrze zachować zdrowie nawet ponad 2tygodnie bez karmienia - oczywiście tutaj już mówię o wyrosniętych, dobrze odżywionych i zdrowych rybach
Pomogła: 2 razy Wiek: 37 Dołączyła: 26 Lip 2010 czyli 5016 dni temu Posty: 292 Podziękowania: 21/3 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-09-27, 19:30
U mnie odpowiedź jest jedna - rodzice lub teściowie ;)
Jednak jak mamy wyjeżdżać to nie dopuszczam ptaków do lęgów - jakoś nie wyobrażam sobie pozostawić pod czyjąś opieką ptaki którym co chwilę trzeba dawać/zabierać jakieś miękkie pokarmy i w miarę dokładnie sprzątać...
A przy wyjeździe na 7-10 dni papugi jakoś przeżyją na samym suchym pokramie.
Ale ja mam maleńką hodowlę więc mogę sobie na to pozwolić...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum