Wysłany: 2009-10-01, 17:11 Agresywna samica w stosunku do młodych.
Witam, jestem tu nowy, nowicjuszem na temat lęgów u falistych, mam problem z samicą falki, otóż przez 1,5 tygodnia (okres wyjścia piskląt z jaja) wszystko było OK, a dziś zaglądam do budki, a tam masakra, jeden młody ma dziurkę w głowie, drugi ma jakoś rozerwaną skórę na skrzydłach, ptaki mam w wolierze zewnętrznej, samica ma ponad rok. Nie zauważyłem żeby samiec wchodził do budki, martwię się o maluchy że mogą zginąc z dzioba matki... Czym jej agresja może byc wywołana?
Pozdrawiam.
PS. Jeśli wątek w złym dziale to proszę przenieśc ;).
Chcesz wiedzieć jak zarobić? Chcesz być jednym z nielicznych Milionerów?
Chcesz osiągać sukcesy w szkole, pracy, w życiu prywatnym?
TAK? W takim razie to coś dla Ciebie:Złote Myśli - Twoja droga do Sukcesu!
Pomógł: 1 raz Wiek: 32 Dołączył: 22 Lis 2008 czyli 5653 dni temu Posty: 192 Podziękowania: 2/1 Skąd: Ostrów Wielkopolski
Wysłany: 2009-10-01, 17:56
Możliwe,że jest to spowodowane dużym stresem samicy i jest poprostu agresywna.U mnie nigdy nie spotkalem sie z takim czymś i twierdze,że falki sa dobrymi matkami.Poczekaj i zobaczysz co los przyniesie, bo co zrobisz
_________________ Keram
Ostatnio zmieniony przez gege 2009-10-07, 09:48, w całości zmieniany 1 raz
krzysieksolec [Usunięty]
Wysłany: 2009-10-01, 18:41
Kurde... Przed chwilą byłem u falistych, i patrzę a samica ździera młodemu skórę z pleców... Dziób i pióra całe we krwi!!! Co mam robic pomóżcie!!
Pomógł: 47 razy Wiek: 33 Dołączył: 20 Lip 2008 czyli 5778 dni temu Posty: 2719 Podziękowania: 72/123 Skąd: Murowana Goślina
Wysłany: 2009-10-01, 19:11
Najlepiej kupić gotową karmę , jest troszkę na forum o ręcznym, karmieniu
Na początek wystarczy żółto z odrobina wody.
Sam przez to przechodziłem przez kilka dni i powiem Ci że nie jest łatwo na początku.
Wiek: 28 Dołączył: 09 Lip 2009 czyli 5424 dni temu Posty: 472 Podziękowania: 28/6 Skąd: Osiek
Wysłany: 2009-10-01, 19:53
oddziel samice niech samiec je karmi a ty tam dokarmiaj tez żeby samiec się nie wykończył
krzysieksolec [Usunięty]
Wysłany: 2009-10-01, 19:56
Właśnie mam taki problem, że samiec zbyt się nie interesuje młodymi. Pech chciał że mam 3 samice jednego samca. I on raczej interesuje się tamtymi samicami...
krzysieksolec, I to może wyjaśnić zachowanie samicy., samica jest zestresowana obecnoscią innych samic i dlatego tak robi. Zabierz inne samice z klatki.
U falek samice są stroną dominującą i dziwne że się nie pozabijały o 1 samca.
krzysieksolec [Usunięty]
Wysłany: 2009-10-01, 20:38
Ok to jutro przeniosę z rana samice z woliery, do klatki. A myślicie, że wtedy młode będą bezpieczniejsze?
krzysieksolec, Teraz nikt Ci nie może odpowiedzieć, nie wiadomo kiedy samicy minie stres. Gdyby stało się to co najgorsze to zostaw je nadal osobno, może następny lęg bedzie udany. jeżeli nie to musisz wymienić samicę.
krzysieksolec [Usunięty]
Wysłany: 2009-10-01, 20:50
Karolina tyle że ja mam papugi w wolierze,a w niej są inne gatunki ptaków. A wiadomo że jak je wystraszę to zaczną latac po wolierce, a co za tym idzie w ich śladu pójdzie 14 innych ptaków. Wstanę jak będzie jeszcze ciemno (6:00 coś koło tego) i będę siedział w wolierze.
Al rozumiem, ale chciałem znac wasze sugestie.
Pomógł: 108 razy Wiek: 50 Dołączył: 12 Sty 2008 czyli 5968 dni temu Posty: 12152 Podziękowania: 366/1351 Skąd: Nowa Wieś Lęborska
Wysłany: 2009-10-02, 07:27
Możliwe ze masz też małą ilość budek tego rozmiaru w wolierze (ptaki z reguły wybierają te najlepsze, najwyżej i w najlepiej położonym miejscu) i samica z obawy przed lęgiem kolejnych samic zaczęła się stresować mocno co doprowadziło do takiego jej zachowania.
Jakich wymiarów jest woliera, co innego w niej masz ?
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
Mój kanał na Youtube https://www.youtube.com/c...08GuU-Yw/videos
_________________________________________
"Są dwie wspaniałe drużyny w Liverpoolu: Liverpool i rezerwy Liverpoolu." (Bill Shankly)
You`ll never walk alone.
Tak, odłapałem jakoś po 6:00 rano (bo było jeszcze ciemno) 2 samice, i muszę przyznac, że nie zauważyłem aby samica zaczęła okazywac agresję względem młodych, przyuważyłem że jeśc im daje. A może to tylko kwestia czasu, bo pewno zestresowana jest, w końcu 2 inne paputy zostały wyniesione. Na razie żadnych "nowych" ran na ciele piskląt nie dostrzegam, mam nadzieję że to dobry znak. Samiec zaczął też interesowac budką, i mieszkającą w niej samicą. W końcu w wolierze tylko te dwie papugi zostały.
Wydaje mi się że problem został już rozwiązany, dziś żadnych nowych ran nie dostrzegłem. Gdybym wiedział wcześniej to nie naraziłbym młodych na takie katusze. Jeden z czworga piskląt okropnie wygląda, jedno skrzydło bezwładnie mu zwisa, przy czym drugie ma przylgnięte do tułowia. Te co wisi ma dosyc głęboko rozciętą skórę, i jest sine. Zdaje się że młody o ile przeżyje będzie nielotem..
Dziękuję Wam za pomoc! ;)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum