Pomogła: 25 razy Dołączyła: 04 Lut 2009 czyli 5857 dni temu Posty: 1303 Podziękowania: 177/5 Skąd: lubuskie
Wysłany: 2010-09-26, 07:08
Cóż ja bym nigdy nie ryzykowała trzymania norki w domu. To jak trzymanie lisa w kórniku Za duże ryzyko. Ale wypuścisz to zaprosisz spowrotem. Zawieź na fermę. Może okrutne ale chyba jedyne wyjście.No chyba że podrzucisz 100km od domu i moze nie wróci
Ostatnio zmieniony przez wanted 2010-09-26, 08:20, w całości zmieniany 1 raz
Chcesz wiedzieć jak zarobić? Chcesz być jednym z nielicznych Milionerów?
Chcesz osiągać sukcesy w szkole, pracy, w życiu prywatnym?
TAK? W takim razie to coś dla Ciebie:Złote Myśli - Twoja droga do Sukcesu!
Pomógł: 10 razy Wiek: 50 Dołączył: 29 Wrz 2008 czyli 5985 dni temu Posty: 329 Podziękowania: 20/16 Skąd: kartuzy
Wysłany: 2010-09-26, 08:31
marcin18 napisał/a:
wygląda jakby była oswojona
też takie odnieśliśmy wrażenie.
pysia34 napisał/a:
ja bym nigdy nie ryzykowała trzymania norki w domu. To jak trzymanie lisa w kórniku Za duże ryzyko. Ale wypuścisz to zaprosisz spowrotem. Zawieź na fermę.
też tak zrobiłem i właśnie tam się przekonałem że to norka a nie jak początkowo myślałem kuna. Jednocześnie dowiedziałem się trochę jakie to sprytne i inteligentne zwierzę. Jeśli jest drugie to mam układ że będzie szal dla mojej cóki
Pomógł: 2 razy Wiek: 30 Dołączył: 11 Lip 2011 czyli 4970 dni temu Posty: 309 Podziękowania: 10/16 Skąd: Drogomyśl
Wysłany: 2012-02-21, 21:09
2 Dni temu, znikła moja kaczka mandarynka biała, szukałem wszedzie jednak kolega i dziadek powiedział ze mógł to byc jastrząb i tak tez było bo na wybiegu znalazłem pióra kaczuszki:( macie jakieś rady jak chronic kaczki przed jastrzębiem, oczywiście siec nie wchodzi w grę bo to tymczasowe miejsce dla nich.
Pomógł: 2 razy Wiek: 34 Dołączył: 15 Lis 2008 czyli 5938 dni temu Posty: 153 Podziękowania: 6/1 Skąd: okolice Warszawy
Wysłany: 2012-02-22, 19:10
majo1238 napisał/a:
2 Dni temu, znikła moja kaczka mandarynka biała, szukałem wszedzie jednak kolega i dziadek powiedział ze mógł to byc jastrząb i tak tez było bo na wybiegu znalazłem pióra kaczuszki:( macie jakieś rady jak chronic kaczki przed jastrzębiem, oczywiście siec nie wchodzi w grę bo to tymczasowe miejsce dla nich.
Sieć nad wybiegiem, woliera lub zamknięcie ptaków w pomieszczeniu to jedyne rozwiązania aby ustrzec się przed atakami jastrzębia.
No oczywiście zostaję jeszcze stanie nad ptakami cały dzień i ich pilnowanie
A tak na poważnie to współczuję straty, niestety kiedyś też często miałem duże straty przez jastrzębia dlatego teraz wszystko mam pozamykane.
_________________ marcinnn
Ostatnio zmieniony przez marcin18 2012-02-22, 19:16, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 3 razy Dołączył: 07 Paź 2009 czyli 5612 dni temu Posty: 106 Podziękowania: 21/6 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2012-02-22, 19:27
O tej porze roku jastrzębie to normalna sprawa - zlatują blisko domostw w poszukiwaniu pokarmu, dlatego o tej porze roku ani gołębiarze ani hodowcy nie puszczają swoich ptaków na wybiegi.
Jeśli to tymczasowe miejsce dla nich, to kup tymczasowy stołek, tymczasową dobrą książkę i tymczasowy kij i siedź cały czas gdy kaczki są wypuszczone i pilnuj - jest ciepło, nie zmarzniesz... Tak jak napisał marcin18 innego sposobu nie ma.
Pomógł: 2 razy Wiek: 30 Dołączył: 11 Lip 2011 czyli 4970 dni temu Posty: 309 Podziękowania: 10/16 Skąd: Drogomyśl
Wysłany: 2012-02-22, 20:10
tancerz2005 napisał/a:
Jeśli to tymczasowe miejsce dla nich, to kup tymczasowy stołek, tymczasową dobrą książkę i tymczasowy kij i siedź cały czas gdy kaczki są wypuszczone i pilnuj - jest ciepło, nie zmarzniesz... .
Pomógł: 2 razy Wiek: 30 Dołączył: 11 Lip 2011 czyli 4970 dni temu Posty: 309 Podziękowania: 10/16 Skąd: Drogomyśl
Wysłany: 2012-02-22, 20:11
Dziadek mi powiedział, żebym powiesił płyty CD to jastrząb nie podejdzie bo dziadek sam hoduje gołębie i tak tez zrobiłem, jak na razie nie ma kolejnych ataków i miejmy nadzieje że nie będzie
Pomógł: 2 razy Wiek: 34 Dołączył: 15 Lis 2008 czyli 5938 dni temu Posty: 153 Podziękowania: 6/1 Skąd: okolice Warszawy
Wysłany: 2012-02-22, 21:06
majo1238 napisał/a:
Dziadek mi powiedział, żebym powiesił płyty CD to jastrząb nie podejdzie bo dziadek sam hoduje gołębie i tak tez zrobiłem, jak na razie nie ma kolejnych ataków i miejmy nadzieje że nie będzie
Też takie metody początkowo stosowałem, porozwieszane wszędzie płyty CD rozpraszające światło, kolorowe szmatki, itp. itd. niestety nic z tego tak naprawdę nie pomaga, jastrząb może się tylko zniechęcić przez pierwsze 1-2 dni ale potem nie zwraca już na to uwagi.
Pozostają tylko takie metody jak już wcześniej pisałem.
Pomógł: 6 razy Wiek: 48 Dołączył: 07 Mar 2009 czyli 5826 dni temu Posty: 110 Podziękowania: 10/3 Skąd: Poznań
Wysłany: 2012-06-26, 20:07
SZCZUR w sumie załatwił mi 11 szt przepiórek w tym nowe niedzielne SIELANKOWE ZAKUPY i jedna młoda falista,oraz dwa małe gołąbki ledwo wyklute.Dzisiaj namierzyłem szkodnika i w dosłownym słowa znaczeniu"wymierzyłem mu karę"ktoś powie dlaczego znowu wpuściłem przepiórki do woliery,gdzie szczur wyrządził mi już wcześniej szkody.Po ostatnich stratach obejrzałem dokładnie wolierę i stwierdziłem że miał możliwość wejścia tylko i wyłącznie pod blaszanymi drzwiami,które natychmiast zabezpieczyłem,oraz zasypałem podkop,który szczur miał do garażu sąsiadującego z wolierą.Parę dni miałem spokój.Jak się okazało był cwańszy niż ja i znalazł kolejne wejście do woliery,dzisiaj znowu zaatakował!!przez przypadek namierzyłem go jak chciał uciec spłoszony z woliery i nie zastanawiając się naładowałem wiatrówkę-EFEKT 14:1 DLA SZCZURA ;/
Pomógł: 108 razy Wiek: 51 Dołączył: 12 Sty 2008 czyli 6246 dni temu Posty: 12152 Podziękowania: 366/1351 Skąd: Nowa Wieś Lęborska
Wysłany: 2012-06-26, 21:40
hagio, mały ten szczur i przy ilosci resztek zboża jakie są w wolierze myślę że to może nie być ten.
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
Mój kanał na Youtube https://www.youtube.com/c...08GuU-Yw/videos
_________________________________________
"Są dwie wspaniałe drużyny w Liverpoolu: Liverpool i rezerwy Liverpoolu." (Bill Shankly)
You`ll never walk alone.
Pomógł: 6 razy Wiek: 48 Dołączył: 07 Mar 2009 czyli 5826 dni temu Posty: 110 Podziękowania: 10/3 Skąd: Poznań
Wysłany: 2012-06-26, 22:16
wanted, wiem i dlatego dla pewności zanim coś wpuszczę do woliery zastawię żywołapkę,i zamontuję kamerę z podczerwienią,a na wszelki wypadek zamówię odstraszacz gryzoni.No i gruntowne porządki w ten weekend i lepsze zabezpieczenie woliery przed nieproszonymi kolejnymi gośćmi.Nigdy nie zrozumiem zachowania szczura,tym bardziej,że jedzenia miał pod "dostatkiem" Przez dwa lata miałem spokój odkąd założyłem wolierę,kolejny przykład lekceważenia przeciwnika.
_________________ pozdrawiam ;)
Ostatnio zmieniony przez hagio 2012-06-26, 22:19, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 108 razy Wiek: 51 Dołączył: 12 Sty 2008 czyli 6246 dni temu Posty: 12152 Podziękowania: 366/1351 Skąd: Nowa Wieś Lęborska
Wysłany: 2012-06-27, 09:03
hagio napisał/a:
Przez dwa lata miałem spokój odkąd założyłem wolierę,kolejny przykład lekceważenia przeciwnika.
Szczur to taka bestia, że kiedy widzi małe ptaki na spodzie woliery to niestety włącza mu się "ssanie na nie". W tym przypadku przepiórki ale zapewne on tak tego nie spostrzega. W większości szczury atakują młode kurczaki i tutaj wielkościowo ptaki były podobne i dlatego zapewne atak nastąpił. Reszta to przypadek w szale ataków.
Powinieneś dobrze zabezpieczyć wolierę i starać się zrozumieć tego drapieżnika i metody jego jak działa. Każda szczelina powoduje u niego chęć wejscia do środka ale nie tylko on może być tutaj łowcą. Musisz niestety postarać się i zrobić wszystko odpowiednio a i nie zaszkodzi żywołapki mieć zawsze zastawione.
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
Mój kanał na Youtube https://www.youtube.com/c...08GuU-Yw/videos
_________________________________________
"Są dwie wspaniałe drużyny w Liverpoolu: Liverpool i rezerwy Liverpoolu." (Bill Shankly)
You`ll never walk alone.
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 31 Sty 2009 czyli 5862 dni temu Posty: 200 Podziękowania: 14/17 Skąd: śląskie
Wysłany: 2012-06-28, 06:44
hagio, nie ma co się rozczulać, kup saszetki z pastą na szczury i wyłóz w wolierze i tam gdzie mogły by być. Ja miałam w zeszłym roku taki problem. Długo walczyłam bo one wiedziały gdzie są młode a ja nie wiedziałam gdzie one znikają aż je znalazłam pięknie poukładane za sianem w narozniku.Do żywołapki złapał mi się 1 który znał ścieżkę w jedną stronę przez wygryziona ścianę. Determinacja szczurów by dostać się do kurczat była ogromna. Potrafili w ciagu nocy wygryść dziurę we framudze drewnianej grubości 10 cm i nadgryść drzwi do odchowalnika. W sumie po truciu znalazłam ich 6 a ile było w rzeczywistości to nie wiem. Do dnia dzisiejszego wykładam saszetki w miejscach nie dostępnych dla ptaków a z prawdopodobieństwem ich ścieżki i od czasu do czasu saszetka znika.
powodzenia
Pomógł: 47 razy Wiek: 34 Dołączył: 20 Lip 2008 czyli 6056 dni temu Posty: 2719 Podziękowania: 72/123 Skąd: Murowana Goślina
Wysłany: 2013-01-25, 18:32
Mam problem ...
Moje ptaki znikają z ptaszarni bez śladu.Nie ma żadnych piór czy krwi... no ptaków też nie ma.Pomieszczenie jest murowane , nic "większego" nie ma prawa tam wleźć , a jednak stała się tragedia.Straciłem przepiórki chińskie , nierozłączkę , nimfę a wczoraj alekse , tak więc jest to raczej jakiś silniejszy drapieżnik.Co to może być ? Ewakuowałem większość ptaków.
Pomógł: 2 razy Dołączył: 13 Lut 2008 czyli 6214 dni temu Posty: 190 Otrzymał 20 podziękowań
Wysłany: 2013-01-25, 20:38
skoro nie ma śladów krwi czy piór to ja podejrzewam że to może być drapieżny sąsiad lub inny homo sapiens z tym że w tym przypadku sapiens raczej nie bardzo pasuje :)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum