Dołączył: 22 Sty 2009 czyli 5571 dni temu Posty: 266 Podziękowania: 27/9
Wysłany: 2013-02-18, 00:14
wanted,
masz rację, co do tego, że na dokładniejsze badanie kału nie każdy może sobie pozwolić. Fizyczne objawy choroby u ptaka to już właściwie i tak ostatni dzwonek. Zanim dojdą wyniki to już jest za poźno na powodzenie w leczeniu. U mnie oczekiwanie to minimum 5 dni.
acer,
ciekawe preparaty
Chcesz wiedzieć jak zarobić? Chcesz być jednym z nielicznych Milionerów?
Chcesz osiągać sukcesy w szkole, pracy, w życiu prywatnym?
TAK? W takim razie to coś dla Ciebie:Złote Myśli - Twoja droga do Sukcesu!
Dołączył: 22 Sty 2009 czyli 5571 dni temu Posty: 266 Podziękowania: 27/9
Wysłany: 2013-02-18, 11:44
Jadę do laboratorium. W zeszłym tygodniu nie dało rady zrobić badań w jeden dzień, ale jak porozmawiałem na wyższym szczeblu to może sie uda. Jestem zły bo kału może być już zbyt mało do badań, a ptak coraz słabszy. Już nawet nie pije.
SPIS-HODOWCÓW: http://www.spis-hodowcow.pl/jaro76 Pomógł: 3 razy Wiek: 48 Dołączył: 04 Lut 2009 czyli 5558 dni temu Posty: 655 Podziękowania: 36/6 Skąd: działdowo
Wysłany: 2013-02-18, 11:58
czertezik, to zlap go i mu sam daj. Ja tak swojemu dawałem i byłem pewny że lekarstwo wypił i to ze cztery razy dziennie. I jeszcze parę ziarek kukurydzy mu wepchnąłem
Ostatnio zmieniony przez jaro76 2013-02-18, 12:00, w całości zmieniany 1 raz
Dołączył: 22 Sty 2009 czyli 5571 dni temu Posty: 266 Podziękowania: 27/9
Wysłany: 2013-02-18, 19:58
Nowe wieści. Może to się komuś przyda. W tej chwili ptak leży. Jeszcze dzisiaj był dokarmiany recznie i pojony. Dotychczasowe leczenie to odrobaczenie, antybiotyk, leki osłonowe,lek na kokcydia, kroplówka do picia.
W kale śladowe ilości jaj kokcydii, żadnych robaków i uwaga....przywry!!! ( znikoma ilość ale jest) Biorąc pod uwagę małą ilośc materiału do badania nie widomo ile by było normalnie). Pytano mnie czy jadł ślimaki. Grzyby jeszcze się hodują w labolatorium- o ile będą jakieś ( dwa dni czekania min.) Co do wrusów to klapa, bo tylko katedry uniwersyteckie ponoć to robią ( najlepiej Wrocław ). Jedyny plus tego nieszczęścia to to że przetarłem sobie szlak bezpośrednio do laboratorium.
Ważna rada. Zanim podejmiecie się leczenia badanie kału to podstawa, bo po lekach jak u mnie, odczyt może być inny ( kał jałowy).
Czy choroba go dopadła teraz czy się ujawniła po jakimś czasie pewnie sie nie dowiem.
Tyminkowi leciał piąty rok. Właściwie to jakie go wieku one dożywają?
Tracę przyjaciela i członka rodziny
Ostatnio zmieniony przez czertezik 2013-02-18, 20:03, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 7 razy Wiek: 109 Dołączył: 12 Maj 2009 czyli 5461 dni temu Posty: 659 Podziękowania: 59/95 Skąd: Żywiec
Wysłany: 2013-02-18, 20:29
czertezik, wiem co to znaczy jak się traci podopiecznego i nie można mu pomóc . Jeszcze może zaskoczy,trzeba mieć nadzieje do końca.
Czy takie badania wykona każde jedno laboratorium czy należy szukać specjalistycznych dla naszego problemu? mam już zorganizowane wymazówki teraz tylko szukam miejsca gdzie mógłbym przeprowadzić takie badanie.
Dołączył: 22 Sty 2009 czyli 5571 dni temu Posty: 266 Podziękowania: 27/9
Wysłany: 2013-02-18, 22:35
Wojewódzki Inspektorat Weterynarii w Poznaniu Zakład Higieny Weterynaryjnej Pracownia w Kaliszu
Tymin ledwo zipie. Zaczyna ciężej oddychać, a z brzucha słychać lekkie burczenie, jakby bąbelki w jelitach. Masakra
Dołączył: 22 Sty 2009 czyli 5571 dni temu Posty: 266 Podziękowania: 27/9
Wysłany: 2013-02-19, 09:04
Tymin odszedł w nocy do krainy wiecznych łowów W temacie chorób ptaków zawsze będzie więcej pytań niż odpowiedzi. Jak poznam resztę wyników to dam znać.
Pomógł: 7 razy Wiek: 109 Dołączył: 12 Maj 2009 czyli 5461 dni temu Posty: 659 Podziękowania: 59/95 Skąd: Żywiec
Wysłany: 2013-02-20, 21:18
jaro76, minimalnie lepsze ma odchody, bardziej zwięzłe i już to nie tylko sama woda ale jakaś treść strawionego pokarmu...Podaje antybiotyk plus colicao no i wlaściwie zjada tylko ulubione rzeczy. Ziarno bardzo słabo.
Dołączył: 22 Sty 2009 czyli 5571 dni temu Posty: 266 Podziękowania: 27/9
Wysłany: 2013-02-21, 11:03
sylwia2401,
sekcja wykazała znikome naloty w osierdziu, wątroba wyglądała bardzo źle. Weterynarz stwierdził, że to nie był efekt ostatniego tygodnia ( wyglądała patologicznie). Dużo gazów w jelitach. Reszta wyników z laboratorium będzie prawdopodobnie jutro.
Ciekawe jest to, że woliery sprzątane są codziennie. Ptak do ostatniego tygodnia przed upadkiem zachowywał się normalnie i miał apetyt. Pilnował samicy. I nagle plackowaty kał. Podejrzewam jeszcze wróble, które miały dostęp podczas kończenia nowych wolier, a ptaki już były przeniesione (od pół roku mieszkamy w nowym miejscu). Zaraził się czymś i przy osłabieniu i niskiej temperaturze poszła lawina.Nie był karmiony paszami. Ziarno, warzywa i owoce. Młode po nim też zawsze były zdrowe. Może ta przywra go wykończyła? Nosicielami są ślimaki, których raczej nie upilnujesz
Ostatnio zmieniony przez czertezik 2013-02-21, 11:06, w całości zmieniany 1 raz
Dołączył: 22 Sty 2009 czyli 5571 dni temu Posty: 266 Podziękowania: 27/9
Wysłany: 2013-02-21, 15:29
Już wiem. E-coli i grzyby ( mogły być też od leków). Tak czy inaczej choroba postępowała piorunująco, bo ptak nawet zbytnio nie stracił na wadze. Analizując moje obchodzenie się z ptakami ( mam na myśli higienę ), podejrzewam, że ta paskudna przywra jako pasożyt osłabiła go i uruchomiła resztę, bo e-coli ma większość zdrowych ptaków i to jest całkiem naturalne. U chorego ptaka przeszła w postać ostrą. To są moje wnioski i sugestie weterynarza i inspektoratu. Może Wy macie inną teorię.
Tak czy inaczej badając od razu kał chorego ptaka na pewne wyniki trzeba czekać. Może już nie cały tydzień, ale nawet trzy dni to dużo. Nadal nam pozostaje w pierwszej dobie leczyć na oko.
Pomogła: 25 razy Dołączyła: 04 Lut 2009 czyli 5558 dni temu Posty: 1303 Podziękowania: 177/5 Skąd: lubuskie
Wysłany: 2013-02-21, 17:11
A nie przyszły ci na myśl wirusy? A reszta jako towarzyszące. Przywry mogą być u ptaków które mają wolny wybieg i będą się utrzymywać długi czas. Oczywiście osłabiają ptaka bo bytują w jelitach podrażniając je tworzą dobre podłoże do infekcji. Wodniste odchody mogą być skutkiem przechłodzenia ptaków ciepłolubnych np. od zimnej posadzki czy przeciągu i być przyczyną dysfunkcji nerek. Trzeba też wziąć pod uwagę że zawsze bardziej wodniste odchody będą po nocy.
Dołączył: 22 Sty 2009 czyli 5571 dni temu Posty: 266 Podziękowania: 27/9
Wysłany: 2013-02-21, 17:25
pysia34,
wirusy przyszły na myśl, ale jak wcześniej było wspomniane, odsyłano mnie na Uniwersytet. Do przechłodzenia nie doszło. Luźniejszy nocny kał może być, ale to nie było to. Tragopany są w wolierach. Żaden problem dla ślimaków, żeby tam wpełznąć. Musze innym środkiem odrobaczać ptaki. Nie wszystkie leki działają na to paskudztwo. Mój Tacik miał pecha.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum